Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 6.1993

DOI Heft:
Recenzje i omówienia
DOI Artikel:
Franus, Ewa: Widzące, widziane
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28183#0154
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
108

RECENZJE I OMÓWIENIA

są one wynikiem działania ciągle na nowo tworzonej kategorii seksualnej różnicy, którą kultury łączyły na
zasadzie gry opozycji z pojęciami męskie i kobiece, tworząc ideologię tego, jaka jest kobieta i jaki jest
mężczyzna. Pojęcia: kobiece/kobieta i męski/mężczyzna nie są jednostkami obdarzonymi własną niezależną
tożsamością, a pełnią raczej rolę dwóch dopełniających się elementów dyskursu seksualnej różnicy. Istnieją
one w kulturze jedynie w relacji wobec siebie samych. Kobiece nie istnieje poza męskim, tak jak i odwrotnie:
męskie zawsze dopełnione jest poprzez kobiece. Pytanie o kobietę musi tu zatem dotyczyć bezpośrednio
tego, jak określone zostało męskie.
Różnica seksualna, funkcjonując jako oś różnicowania się znaczeń, nie miała charakteru niewinnego
i neutralnego. Znaczenia łączyły się z wartościami według powtarzanego uporczywie hierarchicznego wzorca:
pozytywne/negatywne, w którym jeden element pary dominował nad drugim. W ten sposób kobiece ciągle
naznaczane było jako negatywne, produkując ideologię, która w różny sposób tworzyła i motywowała nie-
równości między płciami ,7.
Konstrukcja różnicy seksualnej, tworząc podstawę całej reprezentacji kulturowej i społecznej, nie omi-
nęła sztuki i nauki o sztuce. I tutaj dokonywano grupowania znaczeń wzdłuż linii przeciwieństw między
męskim i żeńskim. Ten argument natury semiologicznej o roli kobiety w dyskursach sztuki i historii Pollock
i Parker dopełniły marksistowskim przekonaniem, iż powstawanie znaczeń w sztuce oraz akumulacja władzy
nie dają się odseparować od struktur władzy i nierówności społecznych18. W rezultacie uznały one, że historia
sztuki jako jedna z ideologicznych praktyk wyznaczyła kobiecie podobnie podrzędne miejsce, jak całe spo-
łeczeństwo. Ta formuła otwierała szersze możliwości interpretacyjne. Płeć nie tworzyła tu jedynie społecz-
nego kontekstu twórczości; jako jeden z systemów znaczeniowych wchodziła w zależności z innymi syste-
mami reprezentacji takimi, jak znak plastyczny i dyskurs historii sztuki. Płeć i historia sztuki spotykają się
zatem ze sobą w sferze semiozy i ideologii.
Nieobecność kobiet w „oficjalnym” obrazie twórczości człowieka była według angielskich feministek
przede wszystkim efektem kształtowania się systemu pojęciowego historii sztuki, który wyłonił się z hie-
rarchicznych opozycji, takich jak sztuka czysta/sztuka użytkowa, sztuka abstrakcyjna/dekoracyjna, sztuka
elitama/populama, a wreszcie męska/kobieca. Dzieje sztuki identyfikowane były przez wskazanie, czym one
nie są. Dziewiętnastowieczny stereotyp twórczości kobiecej odpowiadał obszarowi, który postrzegany był
jako przeciwieństwo „wysokiej” sztuki uniwersalnej: był to obszar dzieł charakteryzujących się powierz-
chownością, emocjonalnością, dekoracyjnością, a wreszcie bezpośrednią przydatnością w życiu codziennym.
Pozytywne wartości historii sztuki zostały ustalone przez negację kobiecej twórczości i negację kobiety-ar-
tystki, która tworząc sztukę „niską”, stawała się antytezą kreatora powszechnej historii sztuki.
Warto zauważyć, że kobiety zniknęły z zinstytucjonalizowanej często pamięci artystycznej nie tak daw-
no. Jeszcze przed końcem XIX wieku często możemy spotkać się z pracami historyczno-artystycznymi, oma-
wiającymi twórczość kobiet. Interesując się kobietami, przeciętny XIX-wieczny badacz traktował je jednak
jako spójną grupę, której ekspresja zdeterminowana była w całości faktem przynależności płciowej. Twórcze
próby kobiet rozpatrywane były zawsze jako wyraz „wiecznej kobiecości”, objawiające się w materii arty-
stycznej. Eksponowane w przypadku prac artystki płciowe właściwości ekspresji: delikatność niewieściego
dotyku pędzla, niewieście wyczucie smaku, pomijano omawiając dzieła tworzone przez mężczyzn. Ci ostatni
w swych dziełach wyrażali uniwersalnie ludzkie wartości i postawy. Sztuka kobiet, wyraz „wiecznej kobie-
cości”, miała jednak pewną siłę atrakcji dla badacza dziewiętnastowiecznego. Odseparowane poprzez płeć
od głównego nurtu twórczości uniwersalnej, kobiety dysponowały szczególnym atutem19. Z racji swej natury

17 Parker i Pollock przytaczają tezy Susi Ortner, by zrozumieć pełniej te właśnie konsekwencje konstrukcji „seksualnej
różnicy’, sankcjonującej w ostateczności degradację kobiety. Według amerykańskiego antropologa kultury przytoczone tutaj
analizy Levi Strausa wyjaśniają uporczywość kojarzenia kobiety i kobiecości z wartością negatywną. Zasadnicze znaczenie
miał odegrać fakt, że człowiek definiował Kulturę poprzez akt negacji Natury. Kobieta, z racji jej funkcji rozrodczych,
zajmowała w optyce wielu kultur miejsce przejściowe pomiędzy Kulturą a Naturą. Tu właśnie znajduje się źródło częstej
w kulturach ambiwalentnej relacji kobiety do kultury wpływając w poważnym stopniu na trudny związek pojęcia człowiek
z pojęciem kobieta, które zawiera w sobie dwa sprzeczne znaczenia: kobieta jest człowiekiem i znaczy jednocześnie jego
zaprzeczenie — Naturę.
18 Historia sztuki mówiąc słowami autorek tak jak i inne dyscypliny akademickie jest zinstytucjonalizowaną, ideolo-
giczną praktykę, która poprzez „oferowane obrazy i interpretacje świata przyczynia się do reprodukcji społecznego systemu”.
19 Ich twórczość rzadko pojmowano inaczej jak tylko kontynuację kobiecych zajęć domowych, nie miała ona zatem
charakteru działalności profesjonalnej.
 
Annotationen