Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 7.1995

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Artikel:
Skalska, Agnieszka: "Dziewczynka z chryzantemami" Olgi Boznańskiej-osaczona: uwagi o spojrzeniu
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28098#0149
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
DZIEWCZYNKA z CHRYZANTEMAMI OLGI BOZNAŃSKIEJ - OSACZONA

147

się postaci na płótnie, sprawiają, że jej obszar ogranicza się do „bycia po-
między”. W nim to właśnie dziewczynka istnieje jako osoba: stoi ze sple-
cionymi, opuszczonymi dłońmi i patrzy. Te dwa aspekty jej istnienia pod-
legać mogą dalszej analizie. Wytyczają one, być może, drogę wiodącą do
odpowiedzi na pytanie, kim jesteś?, w której odnaleźć pragniemy istotę
niezwykłości obrazu. Są to bowiem znaki sposobu bycia postaci. Jak ina-
czej, jeśli nie poprzez funkcjonowanie w określonej, danej sytuacji, po-
przez stosunek do niej, odkryć można głębszą zasadę osobowości. Pytamy
zresztą o tożsamość nie w sensie ogólnym, lecz o tę konkretną dziewczynkę
z obrazu. Pytamy, kim jest dziewczynka z chryzantemami, a niejaka bywa
pozbawiona kwiatów, w ogrodzie, na schodach, czy we wnętrzu. Jej sytu-
acja jest koniecznością. Bycie „pomiędzy” jest jej „tu i teraz”, poprzez któ-
re ulega ona dookreśleniu, z którym jest związana i do którego się odnosi.
Podczas gdy cień jest nią samą i elementem spoza niej - jedynie zew-
nętrznym świadkiem obecności jednocześnie (w ten sposób pozostaje on
częścią postaci, będąc elementem sytuacji zewnętrznej), bukiet kwiatów
stanowi wyłącznie znak owego „przed”, za którym znajduje się dziew-
czynka. Jej związek z cieniem dobitnie, choć metaforycznie zaznacza za-
leżność między sytuacją postaci a jej zachowaniem. Granice określające
ramy zachowania się portretowanej nabierają pewnej dwuznaczności —
bywają one, jak w przypadku cienia, częścią portretowanego. Znaczenie
granic budowane jest z kolei przez sytuację w polu obrazowym i to jego
brzegi ostatecznie nadają sens relacjom wewnątrzobrazowym.
Dziewczynka na obrazie znajduje się w specyficznym „międzymiej-
scu”. Uczyńmy pierwszym aspektem jej istnienia w określonym w ten
sposób obszarze fakt, że w jej dłoniach znajdują się kwiaty. Jest to bo-
wiem jednocześnie najbardziej fizyczny, a więc widoczny znak jej zacho-
wania. Dłonie, poprzez związek z pierwszym planem, wyznaczonym
przez bukiet, są nie tylko węzłem kompozycji krzyżujących się diagonali
rąk i łodyg kwiatów. Ciasno splecione, zaciśnięte, skupione są jakby na
sobie nazwajem: zielono-biały, uwięziony w nich bukiet sprawia wrażenie
jedynie dodatku, rekwizytu. Nie nadaje im wyrazu — bez chryzantem ko-
szyk dłoni wyglądałby tak samo. Same kwiaty nie absorbują uwagi
dziewczynki. Oprócz tego, że spoczywają w nie-z-ich-powodu-zaciśniętych
dłoniach, nie mają dla niej znaczenia. Charakter związku między posta-
cią a kwiatami nie jest czytelny. Dziewczynka staje się uosobieniem bez-
radności: co robi z kwiatami, skoro w tak niewielkim stopniu je trzyma?
Owo poprzestawanie na trzymaniu jest dość kłopotliwym minimum, któ-
re zapewnia bycie dziewczynką z chryzantemami, a zarazem pozwala za-
chować wobec niego dystans. Ten zaś nadaje sytuacji rys niewygody: co
zrobić z włożonymi w zaplecione dłonie kwiatami? Pytanie to, wyraz bez-
radności nie powstałoby jednak, a wrażenie osaczenia, ograniczenia nie
 
Annotationen