Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Hinweis: Ihre bisherige Sitzung ist abgelaufen. Sie arbeiten in einer neuen Sitzung weiter.
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
116

JANUSZ ANTOŚ

Paradoksalne, ale właśnie „małe” obrazy Jana Cybisa zdobyły uznanie,
a nawet swoiste błogosławieństwo Diego Rivery, meksykańskiego twórcy
gigantycznych murali o wyraźnych społecznych treściach. Warto przypom-
nieć, że z nowojorskiego fresku Rivery swego czasu (w 1937 roku) usunię-
to portret Lenina, a murale tego artysty z kolei oddziałały na pozbawione
już takowych treści gigantyczne płótna abstrakcyjnego ekspresjonizmu19.
Diego Rivera, wtedy znacząca postać w międzynarodowym ruchu komu-
nistycznym, wracając z Moskwy zatrzymał się w Warszawie i przypadko-
wo uczestniczył w wernisażu wystawy Jana Cybisa w Zachęcie 2 lutego
1956 roku, dla którego wystawa ta była ważnym wydarzeniem w powro-
cie na oficjalną scenę polskiego życia artystycznego po okresie odsunięcia
w latach socrealizmu. Entuzjastyczna opinia Rivery o malarstwie Cybisa
zdobyta przez Dominika Horodyńskiego „wytyczyła - jak pisał Cybis -
kierunek opinii, krytyka czerpała już tylko z wypowiedzi Rivery i ze
wstępu do katalogu Kępińskiego”20. Geneza porzucenia „poręcznego” for-
matu w Polsce jest bowiem inna, jak stwierdza Piotr Piotrowski:
związana jest nie tyle z modernizmem, co socrealizmem, pojętym tu nie tyle jako
konwencja przedstawiania, co system prezentacji związany z mechanizmem funk-
cjonowania kultury artystycznej. To przecież wówczas państwo w pełni przejmuje
kontrolę nad życiem artystycznym; [...] deklaruje jednocześnie zapotrzebowanie
na monumentalne płótna przeznaczone do celów publicznej ekspozycji21.
Cybis do końca życia malował obrazy, których wymiary boków były
zwykle mniejsze niż 100 cm. Nie chodzi tu jednak tylko o uraz związany
z niepowodzeniem jego nielicznych wielkich obrazów, takich jak trzy mo-
numentalne, dekoracyjne panneaux: Rodzina, Port, Żniwo, namalowane
na Wystawę Ziem Odzyskanych we Wrocławiu w 1948 roku, w przypad-
ku których podano w wątpliwość przydatność kameralnej estetyki kapi-
stowskiej do celów ekspozycyjnych, czyjego Rady Zakładów ej-narady po-
kazanej na I OWP w 1950 roku. Decyzja Jana Cybisa pozostania przy
raczej niewielkich formatach swych obrazów była, jak się z czasem okaże,
decyzją malarza świadomego kolei ewolucji modernizmu.
W pewnej chwili malarzowi - zanotował Cybis w 1960 roku, zauważając proces
zanikania ram obrazu - zaczyna być niepotrzebna rama. Wtedy mianowicie, gdy
obraz jego przestał być koncentryczny, sztalugowy i stał się pomalowaną tarczą.
Ale i prostokąt płótna staje się zbędny z tych samych powodów. Wynikał zresztą
tylko z wymogów ram. Płaszczyzna nie jest już polem wyobrażeń, staje się stroną
19 Zob. L. Folgarait, Mural Painting and Social Reuolution in Mexico, 1920-1940: Art
oftheNew Order, Cambridge 1998.
20 J. Cybis, Notatki malarskie..., op. cit., s. 22.
21 P. Piotrowski, Między koloryzmem i modernizmem..., op. cit., s. 53.
 
Annotationen