Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Hinweis: Ihre bisherige Sitzung ist abgelaufen. Sie arbeiten in einer neuen Sitzung weiter.
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
174

JAROSŁAW LUBIAK

nie odnoszą. A ponieważ nie mają zostać przekształcone w przestrzenie
wystawiennicze - to nigdy nie mają stać się architektonicznym znakiem,
pozostając jedynie odsłonięciem efektu przestrzennienia. Żeby architek-
tura mogła się wyłonić, próżnie gramatologiczne muszą jednak zostać
zatarte - pokazuje to wyraźnie sam Libeskind, projektując próżnie inne-
go rodzaju: próżnie architektoniczne.
Do nowego skrzydła dostajemy się przez „próżnię wejściową” (entry
uoid)37, próżnia staje się zatem użytkową przestrzenią, rozsunięcie stwa-
rza miejsce dla klatki schodowej, tak jak gdzie indziej stwarza miejsce
dla pokoi, korytarzy itd.
Zatarcie próżni gramatalogicznych w próżnie architektoniczne (czyli
w konkretne, rozpoznawalne przestrzenie architektoniczne: pokoje, ko-
rytarze, klatki schodowe) pokazuje, iż Libekindowskie Muzeum Żydow-
skie odsłania mechanizm konstytucji architektury w ogóle.
3. Wreszcie trzeci rodzaj próżni tworzy ta wypełniająca Wieżę Holo-
caustu. Próżnia, tworząca wysoki szyb tej Wieży, dostępna jest jedynie
przez drzwi znajdujące się w podziemiu. Ta pusta przestrzeń wykonana
z surowego betonu, nie ogrzewana, oświetlona jest jedynie przez wąską
szczelinę okna umieszczonego w górnej części Wieży. To ta Holocaust
Void ewentualnie mogłaby odpowiadać zarzutom stawianym przez
Derridę.
Paradoksalnie, to właśnie próżnia tworząca Wieżę Holocaustu do-
wodzi, że Libeskind wbrew zarzutom Derridy nie traktował swoich próż-
ni (próżni pierwszego rodzaju), w kategoriach negatywności, braku czy
absencji, a raczej w kategoriach tego, co Derrida nazwał strukturą nie-
obecności, umożliwiającej obecność i absencję. Otóż Wieża Holocaustu
ukonstytuowana jest przez to, co Libeskind nazwał uoided uoid - „opróż-
niona próżnia”38. Skoro próżnię można jeszcze opróżnić, to znaczy, że nie
była ona pustką jako brakiem czy absencją.
Próżnia ta ma unaoczniać pustkę jaka znamionuje historię Berlina
od czasu Holocaustu. Stwarzając takie unaocznienie zaciera ona jednak,
opróżnia próżnię pierwszego rodzaju, tę pierwotniejszą próżnię grama-
tologiczną. Czyniąc znak, zaciera pierwotną różnię, zaciera ślad. Pier-
wotniejsza próżnia, „prafenomen pamięci” zostaje zatarta przez pustkę.
A właściwie przez jej architektoniczną metonimię. Pusta przestrzeń staje
się synekdochą pustki i nieobecności, jaka zdaniem Libeskinda na zaw-
sze zagościła w Berlinie, czy szerzej - w Europie.

37 Por. D. Libeskind, Between the Lines: Jewish Museum, Berlin 1988-1999, (w:) idem,
The Spaee ofEncounter, s. 27.
38 Daniel Libeskind. talks with Doris Erbacher and Peter Paul Kubitz, s. 30.
 
Annotationen