182
JAROSŁAW LUBIAK
czenie Zagłady jest niekończącą się aktualnością teraźniejszości. Martin
R. „zapytany przez prowadzącego wywiad: «Kiedy Pan czuł, że już jest po
wszystkim?» odpowiada brutalnie «Nie czułem, aby było po czymkol-
wiek*”56. Żadne zatarcie, żadna retencja, żadne wyparcie nie oddala do-
świadczeń Zagłady w przeszłość. Langer pisze o tym wprost „Pomimo
wysiłków, żeby od niej uciec, niszcząca rzeczywistość [Zagłady - przyp.
J. L.ł pozostaje współczesna...”57 Philip K. mówi:
(...) oni zdają się myśleć, że Holocaust minął, że już po nim: „To jest moja skóra.
To nie jest płaszcz. Nie można go zdjąć. Jest tutaj i będzie tutaj, aż do mojej
śmierci”.
Jeśli nie byliśmy wiecznymi ludźmi przedtem, to po Holocauście jesteśmy
wiecznymi ludźmi i to zarówno w bardzo pozytywnym, jak i bardzo negatywnym
sensie58.
Ofiary nie są zawieszone w czyśćcu pamięci, lecz znajdują się w piekle
teraźniejszości, od której nie ma ucieczki.
Doświadczenia Zagłady nie ulegają zatarciu u ofiar, nie ulegają za-
tarciu w ich pamięci, nie mogą zostać zatem zintegrowane z ich świado-
mością. Nie mogą przeminąć, nie mogą stać się wydarzeniem minionym,
a tym samym nie mogą zostać włączone w sekwencję życia jednostki czy
zbiorowości, nie mogą zatem zostać włączone w narrację, która nadałaby
im znaczenie, nie mogą w konsekwencji stać się elementem tożsamości,
którą narracja taka by fundowała. Są niekończącą się dezintegracją
wszelkiej tożsamości, narracji, spójności. Langer przeciwstawia te do-
świadczenia filozofii Charlesa Taylora wyłożonej w książce Sources ofthe
Self: The Making of the Modern Identity59. Można powiedzieć, że dezin-
tegracja struktury czasowości oznacza nie tylko dezintegrację struktury
pamięci, ale również struktury tożsamości, podważając podstawowe filozo-
ficzne założenia Taylora, które Katarzyna Rosner referuje następująco:
Przyjęcie czasowości egzystencji ludzkiej prowadzi do narracyjnej koncepcji toż-
samości: „Teraz widzimy, że owa koncepcja dobra musi być wpleciona w moje
rozumienie własnego życia jako rozwijającej się opowieści. Musimy postrzegać
nasze życie jako narrację”60. Rozumienie siebie ma strukturę narracji, przebiega
ono w trzech wymiarach czasowych: przeszłości, które opisuje, tym czym jesteś-
my z perspektywy, tego czym byliśmy - projektowanego kierunku, projektu na-
szego dalszego życia61.
56 Ibidem, s. 190.
57 Ibidem, s. 198.
58 Ibidem, s. 205.
59 Ch. Taylor, Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, przeł. M. Grusz-
czyński, O. Latek, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2001.
60 Taylor, op. cit., s. 94.
61 Rosner, op. cit., s. 35.
JAROSŁAW LUBIAK
czenie Zagłady jest niekończącą się aktualnością teraźniejszości. Martin
R. „zapytany przez prowadzącego wywiad: «Kiedy Pan czuł, że już jest po
wszystkim?» odpowiada brutalnie «Nie czułem, aby było po czymkol-
wiek*”56. Żadne zatarcie, żadna retencja, żadne wyparcie nie oddala do-
świadczeń Zagłady w przeszłość. Langer pisze o tym wprost „Pomimo
wysiłków, żeby od niej uciec, niszcząca rzeczywistość [Zagłady - przyp.
J. L.ł pozostaje współczesna...”57 Philip K. mówi:
(...) oni zdają się myśleć, że Holocaust minął, że już po nim: „To jest moja skóra.
To nie jest płaszcz. Nie można go zdjąć. Jest tutaj i będzie tutaj, aż do mojej
śmierci”.
Jeśli nie byliśmy wiecznymi ludźmi przedtem, to po Holocauście jesteśmy
wiecznymi ludźmi i to zarówno w bardzo pozytywnym, jak i bardzo negatywnym
sensie58.
Ofiary nie są zawieszone w czyśćcu pamięci, lecz znajdują się w piekle
teraźniejszości, od której nie ma ucieczki.
Doświadczenia Zagłady nie ulegają zatarciu u ofiar, nie ulegają za-
tarciu w ich pamięci, nie mogą zostać zatem zintegrowane z ich świado-
mością. Nie mogą przeminąć, nie mogą stać się wydarzeniem minionym,
a tym samym nie mogą zostać włączone w sekwencję życia jednostki czy
zbiorowości, nie mogą zatem zostać włączone w narrację, która nadałaby
im znaczenie, nie mogą w konsekwencji stać się elementem tożsamości,
którą narracja taka by fundowała. Są niekończącą się dezintegracją
wszelkiej tożsamości, narracji, spójności. Langer przeciwstawia te do-
świadczenia filozofii Charlesa Taylora wyłożonej w książce Sources ofthe
Self: The Making of the Modern Identity59. Można powiedzieć, że dezin-
tegracja struktury czasowości oznacza nie tylko dezintegrację struktury
pamięci, ale również struktury tożsamości, podważając podstawowe filozo-
ficzne założenia Taylora, które Katarzyna Rosner referuje następująco:
Przyjęcie czasowości egzystencji ludzkiej prowadzi do narracyjnej koncepcji toż-
samości: „Teraz widzimy, że owa koncepcja dobra musi być wpleciona w moje
rozumienie własnego życia jako rozwijającej się opowieści. Musimy postrzegać
nasze życie jako narrację”60. Rozumienie siebie ma strukturę narracji, przebiega
ono w trzech wymiarach czasowych: przeszłości, które opisuje, tym czym jesteś-
my z perspektywy, tego czym byliśmy - projektowanego kierunku, projektu na-
szego dalszego życia61.
56 Ibidem, s. 190.
57 Ibidem, s. 198.
58 Ibidem, s. 205.
59 Ch. Taylor, Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej, przeł. M. Grusz-
czyński, O. Latek, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2001.
60 Taylor, op. cit., s. 94.
61 Rosner, op. cit., s. 35.