OPTYCZNA PODŚWIADOMOŚĆ
293
obraz, sprawiając, że znaczenie wznosi się w górę i spływa z powrotem
wzdłuż linii kłopotliwej tajemnicy genitalnej; mógł w tym widzieć ciało
kobiece, wabiące całą przyjemnością i przerażeniem wzbierającego pod-
niecenia, związanego z doświadczeniem seksualnej różnicy. A to uczyniło
dłoń, w jej wertykalności, w jej wrażeniu nieważkiego zawieszenia, w jej
Edypalnych akcentach, innym wcieleniem La puberte proche.
Jednak tym razem owa dłoń, która wysunęła się zza namalowanej, pom-
pejańskej ściany, by na tle płaszczyzny z terrakoty wykonać gest uwodze-
nia, skinęła do niego, Maxa Ernsta, z miejsca przed ekranem. Za ekra-
nem jest fantazja o Gali w La puberte proche, a za nią jej fotografia w
portfelu Eluarda. A za nimi długi łańcuch obrazów, które tak długo spo-
czywały uśpione, obrazy syren z „Maxem” na ustach, gdy nuciły mu
prawdę o jego dziecięcym pragnieniu.
W tym, co Freud określa jako „inną scenę” widzenia - ku niej podświa-
domość dokonuje regresu podczas snu, fantazjowania, halucynacji lub
w warunkach ekranu pamięci - działa mechanizm pracy snu. Ta odwle-
czona akcja, Nachtraglichkeit, apres-coup, jest w znaczący sposób funk-
cją readymade, przedmiotu gotowego, który, leżąc jak na dłoni, staje się
wehikułem przeszłego doświadczenia (takiego, które nie miało sensu w
czasie, gdy się pojawiło), po to, by wyłonić się na horyzoncie widzenia
podmiotu jako pierwotna, jednolita percepcja. Freud opisuje ten mecha-
nizm między innymi w odniesieniu do procesu wtórnej rewizji snu, ope-
racji, która następuje po, apres-coup i konstruuje fasadę snu - czyli to, co
wydaje nam się, że pamiętamy po obudzeniu; wtórna rewizja polega na
zintegrowaniu chaotycznych przedstawień sennych i stworzeniu z nich
relatywnie spójnej narracji. Ta fasada, powiada Freud, jest readymade -
jest narracją, która oczekuje na przyłączenie do materiału snu; jej status
readymade sprawia, że przyłączenie może nastąpić w ułamku sekundy,
w momencie samego przebudzenia. Freud, przytaczając wiele przykła-
dów działania tego mechanizmu, w kontekście jednego z nich pyta: „Czy
jest to aż tak nieprawdopodobne, że ten sen przedstawia fantazję, która
przez wiele lat była zmagazynowanym ready-made w pamięci śniącego,
i która została zaktywizowana - lub powiedziałbym raczej ‘odpomniana’
- w momencie, w którym uświadomił on sobie bodziec, który go obudził”?
Rewizja wtórna nie przyłącza jednak do powierzchni snu jakiejkolwiek
dowolnej fabuły-prefabrykatu. Relacja między fasadą narracyjną, którą
wznosi wtórna rewizja i pragnieniem, które funkcjonuje w jądrze snu,
polega na ich wzajemnym odzwierciedlaniu. A także na tym, że ów we-
wnętrzny rdzeń sam jest readymade: jest funkcją marzeń na jawie
z okresu dzieciństwa lub dojrzewania, które „formują wewnątrz splot
293
obraz, sprawiając, że znaczenie wznosi się w górę i spływa z powrotem
wzdłuż linii kłopotliwej tajemnicy genitalnej; mógł w tym widzieć ciało
kobiece, wabiące całą przyjemnością i przerażeniem wzbierającego pod-
niecenia, związanego z doświadczeniem seksualnej różnicy. A to uczyniło
dłoń, w jej wertykalności, w jej wrażeniu nieważkiego zawieszenia, w jej
Edypalnych akcentach, innym wcieleniem La puberte proche.
Jednak tym razem owa dłoń, która wysunęła się zza namalowanej, pom-
pejańskej ściany, by na tle płaszczyzny z terrakoty wykonać gest uwodze-
nia, skinęła do niego, Maxa Ernsta, z miejsca przed ekranem. Za ekra-
nem jest fantazja o Gali w La puberte proche, a za nią jej fotografia w
portfelu Eluarda. A za nimi długi łańcuch obrazów, które tak długo spo-
czywały uśpione, obrazy syren z „Maxem” na ustach, gdy nuciły mu
prawdę o jego dziecięcym pragnieniu.
W tym, co Freud określa jako „inną scenę” widzenia - ku niej podświa-
domość dokonuje regresu podczas snu, fantazjowania, halucynacji lub
w warunkach ekranu pamięci - działa mechanizm pracy snu. Ta odwle-
czona akcja, Nachtraglichkeit, apres-coup, jest w znaczący sposób funk-
cją readymade, przedmiotu gotowego, który, leżąc jak na dłoni, staje się
wehikułem przeszłego doświadczenia (takiego, które nie miało sensu w
czasie, gdy się pojawiło), po to, by wyłonić się na horyzoncie widzenia
podmiotu jako pierwotna, jednolita percepcja. Freud opisuje ten mecha-
nizm między innymi w odniesieniu do procesu wtórnej rewizji snu, ope-
racji, która następuje po, apres-coup i konstruuje fasadę snu - czyli to, co
wydaje nam się, że pamiętamy po obudzeniu; wtórna rewizja polega na
zintegrowaniu chaotycznych przedstawień sennych i stworzeniu z nich
relatywnie spójnej narracji. Ta fasada, powiada Freud, jest readymade -
jest narracją, która oczekuje na przyłączenie do materiału snu; jej status
readymade sprawia, że przyłączenie może nastąpić w ułamku sekundy,
w momencie samego przebudzenia. Freud, przytaczając wiele przykła-
dów działania tego mechanizmu, w kontekście jednego z nich pyta: „Czy
jest to aż tak nieprawdopodobne, że ten sen przedstawia fantazję, która
przez wiele lat była zmagazynowanym ready-made w pamięci śniącego,
i która została zaktywizowana - lub powiedziałbym raczej ‘odpomniana’
- w momencie, w którym uświadomił on sobie bodziec, który go obudził”?
Rewizja wtórna nie przyłącza jednak do powierzchni snu jakiejkolwiek
dowolnej fabuły-prefabrykatu. Relacja między fasadą narracyjną, którą
wznosi wtórna rewizja i pragnieniem, które funkcjonuje w jądrze snu,
polega na ich wzajemnym odzwierciedlaniu. A także na tym, że ów we-
wnętrzny rdzeń sam jest readymade: jest funkcją marzeń na jawie
z okresu dzieciństwa lub dojrzewania, które „formują wewnątrz splot