306
ROSALIND E. KRAUSS
dów naukowych. Ten gest, z którym Ernst wydaje się całkowicie identy-
fikować, podtrzymuje ramę wokół nieobecności. Bowiem tym, co owa
dłoń oferuje widzowi, Ernstowi, jest zawsze rodzaj dziury w widzeniu,
skoro zawsze czyni się z niej przestrzeń substytucji, skoro ona zawsze
jest ekranem, polem, w które wkracza automaton.
Max Ernst, Repetitions (kolaż na okładce), 1922
Ten gest demonstrowania, wskazywania, witania...
Dłoń jest objet a Ernsta; jako taki, wprowadza ona ekran, przerwę, ślepą
plamkę.
Dłoń, gestykulująca w kierunku dziecka, ustala więź, której nie może
ono odczytać inaczej, jak tylko jako wyjątkową - zdaje mu się, że ów gest
ma znaczenie wyłącznie dla niego i dla nikogo innego. Gest wskazywania
jest deiktyczny, on mówi „ty”. Ale mówi też daleko więcej: „ty jesteś” lub
„ty istniejesz”. To do tego niemego, prewerbalnego, presymbolicznego
ROSALIND E. KRAUSS
dów naukowych. Ten gest, z którym Ernst wydaje się całkowicie identy-
fikować, podtrzymuje ramę wokół nieobecności. Bowiem tym, co owa
dłoń oferuje widzowi, Ernstowi, jest zawsze rodzaj dziury w widzeniu,
skoro zawsze czyni się z niej przestrzeń substytucji, skoro ona zawsze
jest ekranem, polem, w które wkracza automaton.
Max Ernst, Repetitions (kolaż na okładce), 1922
Ten gest demonstrowania, wskazywania, witania...
Dłoń jest objet a Ernsta; jako taki, wprowadza ona ekran, przerwę, ślepą
plamkę.
Dłoń, gestykulująca w kierunku dziecka, ustala więź, której nie może
ono odczytać inaczej, jak tylko jako wyjątkową - zdaje mu się, że ów gest
ma znaczenie wyłącznie dla niego i dla nikogo innego. Gest wskazywania
jest deiktyczny, on mówi „ty”. Ale mówi też daleko więcej: „ty jesteś” lub
„ty istniejesz”. To do tego niemego, prewerbalnego, presymbolicznego