Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
152

FILIP LIPIŃSKI

tego, co pozostało po wspominanym przez Hoppera „rozkładzie" (decay)
pierwotnej wizji powstałej w umyśle malarza podczas ponawianej w ak-
cie twórczym próby jej wyrażenia na płótnie^, czyli ku „grupie motywów"
konstytuujących ten „głos". Zwraca on uwagę na „kruchość" owego wy-
powiedzenia (obrazu), które trudno odzyskać po latach. Jest ono tłumio-
ne rozmaitymi próbami interpretacyjnymi, które wikłają dzieła Hoppera
w kontekst społeczny lub „«błyskotliwy», awangardowy sposób myślenia"
o sztuce jako o czymś, czego znaczenie, „żywotność i siła moralna" szybko
przemija. „Ponieważ ten «głos» jest w istocie rodzajem ciszy, która arty-
kułuje dła nas to, co niewyrażalne (stąd jego słabość), każde pokolenie
obciążone jest odpowiedzialnością, by go rekonstruować, i w ten sposób
dać dziełom sztuki życie, które jest zawsze «zamrażane» przez pospolit-
sze publiczne interesy"^. Zadaniem krytyki i pisarstwa o sztuce jest za-
tem przywracanie łub udzielanie jej „głosu, stłumionego przez zaniedba-
nie łub przyzwyczajenie, który nadaje dziełu sztuki trwałą i ciągle ulotną
wartość" i zapewnia aktualność nie tylko samym dziełom, ale i „prze-
chowuje" kulturę^. 0'Doherty upatruje owego aktywizującego potencjału
właśnie w namyśle nad powracającymi w oenorg Hoppera motywami
ikonograficznymi, które prowadzą widza ku temu, co specyficzne dla jego
malarskiego idiomu.
Można ulec wrażeniu, że 0'Doherty proponuje coś na kształt Gada-
merowskiej hermeneutyki, z jej pojęciami gry oraz stopienia horyzontów
dzieła i widza w wyniku dialogu pomiędzy nimik Wydaje się zatem, że
ów „głos" Hoppera jest przede wszystkim „mową" jego obrazów — syntezą
tego, co stanowi istotę każdego dzieła sztuki oraz tego, co zostało wy-
kształcone w niepowtarzalny i charakterystyczny dla danej twórczości
sposób. Specyfika malarstwa amerykańskiego artysty polega w dużej
mierze na tym, iż z jednej strony jego obrazy transcendują swój referen-

4 E. Hopper, Notes on Painting, (w:) A.H. Bari* Jr, (red.), Pcńoard Hopper: Petrospec-
tme P%/n&Pion, New York 1933, s. 17. Hopper pisze: „Pracując zawsze napotykam niepo-
kojące wtargnięcie elementów nie będących częścią wizji, o którą mi chodzi i nieuchronne
wymazanie oraz zastąpienie owej wizji przez kształtujące się dzieło. Walka o to, by zapo-
biec temu rozkładowi jest, jak sądzę, wspólnym losem wszystkich malarzy, którzy nie są
zainteresowani wymyślaniem arbitralnych form". W ostatniej części zdania Hopper na-
wiązuje do twórczości malarzy abstrakcyjnych, których malarstwa nie darzył zbyt wielką
estymą. Tymczasem tacy artyści, jak Willem de Kooning lub Mark Rothko, wysoko sobie
cenili malarstwo Hoppera. Zob. I. Sandler, Conuersahons loitA De Hoontng, „Art Journal",
vol. 48, no. 3, jesień, 1989, s. 217; D. Anfam, PotMo's Hopper: A Ptrapge WPo/eness, (w:)
S. Wagstaff (red.), Ddmard Hopper, London 2004, ss. 34-49.
5 B. 0'Doherty, op. cit.., s. 23.
c Ibidem.
7 Zob. H.-G. Gadamer, Praioda i metoda, Warszawa 2004; idem, APtaaHośc piękna.
.SztaPapaPogra, symhot i śahęto, Warszawa 1993.
 
Annotationen