Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 20.2009

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Artikel:
Włodarczyk, Wojciech: Iluzje nowoczesności
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.29068#0120
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
116

WOJCIECH WŁODARCZYK

o specjalnej pozycji artysty wraz ze wszystkimi etycznymi i społecznymi
konsekwencjami^ Mogą być i inne kryteria, ale wizualny, „artystyczny"
formalizm i pojęcie uniwersalizującej „całości" tak istotne dla moderni-
stycznych wyborów, były obecne w modernizmie od samego początku^.
W XX wieku ten rodzaj podejścia do sztuki dobrze ukazują takie szkoły
interpretacji jak formalizm i strukturalizm czy koncepcje hermeneutyczne.
W X tomie „Artium Quaestiones" znajduje się interesujące porów-
nanie obrazów Leona Tarasewicza i Franka StellF. Porównanie zostało
sprowokowane podobieństwem układu „pasów" wypełniających powierzch-
nię płócien względem ich kadru. Wydobyte przez autora związki i jed-
nocześnie różnice między obrazami prowokują do pytań o sposoby oglądu
i odczytań dzieła. O metodologię spojrzenia. Czy to, co zostało uznane za
punkt wyjścia porównań, nawet godząc się na konstytutywną interpre-
tacji wieloznaczność, więcej - zgodę Leona Tarasewicza na takie porów-
nania i, żeby już nie było wątpliwości - ewidentną przynależność obu
płócien do modernizmu, jest rzeczywiście momentem inicjującym i roz-
strzygającym o rezultacie interpretacji? I co wynika z takich zestawień?
Tarasewicz maluje swoje linie grubym pigmentem, materią, Stella nie
wykreśla swoich jasnych linii, są one śladem po niezamalowanych kra-
wędziach wąskich pasków czarnej farby. Są miejscem nieobecności barw-
nika. Kiedy więc układ form i ich materialna podstawa stają się dla nas
znaczące i wyznaczają kierunek odczytania? Czy tradycja spojrzenia mo-
dernistycznego nie jest tu zbyt przytłaczająca i determinuje tylko pozor-
nie „niewinne", „otwierające" dzieło spojrzenie^?
Razem z modernizmem wykształciły się odpowiednie instytucje (mu-
zea, krytyka artystyczna) i nauki (estetyka, historia sztuki). Nasza dzi-
siejsza dyscyplina historii sztuki wpisana jest w istotę modernizmu. Ko-
lekcjonerski obszar sztuki modernistycznej zmieniał granice. Najpierw,
we wstępnym etapie określania tożsamości modernizmu, dokonywano
ostrej selekcji obiektów, doprecyzowując w ten sposób jego „istotę" (pierw-
sze przejawy tego sposobu myślenia widać u Vasariego odrzucającego
1 Por. Ch. Taylor, Lty^a cM^enfycznosci, Kraków 2002, s. 63; A. MacIntyre, Dziedzic-
two cnoty, Warszawa 1996, s. 405. Taylora przywołuję tutaj nie jako teoretyka sztuki, bo
koncepcja epifanii przedstawiona w jego ZródtacA podmiotowości wydaje się daleko odbie-
gać od rzeczywistego stanu sztuki współczesnej i ma charakter wybitnie życzeniowy, ale
jako trafnego, moim zdaniem, diagnosty dzisiejszych konsekwencji oświeceniowej nowo-
czesności.
2 K. Pomian, Z&ieracze i osoMiwości, Warszawa 1996, rozdział Poźędanie cafości.
3 M. Haake, AfaZars^MJO notary a natara malarstwa. O tradycji artystycznej malar-
stwa Leona Tarasewicza, „Artium Quaestiones" X, 2000, s. 193-196.
4 Por. K.R. Popper, Wiedza oòieAtywna. Æwoiacy/'na teoria epistemoiogiczwa, Warsza-
wa 1992, szczególnie § 18, s. 101, zatytułowany: WszeiAa wiedza fest przesycona teorię,
również nasze o&serwacje.
 
Annotationen