GŁOWY WAWELSKIE
Rt/c. 31. Gtotoa kobieca (VI, 3). Fot. R. Koiotoca. Rt/c. 32. Wioski dtoor^amii,
(VI, 4). Fot. R. Koioi^ca.
nie jak i powtarzał się sam sposób ich ujęcia, a gotowe dzieła warsztatowe
były eksportowane zagranicę. Spotyka się je zachowane w północnych
Niemczech i Szwecji. Rzeźba to najczęściej polichromowana, utrzymana
w kolorach żywych, lubująca się w przedstawieniu akcesoriów, analogicz-
nie jak i ówczesne flamandzkie malarstwo. Realizm tej plastyki nazwano
realizmem lirycznym. Posiadał on wiele wdzięku, choć z drugiej strony
zdradzał często skłonności do karykaturalnego ujęcia tematu, zarówno
w rysach ludzkich, jak i przedstawionych całych scenach.
Tradycje tej sztuki w. XV nie zamierają w początkach w. XVI, mi-
mo coraz silniejszego naporu wpływów włoskich. Wielu z flamandzkich
artystów udawało się do Włoch, by tam szukać ożywczych związków ze
sztuką renesansu i wpływy jej przeszczepiało na grunt rodzimy. Mimo to
przetrwały w warsztatach snycerskich elementy dawnej sztuki i jej tra-
dycje snute były dalej przez tych, którzy wpływom nowego stylu zdołali
się oprzeć i stopniowo tylko ustępowali naporowi nowych form. Może dłu-
żej niż gdzieindziej na zachodzie miało to miejsce w Niderlandach. Jednak
około r. 1530 zaznaczyło się zwycięstwo włoskiego romanizmu nad daw-
nymi formami stylu. Lecz jeszcze w czasach panowania Karola V jedne
i drugie formy, stylu dawnego i nowego żyją obok siebie, dawne stopnio-
wo zanikają lub mieszają się z nowymi, przy pewnym obniżeniu nieraz
poziomu artystycznego zarówno jednych jak i drugich.
27
Rt/c. 31. Gtotoa kobieca (VI, 3). Fot. R. Koiotoca. Rt/c. 32. Wioski dtoor^amii,
(VI, 4). Fot. R. Koioi^ca.
nie jak i powtarzał się sam sposób ich ujęcia, a gotowe dzieła warsztatowe
były eksportowane zagranicę. Spotyka się je zachowane w północnych
Niemczech i Szwecji. Rzeźba to najczęściej polichromowana, utrzymana
w kolorach żywych, lubująca się w przedstawieniu akcesoriów, analogicz-
nie jak i ówczesne flamandzkie malarstwo. Realizm tej plastyki nazwano
realizmem lirycznym. Posiadał on wiele wdzięku, choć z drugiej strony
zdradzał często skłonności do karykaturalnego ujęcia tematu, zarówno
w rysach ludzkich, jak i przedstawionych całych scenach.
Tradycje tej sztuki w. XV nie zamierają w początkach w. XVI, mi-
mo coraz silniejszego naporu wpływów włoskich. Wielu z flamandzkich
artystów udawało się do Włoch, by tam szukać ożywczych związków ze
sztuką renesansu i wpływy jej przeszczepiało na grunt rodzimy. Mimo to
przetrwały w warsztatach snycerskich elementy dawnej sztuki i jej tra-
dycje snute były dalej przez tych, którzy wpływom nowego stylu zdołali
się oprzeć i stopniowo tylko ustępowali naporowi nowych form. Może dłu-
żej niż gdzieindziej na zachodzie miało to miejsce w Niderlandach. Jednak
około r. 1530 zaznaczyło się zwycięstwo włoskiego romanizmu nad daw-
nymi formami stylu. Lecz jeszcze w czasach panowania Karola V jedne
i drugie formy, stylu dawnego i nowego żyją obok siebie, dawne stopnio-
wo zanikają lub mieszają się z nowymi, przy pewnym obniżeniu nieraz
poziomu artystycznego zarówno jednych jak i drugich.
27