MALARSTWO DWORSKIE W DOBIE WŁADYSŁAWA IV
Rpc. 10. Jan. Jakttb Walter, Portret GMStataa Adolfa, Mazerrm ta Strassbttrgra
przezeń w ,,S k a r p i e" nie była przypadkiem dziełem Melicha (ryc. 8).
Jeśli tak, to mielibyśmy autoportret tego malarza, którego twórczość zasłu-
giwałaby na bliższe zbadanie. Jak się zdaje, portrecistą Melich nie był,
chociaż wykonywał miniaturowe portreciki na krążkach metalowych*".
Może nie bez udziału tego malarza powstawały ,.perspektywy" smoleńskie,
o których wyżej.
Również białą kartą, przynajmniej na tle polskim, jest postać Gia-
cinta Campany, dość znana na gruncie włoskim. Ten bolończyk, uczeń Al-
baniego, jak twierdzi za Fuesslim Rastawiecki *'', ,,nabył sławy" na dworze
warszawskim. Wiemy tylko na pewno, że występuje w roku 1646 w aktach
parafii św. Jana w Warszawie; wiadomo również, że jakieś obrazy wyko-
nywał, skoro stolarz zamkowy otrzymuje zapłatę za ,,ramy do obrazu Hya-
cyntowi Malarzowi" *'. Przed przybyciem do Polski był już Campana znany
na gruncie włoskim jako twórca obrazów o treści religijnej, a malowidła
jego po dzień dzisiejszy zdobią katedrę w Piacenzy (,,św. Barbara") i koś-
ciół św. Franciszka w Bolonii (,,św. Józef", ,.Męczeństwo św. Urszuli",
,,Bóg-Ojciec" — fresk itd.) Jako malarz kościelny, przysłany został na
dwór Władysława IV przez kardynała Santa Croce być może w celu deko-
racji kaplicy zamkowej, na której budowę nalegały sfery watykańskie.
Zapewne bliższe badania nad polskim malarstwem kościelnym tego czasu,
oparte na dziełach włoskich Campany, zdołają odkryć w niektórych wy-
" Morelowski M., Nieznany widok Warszawy, Skarpa Warszareska, r. 1946,
Nr 20 i 27/28.
Riksarkivet, I. c.
^ Rastawiecki, o. c., I, 84.
^ Riksarkivet, I. c.
^ Thieme-Becker AHp. KiinstlerleTiccn, V, 453.
159
Rpc. 10. Jan. Jakttb Walter, Portret GMStataa Adolfa, Mazerrm ta Strassbttrgra
przezeń w ,,S k a r p i e" nie była przypadkiem dziełem Melicha (ryc. 8).
Jeśli tak, to mielibyśmy autoportret tego malarza, którego twórczość zasłu-
giwałaby na bliższe zbadanie. Jak się zdaje, portrecistą Melich nie był,
chociaż wykonywał miniaturowe portreciki na krążkach metalowych*".
Może nie bez udziału tego malarza powstawały ,.perspektywy" smoleńskie,
o których wyżej.
Również białą kartą, przynajmniej na tle polskim, jest postać Gia-
cinta Campany, dość znana na gruncie włoskim. Ten bolończyk, uczeń Al-
baniego, jak twierdzi za Fuesslim Rastawiecki *'', ,,nabył sławy" na dworze
warszawskim. Wiemy tylko na pewno, że występuje w roku 1646 w aktach
parafii św. Jana w Warszawie; wiadomo również, że jakieś obrazy wyko-
nywał, skoro stolarz zamkowy otrzymuje zapłatę za ,,ramy do obrazu Hya-
cyntowi Malarzowi" *'. Przed przybyciem do Polski był już Campana znany
na gruncie włoskim jako twórca obrazów o treści religijnej, a malowidła
jego po dzień dzisiejszy zdobią katedrę w Piacenzy (,,św. Barbara") i koś-
ciół św. Franciszka w Bolonii (,,św. Józef", ,.Męczeństwo św. Urszuli",
,,Bóg-Ojciec" — fresk itd.) Jako malarz kościelny, przysłany został na
dwór Władysława IV przez kardynała Santa Croce być może w celu deko-
racji kaplicy zamkowej, na której budowę nalegały sfery watykańskie.
Zapewne bliższe badania nad polskim malarstwem kościelnym tego czasu,
oparte na dziełach włoskich Campany, zdołają odkryć w niektórych wy-
" Morelowski M., Nieznany widok Warszawy, Skarpa Warszareska, r. 1946,
Nr 20 i 27/28.
Riksarkivet, I. c.
^ Rastawiecki, o. c., I, 84.
^ Riksarkivet, I. c.
^ Thieme-Becker AHp. KiinstlerleTiccn, V, 453.
159