Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 21.1959

DOI Heft:
Nr. 1
DOI Artikel:
Recenzje
DOI Artikel:
Dettloff, Szczęsny: Pożyteczna praca o krakowskich dziełach nagrobnych Wita Stosza: (Ocena książki Piotra Skubiszewskiego pt. Rzeźba nagrobna Wita Stwosza, Warszawa 1957)
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.41528#0120

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE

badania, przyswajając miu tym samym, w sposób nie-
wątpliwie zajmujący, zrozumienie osobowości twór-
cziej mistrza Wita. Przy tym trzobai jednakże zdawać
sobie sprawę z tego, że książka' inaszego- autora nie
jiest lekturą łatwą choćby dlatego1, że jest nadmiernie
przeciążona niezliiczolnyirnli, często zbędnymi, przypisa-
mi. Świadczą one wprawdzie o dogłębnym przepraco-
waniu miie tyllko dotychczasowej literatury stloszow-
skiiej, ale również wszystkiego z Innych dziedzin, clo
mogłoby się przyczynić do wyjaśnienia nie całkowicie
trafnie iprzemyśllamycih dotychczas badań, niemniej są
Uiielkiedy ballaistlem przygniatającym tok myśli. Wnik-
nięcie w podstawową treść izagadhiień pracy Utrudnia
zresztą brak ilustracyjnego materiaiłu porównawczego,
w obliczu istotnie pierwszorzędnych reprodukcji szcze-
gółów ołmawiainych nagrobków. Lecz zdajmy slolbłe
sprawę z tego, że książka; Skubiszewskiego jiest — czy
miała; być w gruncie rzeczy — raiczięj pracą edytorską,
budzącą w swojej ilustrowanej części podziw czytel-
nika, mającego po raz pierwszy sposobność zaznajo-
mienia się ze szczegółami, na które miie zwróciłby pra-
wdopodobnie nigdy uwagi. A są to szczegóły często-
kroć istotnej wagi dla znajomości sztuki rzeźbiarskiej
Wiita Stosza, choć zdarzają się wśród, nich czasem
i ciekawostki tylko, bez właściwego znaczenia.
Z układu całości, który wykazuje przewagę najwni-
kliwiej opracowanych zagadnień grobowca Kazimierza
Jagiellończyka na Wawelu, wobec nieco mniej wy-
czerpującego ujęcia problemów pozostałych prac na-
grobnych iStoisiza, nabieramy od razu przekonania;, że
ten to ustęp stał się osią, około której obraca; się
reszta rozpraw o innych tego rodzaju dziełach nasze-
go imiisitrzai. ~
Poza rzeźbiarskim znaczeniem grobowca, królew-
skiego zajmuje isiię Skubiszewski również polityczną
jego wymową, w szczeigólniośioi zaś kwater z herbami na
bokach tumby. Na uwagę zasługuje podkreślenie przez
niiego znaczenia tych reliefowych części nagrobka,
w których przedstawione są stany opłakujące śmierć
króla, nie zaś już tylko; oligarchowie jak na tumbie
Władysława Jagiełły,, czy członkowie kancelarii jak
na grobowcu Kazimierza Wielkiego. Przyjąć także
można jalko trafne tłumaczenie autora, że zespoły tych
figur reprezentują cztery temperamenty. Natomiast
chybia ceiliu przeprowadzona analogia ido; kwater gro-
bowca Fryderyka III, ponieważ te ostatnie pojęte są
jako epickie opowiadanie,, nie zaś historyczno-symbo-
licznie jaik u Ja;giet^iończyka^. Nadtoi wiedeńskie reliefy
wykonane są znacznie późnieji, chociaż podobno według
pomysłu mistrza (Mikołaja.
Wyjątkowo doskonały jest opisi postaci Jagielloń-
czyka nie tylko; formalny, ale i kompozycyjny, a szcze-
gólnie przeprowadzone porównanie jej z. wiedeńską
rzeźbą Fryderyka TUI, Mikołaja z Dęjidy.
Sporo miejsca poświęca autor również omówieniu
malairslkościi ujęcia całego grobowca, którą słusznie sta-
wia obok malarskiego wykończenia Stosziowego ołta-
rza Mariackiego.
Na podstawie olsltaitniiicih prać. o architekturza gotyc-
kiej Simsona i Sedimayra próbuje Skubiszewski wy-
tłumaczyć szereg zagadnień złączonych z. architekto-
nicznym układem grobowca, szczególnie symboliczne
znaczenie baldachimu. Jedlnalk dla wyjaśnienia genezy
formy sklepienia baldachimu Jagiellończyka jest nie-
potrzebne ii rozbijające tok myślenia gubienie się
w rozważaniach mad znaczeniem i rozwojem późniogo-
tyckiego budownictwa Ihallowegio. Skubiszewski zapom-
niał, że imamy przed sobą artystę o indywidualnym
myśleniu architektonicznym, nie dającym się wtłoczyć
w zmdelnłlające się z biegiem czasu w swoim rozwoju

formy architektury końca XV w. Me wyciąga też wła-
ściwych wniosków z faktu, że podniebienie baldachimu
grobowca jiest względnie płaskie, imające niewiele
wspólnego ze strzelistym charakterem gotyckich skle-
pień kościelnych tego czasu. Stoisz tworzy podniebie-
nie grobowca królewskiego dość płaskie, z żebrami
raczej ot charakterze dekoracyjnymi), w pewnym prze-
chyleniu kiu myśli renesansu. Nie wydaje się też słusz-
ne porównywalnie sklepienia baldachimu nagrobka z go-
tyckimi sklepieniami architektonicznymi, ponieważ ich
funkcje są zasadniczo różne. POiwioduje to zbyt rozcią-
głe wyszukiwanie rzekomych źródeł koncepcji i analo-
gii architektonicznych w różnych częściach Europy
środkowej1,
Niie podkreśla Skubiszewski wyraźnie różnicy, jaka
występuje między zwartym całokształtem kompozycji
sarkofagiem Jagiellończyka, a odrębnymi od niego roz-
wiązaniami architektonicznymi innych grobowców wa-
welskich'. Gdy baldachim mauzoleum Jagiełły oparty
jest na okrągłych słupach ustawionych ma posadzce,
sarkofag Kazimierza Jagiellończyka związany jest
z podporami baldachimu wspólną podstawą. Nadto1,
w przeciwieństwie do słupów grobowca' króla Włady-
sława., u Stioisza podpory te są potraktowane z wyraźną
dynamiką. Jeżeli chodzi o zwieńczenie tych podpór
głowicami ze selenami biblijnymi, nie można się zgo-
dzić z twierdzeniem autora '(zresztą zai DosSnitzerem),
jakoby ich włączenie w architekturę całości miało po-
przednio — już w r omam izmie — podobne przykłady.
W istocie bowiem Stioisiz itrafctuje swe 'kapitele jato dal-
szy ciąg rozpędu gotyckiego filarowi, nife zaś, jak to
działo się gdzie indziej, jako ich zakończenie czysto
dekoracyjnie.
. Subsiuimując swoje, zbyt może obszerne, wywody
w odlriiieslieniiu do grobowca Jagiellończyka, słusznie
podkreśla Skubisziewski, że Stoisz wychodząc z ogólnej
koncepcji polskiego nagrobka królewskiego stworzył
dzieło oryginalne i indywidualnie przemyślane, tak co
do budowy architektonicznej i plastycznej, jiak i ideo-
logicznej. Dzieło odcinające się od wszystkiego, co
w tym względzie wykazuje cała ówczesna rzeźba sepul-
kralna; Europy.
Nile będę tu roztrząsał wszystkiego, co daje intere-
sująca wszędzie praca nalszego auitora;, nie moigę jed-
nakże przejść do porządku dziennego mad szeregiem
moim zdaniem miie trafnych koncepcji Skubiszewskiego.
Trudno mi oprzeć się przekonaniu, że autor, opierający
się w poważnej mierze na; wieloletnich moich bada-
niach, pragnął przewyższyć je własnymi swoimi kon-
eepicjalrńi i spostrzeżeniami — czego mu jednakże, za
złe brać niepodobna, co wszakże zmusza mnie do
półemiifci Autor .wraca często, nawet zbyt uporczywie,
do dawnych zapatrywań literatury stoszoWsikiej, które
zdlaje mi się zdołałem już postawić w nowym świetle.
Szczególnie zwróciło moją uwagę determinowanie
omawianych nagrobków. I talk rozważa- Skubiszewski
możliwość wytłumaczenia umiiesziczomej na grobowcu
Jagiellończyka daty 1492, o której powiedziałem, że
nie może oma być oznaczaniem ukończenia dzieła, lecz
że jiest najwyraźniej datą śmierci monarchy. Powoły-
wałem się przy tym przede wszystkim na odmienność
jej faktury w -stosunku do podpisu z gmerkiem ar-
tysty,. a także na jej umieszczenie wręcz uderzające
dla wzroku widza. Skubiszewski zdaje się w tym miej-
scu wahać, czy nie przyznać mi racji, ale ostatecznie
w 'zakończeniu swej pracy najwyraźniej stawiai na
swoim, twierdząc, że dzieło Stoszoiwe nie mogło po-
wstać w przeciągu jakichś 2-eh łat po- śmierci króla.
Stąd także nie uznaje autor jako fundatorki grobowca
Elżbiety Rakuszanfcii, wdowy po zmarłym — mimo

108
 
Annotationen