Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 36.1974

DOI Heft:
Nr. 3
DOI Heft:
Materiały
DOI Artikel:
Wystawy i Recenzje
DOI Artikel:
Kowalczyk, Jerzy: Drugi po Rastawieckim - o Słowniku Artystów polskich
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.48044#0354

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
WYSTAWY — RECENZJE

diów monograficznych. Prace redakcyjne ruszyły jed-
nak dopiero od 1957 r., kiedy to w Zakładzie Teorii
i Historii Sztuk Plastycznych sprawę słownika po-
wierzono Zofii Niesiołowskiej-Rothertowej. Opraco-
wany z jej inicjatywy próbny Słownik artystów i wy-
dany przed połową 1959 r. w formie maszynopisu
powielanego był pierwszą przymiarką do wielkiego
przedsięwzięcia2. Obejmował artystów na literę A
ograniczając się tylko do malarzy, grafików i rzeź-
biarzy. Znalazło się też kilka próbnych haseł budow-
niczych i architektów oraz kilkadziesiąt haseł arty-
stów obcych pracujących .zagranicą dla polskich dy-
sponentów. Ten ostatni dział, tzw. Polonica wypełniły
głównie hasła napisane przez Denise Wrotnowską
z Paryża. Grono piszących było stosunkowo nieliczne,
zaledwie 18 osób; najwięcej haseł napisali — oprócz
Niesiołowskiej-Rothertowej — Armand Vetulani, Kry-
styna Czarnocka, Janina Wiercińska, Maria Mroziń-
ska, Irena Jakimowicz. Zeszyt próbny miał służyć do
dyskusji w gronie historyków sztuki nad ostatecznym
kształtem słownika, ale nadziei Redakcji chyba nie
spełnił. Nie był to bowiem najszczęśliwszy okres dla
wszelkiego rodzaju dokumentacji wobec preferowania
badań o charakterze monograficznym i syntetycznym.
Dzisiaj jest tylko świadectwem, jak bardzo wzrosły
od tamtej pory ambicje obecnej Redakcji Słownika.
Po śmierci Niesiołowskiej-Rothertowej (zm. 16.VI.
1959 r.) i po dwuletnim okresie kierowania zespołem
przez Krystynę Czarnocką, słownik został powierzony
w 1961 r. Jolancie Maurin-Białostockiej. Stopniowo
kształtował się odpowiedni Zespół Redakcyjny, zgro-
madzony w odrębnej Pracowni Słownika Artystów
Polskich.
Nowe kierownictwo Zespołu Redakcyjnego podnio-
sło wymagania merytoryczne i precyzyjność infor-
macji, rozszerzając jednocześnie poszukiwania ma-
teriałów nawet na rękopiśmienne źródła archiwalne.
Zespół redakcyjny powiększono do 7 osób i prace
zintensyfikowano. A mimo to oddanie pierwszego
tomu do Wydawnictwa Ossolineum nastąpiło dopiero
na początku 1970 r. „Zawiniła” tu ogromna skrupulat-
ność i dążenie do perfekcji Zespołu Redakcyjnego pod
kierunkiem Maurin-Białostockiej. Przez cały okres,
od 1952 r. opiekę merytoryczną nad pracami Słownika
sprawował Andrzej Ryszkiewicz, konsultant general-
ny. Należy też podkreślić istotne znaczenie powiąza-
nia organizacyjnego Słownika z działem Bibliografii
Sztuki Polskiej oraz współpracę z Redakcją Katalogu
Zabytków Sztuki w Polsce.
Jeśli tak szeroko rozwiodłem się nad dziejami
Słownika, liczącymi sobie bez mała trzydzieści lat,
to dlatego, że wstępny artykuł Od Redakcji zbyt
skromnie traktuje o tych sprawach3. Ukazanie się
recenzowanego tomu oznacza przezwyciężenie — jak
2 Słownik artystów polskich i obcych w Polsce działają-
cych (malarze — graficy — rzeźbiarze). Zeszyt próbny (War-
szawa, przed poł. 1959) k. 153+5+19+10+34, Państwowy Insty-
tut Sztuki, Sekcja Historii Sztuki XIX i XX w.
3 Odtworzenie chronologiczne przebiegu prac nad słow-
nikiem opieram na bezpośrednich relacjach udzielonych mi
z tej okazji przez współtwórców i współpracowników re-
cenzowanego dzieła. Zechcą przyjąć łaskawie moje podzię-
kowania: prof. dr Ksawery Piwocki, prof. dr Andrzej Rysz-
kiewicz, dr Jolanta Maurin-Białostocka, mgr Janusz Derwo-
jed, dr Janina Wiercińska. Wiele cennych informacji o po-
czątkach prac nad słownikiem zawdzięczam ś.p. doc dr hab.
Stefanowi Kozakiewiczowi.
4 E. RASTAWIECKI, Słownik malarzów polskich tudzież
obcych w Polsce osiadłych lub czasowo w niej przebywa-

ośmielam się to nazwać — „kompleksu słownika”,
wyjście z jakiejś niemożności i danie satysfakcji nie-
małej liczbie ludzi z tym przedsięwzięciem związa-
nych.
Słownik artystów polskich ma więc swoją historię,
tak jak miały ją poprzednie dykcjonarze, o których
przypomniał Andrzej Ryszkiewicz w artykule wstęp-
nym (s. V—XIII). Artykuł ten skromnie zatytułowany
Słowniki artystów polskich oparty o wnikliwe poszu-
kiwania źródłowe, ma dużą wagę dla dziejów polskie-
go piśmiennictwa o sztuce. Jest godnym podkreślenia
przykładem szacunku dla wysiłków poprzednich po-
koleń z XIX stulecia z Rastawieckim i Kraszewskim
na czele, przy jednoczesnej krytycznej oceriie tych
wysiłków (np. Karola Soczyńskiego). Nie zawahał się
Ryszkiewicz ukazać nam konfliktowych, niekiedy dra-
matycznych sytuacji, jakie towarzyszyły pierwszym
słownikom artystów przygotowywanym równocześnie
przez dwu wspomnianych na początku autorów, Ra-
stawieckiego i Kraszewskiego. Stali się oni przez to
postaciami bardziej żywymi, obdarzonymi pewnymi
ludzkimi słabościami, a jednocześnie odznaczającymi
się wielkim poczuciem obowiązku społeczno-nauko-
wego. Rastawiecki został jednak chyba nieco po-
krzywdzony przez autora wstępu, trudno się bowiem
zgodzić z opinią, że: „Nie był i[on] człowiekiem wyż-
szych zdolności* — co zrobił, to wielkim trudem
i pracą"’ (s. X). Trochę zaprzecza Ryszkiewicz sam
sobie w obszernej charakterystyce Rastawieckiego,
który siedząc w swym dalekim od centrów nauko-
wych Dołhobyczowie koło Hrubieszowa, posługując
się przecież konsekwentnie obraną metodą naukową,
dokonał „dzieła pomnikowego”.
Z okazji pisania wspomnianego artykułu wstęp-
nego uprzytomnił Ryszkiewicz przykrą dla nas praw-
dę, że — mimo prowadzonych od półtora wieku badań
nad dziejami sztuki polskiej — nie zdobyliśmy się
dotąd na pełny słownik artystów polskich. Najob-
szerniejsze słowniki Edwarda Rastawieckiego obej-
mują z połowy XIX w. tylko malarzy oraz rytowni-
ków4. Architekci doczekali się trzech stale poszerza-
nych wydań słownika Stanisława Łozy5, a rzeźbiarze
— nie mają dotąd żadnego. Najpełniejsze wiadomości
o naszych twórcach możemy znaleźć tylko — rzecz
paradoksalna — w słownikach zagranicznych, wy-
danych przez Niemców, a więc przez Thieme-Beckera
i przez VollmeraG. Przytoczone przez Ryszkiewicza
żartobliwe powiedzenie Zygmunta Batowskiego, że:
„Oto za niemieckie pieniądze robimy słownik artystów
polskich”, nasuwa niezbyt wesołe refleksje. Nie osła-
dza tego fakt, że autorami haseł o polskich artystach
byli tam polscy historycy sztuki. Chcąc pomniejszyć
nasze kompleksy narodowe moglibyśmy napisać, że
pierwszy zespół haseł składających się niejako na
jących, t. 1, Warszawa 185); t. 2, 1851; t. 3, 1857; — Tenże,
Słownik rytowników polskich tudzież obcych w Polsce
osiadłych lub czasowo w niej przebywających, Poznań 1866.
5 S. ŁOZA, Słownik architektów i budowniczych Polaków
oraz cudzoziemców w Polsce pracujących, wyd. I, Warsza-
wa 1917, II wyd. uzupełnione, Warszawa 1931, III wyd. znacz-
nie poszerzone pod zmienionym tytułem Architekci i bu-
downiczowie w Polsce, Warszawa 1954. — Zob. też W. TOM-
KIEWICZ, Stanisław Łoza (wspomnienie pośmiertne), „Biul.
Hist. Sztuki” XVIII, 1956, nr 2, s. 310—311.
6 U. THIEME, F. BECKER, Allgemeines Lerikon der
bildenden KUnstler von der Antike bis zur Gegenwart, t. 1—
37, Leipzig 1907—1950; — H. YOLLMER, Allgemeines Lezicon
der bildenden Kiinstler des XX Jahrhunderts, t. 1—6, Leip-
zig 1953—1962.

342
 
Annotationen