CEZARY WOŹNIAK
zacji i uprzedmiotowienia pierwotnego odczucia
zasady kosmicznej. Innymi słowy powstaje wówczas
konceptualno-fenomenalna iluzja narzucająca coraz
to inną formę bezprzedmiotowemu podnieceniu.
Tworzący tą iluzję umysł określa Malewicz mianem
„utylitarnego". Przeciwstawia mu „umysł intuicyj-
ny", który władny jest odczuć kosmiczną zasadę
w jej czystym, bezprzedmiotowym stanie. Male-
wicz mówi wówczas wprost o „stanie niemyślenia"16.
Świadomość o zarysowanych powyżej jakościach
nazywa Malewicz „świadomością kompletną"17;
inaczej określa ją też jako „ujednoliconą kosmiczną
zasadą równości"18.
Ujednolicona kosmiczna zasada równości pro-
wadzi do najdalej posuniętych pod względem
treści metafizycznych spekulacji Malewicza, któ-
rych wyrazem jest opublikowany w maju 1923
roku manifest Zwierciadło suprematystyczne19. Ma-
lewicz sporządził go w formie równania. Na jego
lewej stronie zapisane zostały „odrębności ludzkie":
Bóg, Dusza, Życie, Religia, Technologia, Sztuka,
Nauka, Intelekt, Koncepcja świata, Praca, Ruch,
Przestrzeń, Czas o wprost lub implicite nadanych
wartościach nieskończoności, które równają się
zeru strony prawej. Bezprzedmiotowa esencja
świata wyrażona została więc tutaj poprzez cyfrę
zero. Jak pamiętamy symbol ten pojawił się już
wcześniej, w pierwszym manifeście suprematyzmu
(przekształciłem się w zero form). Jak można zin-
terpretować zero Malewicza? Najprawdopodobniej
chciał on powiedzieć, że „naturalny stan kos-
miczny" — bezprzedmiotowość, która jest iden-
tyczna ze świadomością kompletną jest nieróżnico-
walna, jest ujednolicona kosmicznie jak stwierdziłby
Malewicz. Jednocześnie bezprzedmiotowość jest
też statyczna i niezmienna w swojej uniwersalnej
tożsamości. Jest zerem semantycznym, bowiem
jak mówi Malewicz nie ma niczego co mogłoby być
zmienione. Zero to jest jednocześnie synonimem
terminów „nicość", „nic", rzadziej „niebyt" po-
jawiających się w pismach Malewicza. Nicość jest
bowiem konstytuowana u niego przez bezprzedmio-
towość — jedność świata w nicości. Na tym po-
ziomie spekulacji myśl Malewicza przybiera nie-
rzadko formę paradoksu co może zilustrować po-
niższy przykład na który składają się dwa stwier-
dzenia zaczerpnięte z jego pism: 1) nie ma niczego
co mogłoby być zmienione20, 2) nic nie znika w Kos-
mosie, lecz jedynie przyjmuje nowy aspekt21. Ta
pozorna sprzeczność to dwa bieguny paradoksu
pojawiającego się zazwyczaj, gdy słowo lub myśl
osiągają granice znaczonego. Paradoks wyraża
również esencję świat — bezprzedmiotowość w rów-
naniu ze Zwierciadła suprematystycznego. Zresztą
równanie to można zinterpretować także poprzez
inne fragmenty tekstów Malewicza, jak choćby ten:
Wszystkie znaczenia ludzkie poruszają się w wirze
przedmiotów, które ścigają ich wiedzę praktyczną
i ekonomiczną, podporę całego sensu i logiki, lecz
pomimo tej ostatniej rzeczy na dwóch końcach, dla
wszelkich znaczeń przedmiotowych, znajdują się dwa
bieguny braku znaczenia, jako szeroko otwarte
w swoich niedostępnościach, przenoszą one w wirze
epoki doskonałości, jedne po drugich w nicość22.
„Świat jako odrębności ludzkie" rozpostarty
jest więc pomiędzy dwoma biegunami nicości,
w równaniu Malewicza wyrażonymi pod postacią
zera. Nicość nie ma jednak u Malewicza wydźwięku
negatywnego. Wymiennie z tym pojęciem poja-
wiają się w jego pismach takie jego analogony jak:
„doskonałość", „nieskończoność", „wieczny bez,
ruch", „spokój", „odpoczynek", „wytchnienie"-
,,absolut", „Bóg". Nicość jako fundament świata
jest nawet, zdaniem Malewicza ostatecznym celem
wszystkich działań ludzkich, tak w sferze ma-
terialnej jak i duchowej. Na niej też powinien
zostać oparty całokształt życia ludzkiego. Przedsta-
wieniu tych idei poświęcił Malewicz napisaną
w 1922 roku rozprawę Bóg jeszcze nie umarł. Sztuka.
Fabryka. Cerkiew.
W przytoczonym powyżej fragmencie posłużył
się Malewicz metaforą „przepaści" jako synonimem
nicości. W jego pismach pojawiają się też inne
określenia nicości znaczeniowo podobne do meta-
fory „przepaści": „otchłań przestrzeni"23, „biała
wolna przestrzeń"24, „pustka pustyni"25, „przes-
trzeń biała"26, „bezdenna pustynia"27, „nieskoń-
czoność bieli"28. W innym miejscu stwierdza Ma-
lewicz, że świat jest jak dziura, dziura której ciało
nie jest puste29. Zauważmy, że określenia te łączą
ewokacje nicości, przestrzeni oraz pustki z bielą.
126
zacji i uprzedmiotowienia pierwotnego odczucia
zasady kosmicznej. Innymi słowy powstaje wówczas
konceptualno-fenomenalna iluzja narzucająca coraz
to inną formę bezprzedmiotowemu podnieceniu.
Tworzący tą iluzję umysł określa Malewicz mianem
„utylitarnego". Przeciwstawia mu „umysł intuicyj-
ny", który władny jest odczuć kosmiczną zasadę
w jej czystym, bezprzedmiotowym stanie. Male-
wicz mówi wówczas wprost o „stanie niemyślenia"16.
Świadomość o zarysowanych powyżej jakościach
nazywa Malewicz „świadomością kompletną"17;
inaczej określa ją też jako „ujednoliconą kosmiczną
zasadą równości"18.
Ujednolicona kosmiczna zasada równości pro-
wadzi do najdalej posuniętych pod względem
treści metafizycznych spekulacji Malewicza, któ-
rych wyrazem jest opublikowany w maju 1923
roku manifest Zwierciadło suprematystyczne19. Ma-
lewicz sporządził go w formie równania. Na jego
lewej stronie zapisane zostały „odrębności ludzkie":
Bóg, Dusza, Życie, Religia, Technologia, Sztuka,
Nauka, Intelekt, Koncepcja świata, Praca, Ruch,
Przestrzeń, Czas o wprost lub implicite nadanych
wartościach nieskończoności, które równają się
zeru strony prawej. Bezprzedmiotowa esencja
świata wyrażona została więc tutaj poprzez cyfrę
zero. Jak pamiętamy symbol ten pojawił się już
wcześniej, w pierwszym manifeście suprematyzmu
(przekształciłem się w zero form). Jak można zin-
terpretować zero Malewicza? Najprawdopodobniej
chciał on powiedzieć, że „naturalny stan kos-
miczny" — bezprzedmiotowość, która jest iden-
tyczna ze świadomością kompletną jest nieróżnico-
walna, jest ujednolicona kosmicznie jak stwierdziłby
Malewicz. Jednocześnie bezprzedmiotowość jest
też statyczna i niezmienna w swojej uniwersalnej
tożsamości. Jest zerem semantycznym, bowiem
jak mówi Malewicz nie ma niczego co mogłoby być
zmienione. Zero to jest jednocześnie synonimem
terminów „nicość", „nic", rzadziej „niebyt" po-
jawiających się w pismach Malewicza. Nicość jest
bowiem konstytuowana u niego przez bezprzedmio-
towość — jedność świata w nicości. Na tym po-
ziomie spekulacji myśl Malewicza przybiera nie-
rzadko formę paradoksu co może zilustrować po-
niższy przykład na który składają się dwa stwier-
dzenia zaczerpnięte z jego pism: 1) nie ma niczego
co mogłoby być zmienione20, 2) nic nie znika w Kos-
mosie, lecz jedynie przyjmuje nowy aspekt21. Ta
pozorna sprzeczność to dwa bieguny paradoksu
pojawiającego się zazwyczaj, gdy słowo lub myśl
osiągają granice znaczonego. Paradoks wyraża
również esencję świat — bezprzedmiotowość w rów-
naniu ze Zwierciadła suprematystycznego. Zresztą
równanie to można zinterpretować także poprzez
inne fragmenty tekstów Malewicza, jak choćby ten:
Wszystkie znaczenia ludzkie poruszają się w wirze
przedmiotów, które ścigają ich wiedzę praktyczną
i ekonomiczną, podporę całego sensu i logiki, lecz
pomimo tej ostatniej rzeczy na dwóch końcach, dla
wszelkich znaczeń przedmiotowych, znajdują się dwa
bieguny braku znaczenia, jako szeroko otwarte
w swoich niedostępnościach, przenoszą one w wirze
epoki doskonałości, jedne po drugich w nicość22.
„Świat jako odrębności ludzkie" rozpostarty
jest więc pomiędzy dwoma biegunami nicości,
w równaniu Malewicza wyrażonymi pod postacią
zera. Nicość nie ma jednak u Malewicza wydźwięku
negatywnego. Wymiennie z tym pojęciem poja-
wiają się w jego pismach takie jego analogony jak:
„doskonałość", „nieskończoność", „wieczny bez,
ruch", „spokój", „odpoczynek", „wytchnienie"-
,,absolut", „Bóg". Nicość jako fundament świata
jest nawet, zdaniem Malewicza ostatecznym celem
wszystkich działań ludzkich, tak w sferze ma-
terialnej jak i duchowej. Na niej też powinien
zostać oparty całokształt życia ludzkiego. Przedsta-
wieniu tych idei poświęcił Malewicz napisaną
w 1922 roku rozprawę Bóg jeszcze nie umarł. Sztuka.
Fabryka. Cerkiew.
W przytoczonym powyżej fragmencie posłużył
się Malewicz metaforą „przepaści" jako synonimem
nicości. W jego pismach pojawiają się też inne
określenia nicości znaczeniowo podobne do meta-
fory „przepaści": „otchłań przestrzeni"23, „biała
wolna przestrzeń"24, „pustka pustyni"25, „przes-
trzeń biała"26, „bezdenna pustynia"27, „nieskoń-
czoność bieli"28. W innym miejscu stwierdza Ma-
lewicz, że świat jest jak dziura, dziura której ciało
nie jest puste29. Zauważmy, że określenia te łączą
ewokacje nicości, przestrzeni oraz pustki z bielą.
126