Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki
— 54.1992
Zitieren dieser Seite
Bitte zitieren Sie diese Seite, indem Sie folgende Adresse (URL)/folgende DOI benutzen:
https://doi.org/10.11588/diglit.48739#0011
DOI Heft:
Nr. 1
DOI Artikel:Artykuły
DOI Artikel:Szafrańska, Małgorzata: Ogrody Poliphila: wczeny ogród renesansowy w świetle "Hypnerotomachii Poliphilii"
DOI Seite / Zitierlink:https://doi.org/10.11588/diglit.48739#0011
OGRODY POLIPHILA
Na prawo od pałacu królowej Eleutheridy znaj-
dował się inny ogród. Jego rośliny były wykonane
z jedwabiu i również nasycone substancjami zapa-
chowymi. Mur rozczłonkowany złotymi pilastrami
podtrzymującymi belkowanie ze złota pokryty był
w górnej części perłami równej wielkości, a w części
dolnej bluszczem, którego łodygi były ze złota, liście
z jedwabiu, a owoce z kosztownych kamieni.
Wzdłuż muru rozmieszczono, jak w pierwszym
ogrodzie, kwatery z bukszpanem i cyprysami (pnie
i gałązki ze złota) ujęte płytami pokrytymi tkaniną
haftowaną jedwabiem i złotą nicią w historie miłos-
ne i polowania. Płaszczyzna ogrodu była przykryta
zielonym aksamitem podobnym pięknej łące na po-
czątku kwietnia. Na środku wznosiła się okrągła
altana ze złoconych prętów oplecionych pędami róż
z jedwabiu. Od wewnątrz obiegała ją ława z cen-
nego, szkarłatnego kamienia5. Ten ogród z kolei
jest bliski średniowiecznym wirydarzom — tzn.
łąkom z urządzonymi wygodnie miejscami do sie-
dzenia. Autor wprowadził jednak i tu pewne zwias-
tuny nowego stylu, otaczając ogród murem o an-
tykizującej artykulacji, a altanę umieszczając w geo-
metrycznym centrum wirydarza (il.3).
Wreszcie trzeci ogród, również zamknięty an-
tykizującymi arkadami był po prostu sadem. Rosło
w nim wiele drzew owocowych, [mających owoce]
o wybornym smaku i zbawiennym działaniu; posa-
dzonych w porządku i rosnących właściwie, pełnych
wdzięku, piękna, rozkoszy, przyjemności i cudownej
użyteczności6. Pomiędzy drzewami, na środku znaj-
dował się złoty trójścienny obelisk umieszczony na
grzbietach trzech sfinksów na podstawie składają-
cej się z kilku elementów: piedestału z chalcedonu,
"plinty" z czerwonego jaspisu i graniastosłupa
z czarnego kamienia. W każdej ze stu arkad ogro-
dzenia znajdował się porfirowy cokół, a na nim
posąg nimfy ze złota7. I tu, jak w poprzednim
wirydarzu, tylko ogrodzenie i centralne usytuowa-
nie symbolicznego monumentu świadczyło o tym że
nowa epoka ogrodowych form już się zaczęła (il.4).
Wyjaśnienie pewnych treści zawartych w tej
triadzie ogrodów pozwoli odkryć symboliczne war-
tościowanie ogrodowych gatunków: ogrodu kwate-
rowego, wirydarza i sadu. Wartościowanie to, jak
się okaże, będzie miało charakter typowy dla śred-
niowiecza.
Wróćmy więc do ogrodu ze szkła. Spośród
różnych znaczeń tego tworzywa warto chyba wy-
różnić znaczenie przemijania i marności doczes-
nego świata8. Przyroda ze szkła — to natura
doczesna, materialny budulec świata pozbawio-
nego wieczności. Ta wspaniała kopia, w której
naśladuje się nie tylko przyrodę z jej kształtami,
kolorami i zapachami, lecz również kamienne
tworzywo kolumn — ma w sobie coś z fałszerstwa.
W epoce średniowiecza i renesansu dobrze znano
metodę wytwarzania ze szkła imitacji szlachetnych
kamieni, których obfitość w stroju dyktowała
ówczesna moda. Stwierdzenie autora, że szklane,
kolorowe rośliny błyszczały jak drogie kamienie
może świadczyć, że jego myśl krążyła wokół wy-
obrażania takich imitacji mającego niewątpliwie
pejoratywny odcień znaczeniowy. Być może pra-
gnął on zdeprecjonować to znakomite dzieło kun-
sztu człowieka, który wprawdzie w próbie dościg-
nięcia Natury może posunąć się bardzo daleko,
ale który nigdy nie przekroczy upragnionego progu
"autentyczności".
11. 2. Szkoła florencka, „Madonna del Soccorso", XV w.
Florencja, San Spirito
3
Na prawo od pałacu królowej Eleutheridy znaj-
dował się inny ogród. Jego rośliny były wykonane
z jedwabiu i również nasycone substancjami zapa-
chowymi. Mur rozczłonkowany złotymi pilastrami
podtrzymującymi belkowanie ze złota pokryty był
w górnej części perłami równej wielkości, a w części
dolnej bluszczem, którego łodygi były ze złota, liście
z jedwabiu, a owoce z kosztownych kamieni.
Wzdłuż muru rozmieszczono, jak w pierwszym
ogrodzie, kwatery z bukszpanem i cyprysami (pnie
i gałązki ze złota) ujęte płytami pokrytymi tkaniną
haftowaną jedwabiem i złotą nicią w historie miłos-
ne i polowania. Płaszczyzna ogrodu była przykryta
zielonym aksamitem podobnym pięknej łące na po-
czątku kwietnia. Na środku wznosiła się okrągła
altana ze złoconych prętów oplecionych pędami róż
z jedwabiu. Od wewnątrz obiegała ją ława z cen-
nego, szkarłatnego kamienia5. Ten ogród z kolei
jest bliski średniowiecznym wirydarzom — tzn.
łąkom z urządzonymi wygodnie miejscami do sie-
dzenia. Autor wprowadził jednak i tu pewne zwias-
tuny nowego stylu, otaczając ogród murem o an-
tykizującej artykulacji, a altanę umieszczając w geo-
metrycznym centrum wirydarza (il.3).
Wreszcie trzeci ogród, również zamknięty an-
tykizującymi arkadami był po prostu sadem. Rosło
w nim wiele drzew owocowych, [mających owoce]
o wybornym smaku i zbawiennym działaniu; posa-
dzonych w porządku i rosnących właściwie, pełnych
wdzięku, piękna, rozkoszy, przyjemności i cudownej
użyteczności6. Pomiędzy drzewami, na środku znaj-
dował się złoty trójścienny obelisk umieszczony na
grzbietach trzech sfinksów na podstawie składają-
cej się z kilku elementów: piedestału z chalcedonu,
"plinty" z czerwonego jaspisu i graniastosłupa
z czarnego kamienia. W każdej ze stu arkad ogro-
dzenia znajdował się porfirowy cokół, a na nim
posąg nimfy ze złota7. I tu, jak w poprzednim
wirydarzu, tylko ogrodzenie i centralne usytuowa-
nie symbolicznego monumentu świadczyło o tym że
nowa epoka ogrodowych form już się zaczęła (il.4).
Wyjaśnienie pewnych treści zawartych w tej
triadzie ogrodów pozwoli odkryć symboliczne war-
tościowanie ogrodowych gatunków: ogrodu kwate-
rowego, wirydarza i sadu. Wartościowanie to, jak
się okaże, będzie miało charakter typowy dla śred-
niowiecza.
Wróćmy więc do ogrodu ze szkła. Spośród
różnych znaczeń tego tworzywa warto chyba wy-
różnić znaczenie przemijania i marności doczes-
nego świata8. Przyroda ze szkła — to natura
doczesna, materialny budulec świata pozbawio-
nego wieczności. Ta wspaniała kopia, w której
naśladuje się nie tylko przyrodę z jej kształtami,
kolorami i zapachami, lecz również kamienne
tworzywo kolumn — ma w sobie coś z fałszerstwa.
W epoce średniowiecza i renesansu dobrze znano
metodę wytwarzania ze szkła imitacji szlachetnych
kamieni, których obfitość w stroju dyktowała
ówczesna moda. Stwierdzenie autora, że szklane,
kolorowe rośliny błyszczały jak drogie kamienie
może świadczyć, że jego myśl krążyła wokół wy-
obrażania takich imitacji mającego niewątpliwie
pejoratywny odcień znaczeniowy. Być może pra-
gnął on zdeprecjonować to znakomite dzieło kun-
sztu człowieka, który wprawdzie w próbie dościg-
nięcia Natury może posunąć się bardzo daleko,
ale który nigdy nie przekroczy upragnionego progu
"autentyczności".
11. 2. Szkoła florencka, „Madonna del Soccorso", XV w.
Florencja, San Spirito
3