Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 54.1992

DOI issue:
Nr. 2
DOI article:
Artykuły
DOI article:
Morka, Mieczysław: Malarstwo włoskie w kolekcji J. i Z. K. Porczyńskich Problemy atrybucji
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.48739#0147

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
KOLEKCJA PORCZYŃSKICH


II. 12. Francesco Albani, „Porwanie Europy" (Repr. wg Galleria Colonna)
III. 12: Francesco Albani, „Le Rapt d'Europe", (reproduction d'apres Galleria Colonna).

zawsze jako dzieło Tycjana, zaś książę był jednym z
największych kolekcjonerów swoich czasów i w samej
tylko Wenecji zakupił podczas swej pierwszej podróży
600 obrazów i dzieł sztuki, a następnie jego potomek,
na specjalnej aukcji w Chriestie's w 1889 r. sprzedał
obraz jako dzieło Tycjana. Są to argumenty naiwne,
każdy bowiem historyk sztuki wie, iż w XVII i XVIII w.
stosunek kolekcjonerów do kopii był zupełnie inny
aniżeli obecnie i prawie nie było różnicy pomiędzy do-
brą kopią a oryginałem. Po drugie, jaka była faktyczna
znajomość twórczości wielkich mistrzów przez ów-
czesnych zbieraczy, świadczą nie tylko zakupy we Wło-
szech i Francji Stanisława Kostki Potockiego126, lecz
także galeria Stanisława Augusta Poniatowskiego127 i
uznawanie przez niego słabych kopii za szkice przy-
gotowawcze do obrazów Veronese'a128. Naiwnością
jest więc uwierzyć, że książę Arundel mógł jednora-
zowo kupić w Wenecji prawie 600 oryginalnych płócien
najwybitniejszych malarzy. Zacznijmy zatem od argu-
mentów historycznych. Pomijając fakt, iż obraz ten
jest miernym portretem jeżeli chodzi o sposób malo-
wania zarówno twarzy jak i szaty dziecka, to nic nie
wiadomo o tym, aby Tycjan kiedykolwiek pracował
na zlecenie dworu księcia toskańskiego Cosima I
(1519-1574). Portrety księcia, jego żony i dzieci ma-

lował przede wszystkim Agnolo Bronzino (1503-1572)
oraz Francesco de'Rossi zw. Salviati (1510-1563)12.
Obraz warszawski nie wykazuje jednak cech stylo-
wych żadnego z tych znakomitych portrecistów. Co
więcej, niezmiernie trudno stwierdzić czy przedsta-
wione dziecko to Garzia de' Medici (1547-1562) czy
Giovanni di Cosimo (1543-1562), gdyż ich wizerunki
są fizjonomicznie bardzo podobne i dlatego jako
wyróżnik przyjmuje się kolor oczu: u Garzii szaro-
niebieskich zaś u Giovanniego jasnobrązowych130.
Tymczasem dziecko na obrazie z kolekcji Porczyńskich
ma oczy bardzo ciemne, prawie czarne. Jeżeli po-
równamy daty urodzin obydwu synów księcia Cosi-
mo I oraz datę widniejącą na portrecie, wnioski nasuną
się same. Wynika bowiem, że obraz ten namalowany
został na sześć lat przed urodzeniem starszego z chło-
pców. Wreszcie uwaga ostatnia - jeżeli od 1889 r. po-
rtret ten uznany jest za dzieło Tycjana, to dlaczego nie
znalazł się w monumentalnym opracowaniu Harolda
Wethey'a?131
Portret brodatego mężczyzny (il. 14), uznany za włas-
noręczne dzieło Jacopa Tintoretto13 , jest tak bliski w
sposobie malowania, pozie modela i szczegółach stroju
Portretowi Alfonso Morando (il. 15) pędzla Felice Bru-
sasorzi (ok. 1540-1605)133, że gdyby nie pewne różnice

13
 
Annotationen