Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 54.1992

DOI issue:
Nr. 2
DOI article:
Artykuły
DOI article:
Winiewicz-Wolska, Joanna: Paweł Fontana i inni architekci Fontanowie w Polsce
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.48739#0186

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
JOANNA WINIEWICZ

się z Panem Knakfusem'. „Abrys” ten skonsultowano
być może także z Fontaną; niewykluczone zatem, że
tego planu poszukiwał Knackfus u Fontany w 1764 r., o
czym poinformował Sanguszkową38.
Knackfus to zapewne ogrodnik pracujący dla Mi-
chała Kazimierza Radziwiłła w Ołyce39. Jego osoba to
jeszcze jedna nić łącząca działalność fundatorską i me-
cenasowską Radziwiłłów i Sanguszków, a co za tym
idzie - aktywność artystyczną pracujących dla nich twór-
ców.
Dominik Fontana - architekt grodzieński
Łopaciński wymienia, znanego z nazwiska i imienia,
współpracującego z księciem Pawłem Karolem Sangu-
szką „kapitana i architekta" Dominika Fontanę40. Nie
jest wykluczone, że jest on tym samym Dominikiem
Fontaną, wpisanym do księgi urodzeń parafii N. M. P.
w Warszawie 8 grudnia 1722 roku jako ojciec chrzestny
jednej z córek Józefa Fontany i Barbary z Kellerów4,
który w Grodnie czuwał nad budową pałacu Sangusz-
ków. Z listu, jaki wysłał do księcia Sanguszki 21 maja
1726 roku, wnioskować można, że nie on był jednak
projektodawcą budowli; list wspomina bowiem jedynie
polecenie księcia, aby czynił rewizią około pałacu zaczę-
tego grodzieńskiego, w którego rozplanowaniu dopatrzył
się architekt pewnych niedoskonałości; informował też
Sanguszkę o konieczności dostarczenia dla jego dokoń-
czenia cegieł dwakroć sto tysięcy".
30 maja 1726 roku pisał z Grodna B. Malinowski:
Po zaszłey Dyspozycyi Waszej Xiążęcey Mości Dobrodzie-
ja racyone reparowania Starych Budynków na które kop
cztyry drzewa oprawić kazałem, ieno na to wprędce pie-
niędzy potrzeba bo tamte trzy tysiące przy JP Wielamo-
wskim expensowane w Pałacowych sieni które są
niewielkie. Spacium schody murowane szmat zajęły miey-
sca radził Architekt ażeby z tylnych sionek schodki dać na
górę y ieżeli piec i kominek jest potrzebny na sali (...)43.
Czy pałac już stał i należało przystąpić do wznoszenia
pozostałych części założenia, których projekt miał ar-
chitekt zapewne dostarczyć? Czy zatem tejże budowli
dotyczy list z 12 lipca 1725: (...) tuteyszego pałacu abrys
posyłam WXcey Mci Dobrodziejowi oraz Dyariusz tutey-
szey roboty (...)44 oraz skarga jednego z plenipotentów
Sanguszki z 3 sierpnia 1725 roku: officyny i stajniejeszcze
nie założono racja że nie masz architekta z abrysem45?
Zachowany w archiwaliach sanguszkowskich opis pała-
cu w Grodnie46 informuje, że było to typowe XVIII-
wieczne założenie, składające się z samego pałacu,
ustawionego frontem do ulicy, poprzedzonego parad-
nym dziedzińcem, który tworzyły oficyny i stajnie; ca-

łość zamykała brama, oddzielająca zespół pałacowy od
ulicy. Opis ten nie zawiera jednak szczegółów co do
stylistycznego charakteru budowli; nie ma tu też
wyraźnego określenia budulca, co jest o tyle istotne, że
- jak zdaje się wynikać z fragmentarycznie zachowanych
archiwaliów - Sanguszkowie posiadali w Grodnie dwa
pałace, przy czym drugi był budowlą drewnianą47. Oba
budowane byłyby prawie jednocześnie, czego dowodzi
zbieżność dat: 12 lipca 1725 roku Jan Wdowiszewski
adresował do Księcia Sanguszki pytanie: (...) czy na
kaflach ma być wyrażony herb (...) i dalej: czy na wierzchu
pałacu jeśli się podoba WXMci aby była statua św. Flo-
riana tak jak w Kolbuszowej bo to patron od ognia, to zaś
z drzewa struktura to tę statuę wcześnie w Baranowie
kazać robić". Informacje te świadczą, że pałac był właś-
nie wykańczany. Do jego wznoszenia zatrudniono
ponadto cieślę, a nie „mularza"; 23 września 1725 roku
pisał Jakub Chlebicki (?), „mayster kunsztu ciesielskie-
go" do Sanguszki: (...)już swego poruszywszy grosza który
przedtem miałem aby zadość uczynić kontraktowi i Fabry-
kę Abrysu do skutku przeprowadzić. Dość Bogiem świad-
czę że według kontraktowej umowy należałoby się trzecia
rata kiedy już na połowie pałacu pod belki podniosło się
y altanek dwie także pod belki, a na drugiej połowie już
okien osiemnaście (...)49. W październiku natomiast
skarżył się tenże Chlebicki: (...) Naprzód przy odebraniu
kontraktu od JO Waszej Xcey Mci na budowanie pałacu
w Grodnie miałem deklaracyą że zastanę drzewo rżnięte
na placu z tego nic bo żadnej sztuki nie zastałem to iedna
krzywda moia. Druga i JO W Xcey Mci koszt i krzywda
moia że ja nie trawiąc sobie czasu założyłem był pałac na
miejscu zgodnym, ale przyjechawszy Jm P Architekt kazał
go przenieść na insze miejsce w czym moia ciężka krzywda
kiedy niedziel ze trzy z dwunasty ludzi na te przenosiny
pracując niewinnie strawiłem50. 7 września 1725 roku J.
Boblewski donosił Sanguszce: (...) gątów mam kop
dwieście gotowych, któremi teraz pałac tutejszy pobijają
(...)51, 29 września zaś pisał: Na pałacu część dachu
pobito52. Czy tego pałacu dotyczy kolejna, blisko rok
późniejsza wzmianka - z 16 kwietnia 1726 roku, kiedy
donosił księciu z Grodna jeden z jego plenipotentów:
pałac wkrótce przy bożej pomocy pobijać zakończymy
oraz, że przysłać należałoby malarzów ze sześciu gdyż
tutejsi to pijacy53. Mieli oni zapewne budować oficyny
pałacowe, skoro w tym samym liście znalazła się infor-
macja o p. Ginterze, któryprzy założeniu oficyn będąc na
rusztowaniu spadł i nogę zgruchotał54.
Datę 8 maja 1726 nosi wzmianka o stolarzach kol-
buszowskich, potrzebujących suplementu (...) którzy do
Pałacu według Informacyi skończyli do nich należącą
robotę a teraz do oficyn zaczną5. 8 maja 1726 roku

52
 
Annotationen