Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki
— 54.1992
Zitieren dieser Seite
Bitte zitieren Sie diese Seite, indem Sie folgende Adresse (URL)/folgende DOI benutzen:
https://doi.org/10.11588/diglit.48739#0462
DOI Heft:
Nr. 4
DOI Artikel:Recenzje - Wystawy
DOI Artikel:Ryszkiewicz, Andrzej: O zbiorach fundacji imiena ciechanowieckich
DOI Seite / Zitierlink:https://doi.org/10.11588/diglit.48739#0462
RECENZJE — WYSTAWY
II. 3. Marcello Bacciarelli, Portret Michała Józefa Massalskiego, przed 1 768.
Fot. M. Bronarski
III. 3. Marcello Bacciarelli, portrait de Michał Józef Massalski, avant 1 768.
Photo M. Bronarski
Prawdą natomiast jest, że Elisabeth-Louisa Vigee-Lebrun
namalowała też ks. Marszałkową Lubomirską w 1793 r. w
Wiedniu i że brak tego obrazu w wykazie prac artystki. Znamy
ten portret: księżna siedzi przy postumencie dźwigającym
rzeźbę głowy jej ukochanego wychowanka Henryka Lubo-
mirskiego. Ta rzeźba jest może dziełem A. S. Damer, należą-
cym obecnie do Ashmolean Museum w Oxfordzie, albo raczej
jednym z trzech „biustów" przesłanych w 1787 r. z Rzymu
do Warszawy13. Portret księżnej, sygnowany jak jej brata,
pozostał w rękach Lubomirskich, póki nie przejęły go władze
rosyjskie i nie wcieliły do Lwiwskoj Kartinnoj Halerei. Wie-
my, że istniało z tego obrazu parę kopii, m.in. ta, którą
wykonał dla króla Mateusz Tokarski. Wymieniam te powtó-
rzenia w cytowanym artykule. Dodać do nich należy tajemni-
czy zapis na liście obrazów przechowywanych ok. 1890 r. na
zamku w Gołuchowie należącym do Czartoryskich: 52.M"e
Vigee-Lebrun, Portrait de la Marechale Lubomirska. 500".
Może ten zapis dotyczy owej kopii Tokarskiego, która na
życzenie Stanisława Augusta miała w licznych szczegółach
odbiegać od oryginału?15 Trzeba było tej sprawie poświęcić
84
II. 3. Marcello Bacciarelli, Portret Michała Józefa Massalskiego, przed 1 768.
Fot. M. Bronarski
III. 3. Marcello Bacciarelli, portrait de Michał Józef Massalski, avant 1 768.
Photo M. Bronarski
Prawdą natomiast jest, że Elisabeth-Louisa Vigee-Lebrun
namalowała też ks. Marszałkową Lubomirską w 1793 r. w
Wiedniu i że brak tego obrazu w wykazie prac artystki. Znamy
ten portret: księżna siedzi przy postumencie dźwigającym
rzeźbę głowy jej ukochanego wychowanka Henryka Lubo-
mirskiego. Ta rzeźba jest może dziełem A. S. Damer, należą-
cym obecnie do Ashmolean Museum w Oxfordzie, albo raczej
jednym z trzech „biustów" przesłanych w 1787 r. z Rzymu
do Warszawy13. Portret księżnej, sygnowany jak jej brata,
pozostał w rękach Lubomirskich, póki nie przejęły go władze
rosyjskie i nie wcieliły do Lwiwskoj Kartinnoj Halerei. Wie-
my, że istniało z tego obrazu parę kopii, m.in. ta, którą
wykonał dla króla Mateusz Tokarski. Wymieniam te powtó-
rzenia w cytowanym artykule. Dodać do nich należy tajemni-
czy zapis na liście obrazów przechowywanych ok. 1890 r. na
zamku w Gołuchowie należącym do Czartoryskich: 52.M"e
Vigee-Lebrun, Portrait de la Marechale Lubomirska. 500".
Może ten zapis dotyczy owej kopii Tokarskiego, która na
życzenie Stanisława Augusta miała w licznych szczegółach
odbiegać od oryginału?15 Trzeba było tej sprawie poświęcić
84