KRONIKA
otoczoną niegdyś ziemnymi fortyfikacjami bastionowymi z
2. ćwierci XVII w. We Włodzimierzu, oprócz, starannie
utrzymanego średniowiecznego soboru i muzeum w daw-
nym klasztorze bazylianów, w samym mieście zachował się
kościół farny (adaptowany na kawiarnię). Stoi też
późnobarokowy kościół pojezuicki z interesującym wnę-
trzem obstawionym kolumnami, po częściowym zburzeniu
prezbiterium w czasie działań wojennych i latach dewastacji
odbudowywany na cerkiew grecko-ukraińską. Niedaleko
Włodzimierza, w Porycku został rozebrany po wojnie inny
późnobarokowy kościół jezuicki, dzieło arch. Andrzeja
Ahorna SJ. Ocalał jednak późnobarokowy kościół Domini-
kanów Obserwantów w Czartorysku z pofalowaną fasadą,
dzido arch. Pawła Giżyckiego SJ. Inne dzieło tegoż archite-
kta, kościół Pijarów w Lubieszowie, przestał po wojnie ist-
nieć.
Konferencja została zakończona wykwintnym przyję-
ciem w prywatnej restauracji w podziemiach domu - siedzi-
by „Zapovidnika". Już po zakończeniu konferencji dla
polskich uczestników został zorganizowany wyjazd do Kle-
wania i Ołyki. Klewań zrobił na nas smutne wrażenie. Kom-
pletnie został zdewastowany barokowy kościół parafialny i
zaniedbany historyczny zamek - kolebka rodu Czartory-
skich, opuszczony kilka lat temu przez dotychczasowych
użytkowników (więzienie, potem szkoła zawodowa). Jedy-
nie klasycystyczna cerkiew z końca XVIII w. jest zadbana i
użytkowana. W Ołyce słynny zamek Radziwiłłów jest w
dobrym stanie technicznym, bo użytkowany przez szpital
psychiatryczny. Natomiast wspaniała kolegiata z bogatym
wyposażeniem wnętrza, podpalona kilka lat temu, przypo-
mina o dawnej świetności jedynie wyniosłą fasadą i monu-
mentalną czteroarkadową dzwonnicą. Ruiny kolegiaty
oddano ostatnio katolikom. Natomiast starannie zadbana i
użytkowana jest cerkiew klasycystyczna. Ołyka leżąca na
trasie turystycznej może się spodziewać lepszego losu.
Na zakończenie należy podkreślić wielką gościnność
ukraińskich architektów i historyków sztuki, konserwatorów
względem gości z Polski, którym użyczano wszelkie mate-
riały dokumentacyjne i ułatwiono zwiedzanie interesujących
ich obiektów.
Jerzy Kowalczyk
INWENTARYZACJA ZABYTKÓW NA TERENIE DAWNEJ DIECEZJI
PRZEMYSKIEJ
Koło Naukowe Studentów Historii Sztuki Uniwersytetu
Jagiellońskiego zorganizowało w dniach od 13 sierpnia do 8
września 1992 r. wyjazd inwentaryzacyjny na tereny dawnej
diecezji przemyskiej, znajdujące się obecnie na terytorium
Republiki Ukraińskiej - Obłasti Lwowskiej. Kuratelę nauko-
wą nad wyprawą objął prof. Jan Ostrowski, określając zakres
i sposób prowadzenia dokumentacji. Podczas wyjazdu opie-
kunami naukowymi byli mgr Piotr Krasny i mgr Marek
Walczak. Uczestniczyli w nim studenci Instytutu Historii
Sztuki i Instytutu Historii UJ oraz Instytutu Historii Sztuki
Uniwersytetu Warszawskiego1.
Program inwentaryzacji powstał w oparciu o schematy-
zmy diecezji przemyskiej z lat 1934 i 1938. Jego celem było
przygotowanie katalogu świątyń rzymsko-katolickich w de-
kanatach: dobromilskim, drohobyckim, jaworowskim, mo-
ścickim, rudeckim, samborskim, wisznieńskim.
Dokumentowano również ciekawsze obiekty, które, budo-
wane jako kościoły, zostały przejęte przez Cerkiew w cza-
sach porozbiorowych (Mościska, Sambor, Laszki
Murowane). Dla każdego kościoła wykonano dokumentację
fotograficzną i opisową (obejmującą także epigrafikę), doty-
czącą zarówno architektury jak i wyposażenia wnętrz. Zin-
wentaryzowano siedemdziesiąt osiem kościołów i kaplic.
Zgromadzone materiały (w tym ok. 1500 zdjęć) stano-
wią punkt wyjścia do planowanej publikacji.
Wyjazd ten był możliwy do zrealizowania dzięki
współpracy z ukraińskimi władzami konserwatorskimi we
Lwowie i jest pomyślany jako element szerszej akcji
opracowywania zabytków sakralnych dawnego wojewódz-
twa ruskiego. Międzynarodowe Centrum Kultury w Krako-
wie sfinansowało zakup materiałów fotograficznych i wy-
wołanie negatywów.
Zdecydowana większość kościołów w penetrowanym
terenie została zamknięta w latach 1946-1949. Jedynie ko-
ścioły w: Mościskach, Dobromilu, Samborze, Nowym Mie-
ście i Pnikucie były czynne przez cały okres powojenny.
Pozostałe były z reguły użytkowane jako magazyny miej-
scowych kołchozów (głównie zbóż lub nawozów), bądź też
jako różnorodne budynki „użyteczności publicznej" (np.:
domy kultury, sklepy, kino-kluby, sale gimnastyczne, sale
koncertowe). Funkcje takie spełnia jeszcze obecnie ok. 20
kościołów i klasztorów (np.: zakład jezuicki w Chyrowie
oraz klasztor kapucynów w Drohobyczu zajmują jednostki
wojskowe, klasztor reformatów w Sądowej Wiszni jest obe-
cnie zakładem dla chorych umysłowo, klasztor jezuitów w
Samborze to sala koncertowa, kościół w Krakowcu jest czę-
ścią fabryki). W związku z tym część z nich została znacznie
przekształcona - często dzielono wnętrza na kondygnacje,
wybijano nowe otwory okienne, wyburzano wieże, dobudo-
wywano pomieszczenia. Kościoły, w których znajdowały się
magazyny nawozów sztucznych, mają strukturę murów po-
ważnie uszkodzoną przez chemikalia. Dwadzieścia trzy ko-
ścioły, najczęściej drewniane, zostały całkowicie zniszczone
(głównie w dekanatach drohobyckim i mościckim).
Pomimo tych zniszczeń większość świątyń posiada
przynajmniej częściowo zachowane wyposażenie (zwłasz-
cza kościoły XIX-wieczne). Kompletne zespoły zabytko-
we znajdują się tylko w kościołach, które nie uległy
zamknięciu. W pozostałych przetrwały zazwyczaj same stru-
ktury ołtarzowe (lub ich fragmenty), przeważnie pozbawio-
140
otoczoną niegdyś ziemnymi fortyfikacjami bastionowymi z
2. ćwierci XVII w. We Włodzimierzu, oprócz, starannie
utrzymanego średniowiecznego soboru i muzeum w daw-
nym klasztorze bazylianów, w samym mieście zachował się
kościół farny (adaptowany na kawiarnię). Stoi też
późnobarokowy kościół pojezuicki z interesującym wnę-
trzem obstawionym kolumnami, po częściowym zburzeniu
prezbiterium w czasie działań wojennych i latach dewastacji
odbudowywany na cerkiew grecko-ukraińską. Niedaleko
Włodzimierza, w Porycku został rozebrany po wojnie inny
późnobarokowy kościół jezuicki, dzieło arch. Andrzeja
Ahorna SJ. Ocalał jednak późnobarokowy kościół Domini-
kanów Obserwantów w Czartorysku z pofalowaną fasadą,
dzido arch. Pawła Giżyckiego SJ. Inne dzieło tegoż archite-
kta, kościół Pijarów w Lubieszowie, przestał po wojnie ist-
nieć.
Konferencja została zakończona wykwintnym przyję-
ciem w prywatnej restauracji w podziemiach domu - siedzi-
by „Zapovidnika". Już po zakończeniu konferencji dla
polskich uczestników został zorganizowany wyjazd do Kle-
wania i Ołyki. Klewań zrobił na nas smutne wrażenie. Kom-
pletnie został zdewastowany barokowy kościół parafialny i
zaniedbany historyczny zamek - kolebka rodu Czartory-
skich, opuszczony kilka lat temu przez dotychczasowych
użytkowników (więzienie, potem szkoła zawodowa). Jedy-
nie klasycystyczna cerkiew z końca XVIII w. jest zadbana i
użytkowana. W Ołyce słynny zamek Radziwiłłów jest w
dobrym stanie technicznym, bo użytkowany przez szpital
psychiatryczny. Natomiast wspaniała kolegiata z bogatym
wyposażeniem wnętrza, podpalona kilka lat temu, przypo-
mina o dawnej świetności jedynie wyniosłą fasadą i monu-
mentalną czteroarkadową dzwonnicą. Ruiny kolegiaty
oddano ostatnio katolikom. Natomiast starannie zadbana i
użytkowana jest cerkiew klasycystyczna. Ołyka leżąca na
trasie turystycznej może się spodziewać lepszego losu.
Na zakończenie należy podkreślić wielką gościnność
ukraińskich architektów i historyków sztuki, konserwatorów
względem gości z Polski, którym użyczano wszelkie mate-
riały dokumentacyjne i ułatwiono zwiedzanie interesujących
ich obiektów.
Jerzy Kowalczyk
INWENTARYZACJA ZABYTKÓW NA TERENIE DAWNEJ DIECEZJI
PRZEMYSKIEJ
Koło Naukowe Studentów Historii Sztuki Uniwersytetu
Jagiellońskiego zorganizowało w dniach od 13 sierpnia do 8
września 1992 r. wyjazd inwentaryzacyjny na tereny dawnej
diecezji przemyskiej, znajdujące się obecnie na terytorium
Republiki Ukraińskiej - Obłasti Lwowskiej. Kuratelę nauko-
wą nad wyprawą objął prof. Jan Ostrowski, określając zakres
i sposób prowadzenia dokumentacji. Podczas wyjazdu opie-
kunami naukowymi byli mgr Piotr Krasny i mgr Marek
Walczak. Uczestniczyli w nim studenci Instytutu Historii
Sztuki i Instytutu Historii UJ oraz Instytutu Historii Sztuki
Uniwersytetu Warszawskiego1.
Program inwentaryzacji powstał w oparciu o schematy-
zmy diecezji przemyskiej z lat 1934 i 1938. Jego celem było
przygotowanie katalogu świątyń rzymsko-katolickich w de-
kanatach: dobromilskim, drohobyckim, jaworowskim, mo-
ścickim, rudeckim, samborskim, wisznieńskim.
Dokumentowano również ciekawsze obiekty, które, budo-
wane jako kościoły, zostały przejęte przez Cerkiew w cza-
sach porozbiorowych (Mościska, Sambor, Laszki
Murowane). Dla każdego kościoła wykonano dokumentację
fotograficzną i opisową (obejmującą także epigrafikę), doty-
czącą zarówno architektury jak i wyposażenia wnętrz. Zin-
wentaryzowano siedemdziesiąt osiem kościołów i kaplic.
Zgromadzone materiały (w tym ok. 1500 zdjęć) stano-
wią punkt wyjścia do planowanej publikacji.
Wyjazd ten był możliwy do zrealizowania dzięki
współpracy z ukraińskimi władzami konserwatorskimi we
Lwowie i jest pomyślany jako element szerszej akcji
opracowywania zabytków sakralnych dawnego wojewódz-
twa ruskiego. Międzynarodowe Centrum Kultury w Krako-
wie sfinansowało zakup materiałów fotograficznych i wy-
wołanie negatywów.
Zdecydowana większość kościołów w penetrowanym
terenie została zamknięta w latach 1946-1949. Jedynie ko-
ścioły w: Mościskach, Dobromilu, Samborze, Nowym Mie-
ście i Pnikucie były czynne przez cały okres powojenny.
Pozostałe były z reguły użytkowane jako magazyny miej-
scowych kołchozów (głównie zbóż lub nawozów), bądź też
jako różnorodne budynki „użyteczności publicznej" (np.:
domy kultury, sklepy, kino-kluby, sale gimnastyczne, sale
koncertowe). Funkcje takie spełnia jeszcze obecnie ok. 20
kościołów i klasztorów (np.: zakład jezuicki w Chyrowie
oraz klasztor kapucynów w Drohobyczu zajmują jednostki
wojskowe, klasztor reformatów w Sądowej Wiszni jest obe-
cnie zakładem dla chorych umysłowo, klasztor jezuitów w
Samborze to sala koncertowa, kościół w Krakowcu jest czę-
ścią fabryki). W związku z tym część z nich została znacznie
przekształcona - często dzielono wnętrza na kondygnacje,
wybijano nowe otwory okienne, wyburzano wieże, dobudo-
wywano pomieszczenia. Kościoły, w których znajdowały się
magazyny nawozów sztucznych, mają strukturę murów po-
ważnie uszkodzoną przez chemikalia. Dwadzieścia trzy ko-
ścioły, najczęściej drewniane, zostały całkowicie zniszczone
(głównie w dekanatach drohobyckim i mościckim).
Pomimo tych zniszczeń większość świątyń posiada
przynajmniej częściowo zachowane wyposażenie (zwłasz-
cza kościoły XIX-wieczne). Kompletne zespoły zabytko-
we znajdują się tylko w kościołach, które nie uległy
zamknięciu. W pozostałych przetrwały zazwyczaj same stru-
ktury ołtarzowe (lub ich fragmenty), przeważnie pozbawio-
140