1. Rzut poziomy ołtarza śś. Dionizego>
Rustikusa i Eleutera w opactwie Saint-Denis
pod Paryżem (według Viollet-le-Duca)
twarzą zwrócony do wiernych, którzy w ten spo-
sób część przednią ołtarza mieli odkrytą w całości
przed oczyma. W głębi apsydy i za ołtarzem wzdłuż
ścian mieściło się siedzenie biskupa i obok niego
ławy dla reszty kleru. Otóż ten zwyczaj już w XI
wieku częściowo zaczyna wychodzić z użycia i przez
wiek XII i XIII w zupełności się transformuje,
ustępując miejsca obecnie przyjętej regule. Ołtarze
zaczynają się do ścian przysuwać, usuwają się sie-
dzenia kleru dotąd umieszczane za nimi i kapłan
zaczyna nabożeństwo coraz częściej odprawiać zwró-
cony tyłem do wiernych, a twarzą ku ścianie wschod-
niej, czyli ku tak zwanemu retabulum, które się
jednocześnie coraz bardziej wzbogaca i w budowie
ołtarza coraz ma większe znaczenie. Dodajmy do
tego, że od najwcześniejszych czasów w zwyczaju
będące tak zwane antependia, czyli frontalia, przy-
krywające i zdobiące ścianę przednią ołtarza, od-
kryte były w ten sposób zawsze' w zupełności
2 Zgodnie z powyższym wywodem Autora w całym
artykule zachowano pisownię antependium, choć jest ona
sprzeczna z obowiązującymi zasadami pisowni. Przyp. red.
oczom wiernych przy pierwotnym i najstarszym
rytuale, i że to samo już dowodzi, jak zepsuta
nazwa ich będąca dotąd nieraz w użyciu, jak tak
zwane „antepedium", jakby dlatego, że przed nogami
kapłana jest umieszczone — jest fałszywa i błędna2.
Wyrażenie Apokalipsy: „Vidi subtus altare ani-
mas interfectorum propter verbum Dei" literalnie
się stosowało do całego szeregu najstarszych ołta-
rzy średniowiecznych, które były zarazem gro-
bowcami. Zwłoki św. Ignacego, biskupa Antiochii,
i św. Polikarpa, biskupa Smyrny, złożone były
pod ołtarzami kościołów. Św. Ambroży mediolański
życzył sobie, jak świadczy jego list pisany do siostry
Marceliny, aby go pochowano także pod ołtarzem,
gdyż właściwą jest rzeczą, jak mówi, żeby kości
kapłana po śmierci leżały tam, gdzie składał
ofiarę za życia. Św. Paulin z Noli w wieku V pisze:
„Ecce sub accensis altaribus ossa piorum
Regia purpureo marmore crusta tegit3".
Zgodnie z tą tradycją i ołtarz w kościele św.
Dionizego pod Paryżem miał takiż sam charakter.
Zwłoki trzech wymienionych wyżej świętych,
umieszczone w trumnach, wsunięte były częściowo
pod mensę ołtarza, tak że połowa ich spoczywała
pod ołtarzem, a druga połowa wysunięta była ku
ścianie tylnej kościoła. Nad tą częścią ostatnią
mieściło się odpowiednie podniesienie, które z da-
leka i z nawy kościelnej oznaczało miejsce spo-
czynku drogich relikwii. Na zewnątrz przy tym
sam właściwy ołtarz obkładany był w dnie uroczyste
z trzech stron drogocennymi blachami, stanowią-
cymi tak zwane frontalia. Jak z tego widać, pocią-
gało to za sobą inne następstwa. Przy takich ołta-
rzach połączonych z grobowcami, a mających po-
dobną formę, zwyczaj odprawiania nabożeństwa
musiał być inny od najdawniejszych czasów, jak
przy ołtarzach odosobnionych. Ołtarz nie mógł
być bowiem zakryty ścianą grobowca przed słu-
chającym nabożeństwa ludem i ustawiać go mu-
siano przy grobowcu od strony kościoła, a wskutek
tego kapłan w czasie służby Bożej stawał przed
nim zwrócony tyłem do wiernych, tak jak to później
stało się powszechną i we wszystkich wypadkach
przyjętą zasadą. Drogocenne frontalia przykrywały
w wielu innych i dawniejszych kościołach wszystkie
3 Ch. Rohault de Fleury, La messę 1, Paris 1883,
s. 143.
6
Rustikusa i Eleutera w opactwie Saint-Denis
pod Paryżem (według Viollet-le-Duca)
twarzą zwrócony do wiernych, którzy w ten spo-
sób część przednią ołtarza mieli odkrytą w całości
przed oczyma. W głębi apsydy i za ołtarzem wzdłuż
ścian mieściło się siedzenie biskupa i obok niego
ławy dla reszty kleru. Otóż ten zwyczaj już w XI
wieku częściowo zaczyna wychodzić z użycia i przez
wiek XII i XIII w zupełności się transformuje,
ustępując miejsca obecnie przyjętej regule. Ołtarze
zaczynają się do ścian przysuwać, usuwają się sie-
dzenia kleru dotąd umieszczane za nimi i kapłan
zaczyna nabożeństwo coraz częściej odprawiać zwró-
cony tyłem do wiernych, a twarzą ku ścianie wschod-
niej, czyli ku tak zwanemu retabulum, które się
jednocześnie coraz bardziej wzbogaca i w budowie
ołtarza coraz ma większe znaczenie. Dodajmy do
tego, że od najwcześniejszych czasów w zwyczaju
będące tak zwane antependia, czyli frontalia, przy-
krywające i zdobiące ścianę przednią ołtarza, od-
kryte były w ten sposób zawsze' w zupełności
2 Zgodnie z powyższym wywodem Autora w całym
artykule zachowano pisownię antependium, choć jest ona
sprzeczna z obowiązującymi zasadami pisowni. Przyp. red.
oczom wiernych przy pierwotnym i najstarszym
rytuale, i że to samo już dowodzi, jak zepsuta
nazwa ich będąca dotąd nieraz w użyciu, jak tak
zwane „antepedium", jakby dlatego, że przed nogami
kapłana jest umieszczone — jest fałszywa i błędna2.
Wyrażenie Apokalipsy: „Vidi subtus altare ani-
mas interfectorum propter verbum Dei" literalnie
się stosowało do całego szeregu najstarszych ołta-
rzy średniowiecznych, które były zarazem gro-
bowcami. Zwłoki św. Ignacego, biskupa Antiochii,
i św. Polikarpa, biskupa Smyrny, złożone były
pod ołtarzami kościołów. Św. Ambroży mediolański
życzył sobie, jak świadczy jego list pisany do siostry
Marceliny, aby go pochowano także pod ołtarzem,
gdyż właściwą jest rzeczą, jak mówi, żeby kości
kapłana po śmierci leżały tam, gdzie składał
ofiarę za życia. Św. Paulin z Noli w wieku V pisze:
„Ecce sub accensis altaribus ossa piorum
Regia purpureo marmore crusta tegit3".
Zgodnie z tą tradycją i ołtarz w kościele św.
Dionizego pod Paryżem miał takiż sam charakter.
Zwłoki trzech wymienionych wyżej świętych,
umieszczone w trumnach, wsunięte były częściowo
pod mensę ołtarza, tak że połowa ich spoczywała
pod ołtarzem, a druga połowa wysunięta była ku
ścianie tylnej kościoła. Nad tą częścią ostatnią
mieściło się odpowiednie podniesienie, które z da-
leka i z nawy kościelnej oznaczało miejsce spo-
czynku drogich relikwii. Na zewnątrz przy tym
sam właściwy ołtarz obkładany był w dnie uroczyste
z trzech stron drogocennymi blachami, stanowią-
cymi tak zwane frontalia. Jak z tego widać, pocią-
gało to za sobą inne następstwa. Przy takich ołta-
rzach połączonych z grobowcami, a mających po-
dobną formę, zwyczaj odprawiania nabożeństwa
musiał być inny od najdawniejszych czasów, jak
przy ołtarzach odosobnionych. Ołtarz nie mógł
być bowiem zakryty ścianą grobowca przed słu-
chającym nabożeństwa ludem i ustawiać go mu-
siano przy grobowcu od strony kościoła, a wskutek
tego kapłan w czasie służby Bożej stawał przed
nim zwrócony tyłem do wiernych, tak jak to później
stało się powszechną i we wszystkich wypadkach
przyjętą zasadą. Drogocenne frontalia przykrywały
w wielu innych i dawniejszych kościołach wszystkie
3 Ch. Rohault de Fleury, La messę 1, Paris 1883,
s. 143.
6