ROCZNIKI HUMANISTYCZNE
Tom LV, zeszyt 4 - 2007
EDYTA CHLEBOWSKA
CYPRIANA NORWIDA CHRISTIANI AD LEONES -
W STRONĘ IKONOGRAFICZNYCH I SEMANTYCZNYCH
POSZUKIWAŃ
[...] Szkice szczególniej Cypriana Norwida są prawdziwie znakomite, gdyby mu Bóg dał
trochę zimniejszej krwi i praktyczności (byle nie nazbyt)... byłby to może najgenialniejszy
ilustrator... Pomysły rzucane przez niego od niechcenia na papier odznaczają się werwą
i wyrazistością nadzwyczajną... Ale gdy chce co wypracować... traci siłę. Trudno przemóc
naturę, nie nawykłą przez długie lata do żadnego woli hamulca.
Taką oto krótką charakterystykę Norwida-plastyka zamieścił Kraszewski
na kartach swoich Rachunków z r. 1866* 1. Wywołała ona żywą reakcję ze
strony samego zainteresowanego, który poczuł się mocno dotknięty krytycz-
nym tonem wypowiedzi. W maju 1867 r. - nie kryjąc swego rozżalenia -
pisał w liście do Kraszewskiego:
Ludzie prostoduszni i pisarze obywatelscy wiedzą i wyznają, że jak człowiek dochodzi
do tego, iż jest wierny na małym i że w wymiarach i możliwościach
jemu poddanych jest wypełniającym i twórczym, i g e-
n i a 1 n y m - to nazywa się, iż stanął i zatrzymał się na progu, poza którym winien
spotkać idące do siebie społeczeństwo2.
A nieco dalej:
U C. N. stoi płótno wielkie jak lekkomyślność krytyki Kraszewskiego - ale choć to płótno
nie za pieniądze i dla kościoła: jednakowoż „siły z b y w a”, jak mówi Kraszewski—
Bogdaj w takim razie mieć nieco „k r w i-z i m n e j” w grobie!...
Mgr EDYTA Chlebowska - asystent naukowy Instytutu Badań nad Twórczością C. Nor-
wida Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, ul. Staszica 3, p. 5, 20-081 Lublin;
e-mail: edytowo@gmail.com.
1 Z roku 1866. Rachunki. Przez. B. Boleslawitę, Poznań 1867, s. 288-289.
2 Zapewne Kraszewski wie, jaka jest różnica między społeczeństwem
a sąsiedztwem: u nas nie ma społeczeństwa, jest sąsiedztwo (przyp. C. N.).
Tom LV, zeszyt 4 - 2007
EDYTA CHLEBOWSKA
CYPRIANA NORWIDA CHRISTIANI AD LEONES -
W STRONĘ IKONOGRAFICZNYCH I SEMANTYCZNYCH
POSZUKIWAŃ
[...] Szkice szczególniej Cypriana Norwida są prawdziwie znakomite, gdyby mu Bóg dał
trochę zimniejszej krwi i praktyczności (byle nie nazbyt)... byłby to może najgenialniejszy
ilustrator... Pomysły rzucane przez niego od niechcenia na papier odznaczają się werwą
i wyrazistością nadzwyczajną... Ale gdy chce co wypracować... traci siłę. Trudno przemóc
naturę, nie nawykłą przez długie lata do żadnego woli hamulca.
Taką oto krótką charakterystykę Norwida-plastyka zamieścił Kraszewski
na kartach swoich Rachunków z r. 1866* 1. Wywołała ona żywą reakcję ze
strony samego zainteresowanego, który poczuł się mocno dotknięty krytycz-
nym tonem wypowiedzi. W maju 1867 r. - nie kryjąc swego rozżalenia -
pisał w liście do Kraszewskiego:
Ludzie prostoduszni i pisarze obywatelscy wiedzą i wyznają, że jak człowiek dochodzi
do tego, iż jest wierny na małym i że w wymiarach i możliwościach
jemu poddanych jest wypełniającym i twórczym, i g e-
n i a 1 n y m - to nazywa się, iż stanął i zatrzymał się na progu, poza którym winien
spotkać idące do siebie społeczeństwo2.
A nieco dalej:
U C. N. stoi płótno wielkie jak lekkomyślność krytyki Kraszewskiego - ale choć to płótno
nie za pieniądze i dla kościoła: jednakowoż „siły z b y w a”, jak mówi Kraszewski—
Bogdaj w takim razie mieć nieco „k r w i-z i m n e j” w grobie!...
Mgr EDYTA Chlebowska - asystent naukowy Instytutu Badań nad Twórczością C. Nor-
wida Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, ul. Staszica 3, p. 5, 20-081 Lublin;
e-mail: edytowo@gmail.com.
1 Z roku 1866. Rachunki. Przez. B. Boleslawitę, Poznań 1867, s. 288-289.
2 Zapewne Kraszewski wie, jaka jest różnica między społeczeństwem
a sąsiedztwem: u nas nie ma społeczeństwa, jest sąsiedztwo (przyp. C. N.).