Ryc. 3. J. Brueghel, „Raj”. Muzeum w Tarnowie,
szczegół: Grzech pierworodny
początek szkole malarskiej pejzażu. Linia rozwoju tej szkoły przebie-
gała od jaskrawobairwnego, wieloplanowego pejzażu do jednolitego
kolorystycznie, jak np. u Paula Brilla. W tym w zasadzie maniery-
stycznym świecie pojęć zwolna tylko zaznaczały się tendencje reali-
styczne.
Willi Drost tak określa sztukę tej grupy: „(Malarze ci) malują
z upodobaniem na małych płytkach miedzianych, na których farby
błyszczą szczególnie gładko i podobnie do emalii. Podobne do kulis
teatralnych w nienaturalnym świetle rampy, jak zjawy senne lub stra-
chy piętrzą się drzewa i ugina się ostre listowie. Zwierzyna wszel-
kiego rodzaju wypełnia ten baśniowy świat. Dwu lub trójdzielna bu-
dowa pierwszego planu układa się w sylwetę ciemną, porwaną, ale
zawsze pełną ruchu. Poza tym błyszczy coś w kredowej, płowej zie-
leni i zmienia się w twardy błękit, a strumień najjaśniejszej żółtej
barwy wciska się z rogu nieba, zalewając ostatni plan. Ulubionym
tematem pozostaje krajobraz leśny z jednoosiowym lub dwustronnym
widokiem, z potężnymi drzewami, których pnie i kępy liści tworzą
aleje przejściowe. Tu ukazują się gęstwiny, które przy całej pedan-
terii szczegółów zmieniają się w obłędne zielononiebieskie wizje".
Najznaczniejszym malarzem tego typu we Flandrii jest Jan Brueghel,
z którym współzawodniczą malarze z Frankenthal, jak Pieter Schou-
11
szczegół: Grzech pierworodny
początek szkole malarskiej pejzażu. Linia rozwoju tej szkoły przebie-
gała od jaskrawobairwnego, wieloplanowego pejzażu do jednolitego
kolorystycznie, jak np. u Paula Brilla. W tym w zasadzie maniery-
stycznym świecie pojęć zwolna tylko zaznaczały się tendencje reali-
styczne.
Willi Drost tak określa sztukę tej grupy: „(Malarze ci) malują
z upodobaniem na małych płytkach miedzianych, na których farby
błyszczą szczególnie gładko i podobnie do emalii. Podobne do kulis
teatralnych w nienaturalnym świetle rampy, jak zjawy senne lub stra-
chy piętrzą się drzewa i ugina się ostre listowie. Zwierzyna wszel-
kiego rodzaju wypełnia ten baśniowy świat. Dwu lub trójdzielna bu-
dowa pierwszego planu układa się w sylwetę ciemną, porwaną, ale
zawsze pełną ruchu. Poza tym błyszczy coś w kredowej, płowej zie-
leni i zmienia się w twardy błękit, a strumień najjaśniejszej żółtej
barwy wciska się z rogu nieba, zalewając ostatni plan. Ulubionym
tematem pozostaje krajobraz leśny z jednoosiowym lub dwustronnym
widokiem, z potężnymi drzewami, których pnie i kępy liści tworzą
aleje przejściowe. Tu ukazują się gęstwiny, które przy całej pedan-
terii szczegółów zmieniają się w obłędne zielononiebieskie wizje".
Najznaczniejszym malarzem tego typu we Flandrii jest Jan Brueghel,
z którym współzawodniczą malarze z Frankenthal, jak Pieter Schou-
11