Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Studia Waweliana — 3.1994

DOI Artikel:
Bałus, Wojciech: Wawel dziewiętnastowieczny: Poziomy interpretacji
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19897#0015

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Studia Waweliana
Tom III, 1994
PL ISSN 1230—3275

WOJCIECH BAŁUS

WAWEL DZIEWIĘTNASTOWIECZNY: POZIOMY INTERPRETACJI

1. TEZA WYJŚCIOWA: BYT A INTERPRETACJA

W sobotę 24 marca 1787 roku Johann Wolf-
gang Goethe znalazł się w ruinach Posejdonii.
Było to pierwsze jego zetknięcie się z prawdziwie
grecką architekturą, ze światem tej kultury,
o której poznaniu marzył. „Pierwszym wraże-
niem [pisał w Podróży włoskiej] było tylko zdu-
mienie. Znalazłem się w zupełnie obcym świecie.
Stulecia, które przyniosły rozwój sztuki od suro-
wości do wdzięku, dokonały również przemiany
w człowieku; więcej, stworzyły go na nowo. Na-
sze oko, a przez nie nasza wrażliwość, do tego
stopnia zostały uwarunkowane przez bardziej
wysmukłą architekturę, że te stłoczone masy
przysadzistych, stożkowatych kolumn wydają się
nam brzydkie, wręcz odrażające. Szybko jednak
się opanowałem. Przypomniałem sobie historię
sztuki, pomyślałem o epoce, której duchowi od-
powiadało tego rodzaju budownictwo, przywoła-
łem w pamięci surowy styl rzeźby i po niespełna
godzinie byłem już z tym wszystkim pogodzo-
ny" i.

W przytoczonej relacji uderzające są dwa fak-
ty1 po pierwsze, moment zaskoczenia na
widok ruin doryckich świątyń i, po drugie, o d-
niesienie tego, co się widzi, do wiedzy histo-
rycznej. Fakty te wyznaczają dwie istotne fazy
w obcowaniu z dziełem sztuki lub pomnikiem
przeszłości.

Moment zaskoczenia wynika z niedopasowania
uprzedni ej wiedzy do rzeczywistego charakteru
oglądanego zabytku: „Stulecia, które przyniosły
rozwój sztuki od surowości do wdzięku [przypo-
mnijmy wyjaśnienie Goethego], dokonały również
przemiany w człowieku; więcej, stworzyły go na
nowo". Oczekiwania tego nowego człowieka nie
pokrywają się więc z tym, co widzi. Ów moment

zaskoczenia jest jednak i czymś więcej: niedopa-
sowaniem wszelkiej wiedzy, każdego wyobrażenia
czy nawet (co nas szczególnie dotyka) najlepszej
reprodukcji fotograficznej, do realnie istniejącego
dzieła. Zawsze wyobrażenie czy znajomość rzeczy
tylko ze zdjęć mijać się będą z oryginałem. Bo
wiedza jest czymś innym niż źródłowe doświad-
czenie.

Doświadczenie, o którym mowa, jest doświad-
czeniem metafizycznym. „Dzięki bowiem dziwie-
niu się [pisał Arystoteles w Metafizyce], ludzie
obecni, jak i pierwsi myśliciele, zaczęli filozofo-
wać" 2. Zdziwienie czy zdumienie bierze się
z zetknięcia człowieka z tym, co realne: z bytem,
jego naturą i charakterem. Zdumienie Goethego,
podobnie jak i zdziwienie Arystotelesa, wynikało
z nieugiętej mocy bytu, narzucającego swoją obe-
cność w takiej postaci, która przeczyła uprzed-
niej o nim wiedzy. Paestum objawiło się surową
kamiennością swych ruin, obcą wszelkiej ulizanej
klasyczności. Goethe stanął twarzą w twarz z na-
gą rzeczywistością.

Ta bezpośrednia obecność bytu nie trwa jed-
nak wiecznie. Bezpośrednia bowiem obecność by-
tu łączy się z poczuciem obcości, inności. Czło-
wiek zaś obcość chce oswajać. „Szybko jednak
się opanowałem [znów przywołajmy Goethego].
Przypomniałem sobie historię sztuki". To właśnie
jest oswojenie. Oswojenie poprzez zrozumienie:
wiedza pierwotna ustępuje pod naciskiem obcej
jej rzeczywistości, a następnie sama ulega innej,
bardziej adekwatnej wiedzy. Ludzkie rozumienie
jest hermeneutyką: ujmowaniem „czegoś jako
czegoś". Paestum uległo oswojeniu jako przy-
kład greckiej archaiki. Naga rzeczywistość stała
się wyrazem kultury i to historycznie określonej.
Powiedzmy nawet ostrzej: byt zmienił się w kli-
szę.

1 J. W. Goethe, Podróż wioska, Warszawa 1980, 2 Arystoteles, Metafizyka, ks. A, 982b [w:]

198- Dzieła wszystkie, 2, Warszawa 1990, s. 620.

11
 
Annotationen