Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Hinweis: Your session has expired. A new one has started.
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
124

M. BAXANDALL

Twierdzenia nasze winny nie tylko współbrzmieć z obrazem w całej
jego pełni, lecz także z każdym detalem malowidła z osobna oraz całością
pozostającą w uzasadnionym powiązaniu z zewnętrznymi faktami.
Wszystko to jednakże niewiele mówi nam o funkcjonalnej strukturze
trafnych analiz, w dążeniu do których uciekamy się do podważonych
już form wypróbowanych kryteriów ogólnych: prostoty i użyteczności
pragmatycznej. Bardziej pożądane okażą się tu przypuszczalnie jakieś
prostsze sposoby osiągania wysokiego stopnia spójności wyjaśnień;
obowiązkiem naszym pozostaje wszak wciąż wykazanie potrzeby od-
wołania się do tych czy innych szczególnych okoliczności. Analiza musi
dowieść własnej słuszności, a w najbardziej oczywisty sposób uczyni to
przez rozwiązanie zagadki wpisanej w przedmiot naszego zaintereso-
wania bądź poprzez skierowanie naszej uwagi na coś szczególnego,
czego jak dotąd nie zdołaliśmy dostrzec.
Jakkolwiek wywody te mogą wydawać się nieco pobieżne, przywo-
łane terminy ogólne są dobrze znane i dostępne, a zamiarem moim wciąż
pozostaje uniknięcie szkodliwych ograniczeń metodologicznego rygoru.
Jeśli przyjrzeć się dobrze treści poprzedniego akapitu, to wynikną z niej
trzy wzajemnie powiązane kryteria lub jak wolałbym się tu wyrazić
- trzy zdroworozsądkowe kategorie postępowania auto-krytycznego.
Jako badacz tradycji klasycznej określiłbym je kolejno mianem zewnęt-
rznego i wewnętrznego decorum oraz zwięzłości; czytelnik jednak woli
zapewne terminy takie jak (historyczne) upraraomocrŁiełrie, porządek
(obrazu oraz jego opisu), i (krytyczna) niezbędność lub płodność. Nie są
to tryby dowodzenia, lecz założenia badawcze, pozwalające zastanowić
się nad prawdopodobieństwem poszczególnych analiz intencji.
Pierwsza z proponowanych kategorii, nprataonrocnienie, dotyczy
własności zewnętrznych. Wynika ona w znacznej mierze z prostego
dążenia do uniknięcia anachronizmów.Staramy się nie przypisywać
kulturze malarza cech, których w niej nie ma. Każdy obraz analizujemy
w kontekście innych jego dzieł spodziewając się pewnej ciągłości
w rozwoju - zwłaszcza w obrębie kultury Piera, gdzie wszystkie prace
jednego autora traktowane są jako odrębny gatunek. Im bardziej
nieuchwytne bywają różnice w sposobie malowania, tym mocniej
opieramy się na wyczuciu rodzaju lub gatunku w odniesieniu do
znakomitszych przypadków. Szczególnie w dwóch kwestiach nieodzow-
na jest delikatność. Po pierwsze, nie należy domagać się prawomocności
za wszelką cenę, aby w efekcie nie pozostawić miejsca na oryginalność,
niedbalstwo czy też sprzeciw wobec panujących konwencji: wiele
arcydzieł zawiera wszak nieco elementów nieuprawomocnionych. Dru-
gi problem dotyczy rozróżnienia stopni doniosłości materiału dowodo-
wego. Mogę wskazać jakiś współczesny tekst, aby w ten sposób udoku-
 
Annotationen