Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
SOMOSIERRA MICHAŁOWSKIEGO

71

two, wydobywanie bogactwa przez zestrój tonów zrodzonych z niewielu
pigmentów. Typ harmonii barwnej budowany na tym napięciu — mię-
dzy wąską ,,paletą faktyczną" a bogatą ,,paletą optyczną", jak to określa
Maria Rzepińska — typ harmonii, który kolorowi daje tyle ,,natural-
ność" co kreacyjność, a kładąc nacisk na zachowanie się koloru w bar-
wnym otoczeniu, pozwala ukazać i konflikt i pokrewieństwo i podstawę
całego zestroju — wzbogaca wzajemność figury i tła. To, co w tle, ze
względu na przewagę ciągłych, stopniowych przejść i przemieszanie
kolorów może tu i ówdzie pobrzmiewać lecz na ogół nie daje się
wyosobnić, ukryte w związku o nie znanym do końca składzie, w szarży
jest oczyszczonym składnikiem, w konfliktowym zestawieniu z innymi.
Ma się szarża do tła jak błysk oręża do pokładów rudy. Jego charakter
surowca podkreśla też faktura. Tylko w prawym dolnym rogu grubiej
zakładane, poza tym ujawnia grube płótno podobrazia, samo nabierając
charakteru materialnego podłoża, na którym wyrasta impastowa, re-
liefowa, szkicowo, fa presto malowana szarża.
Namalować obraz ,,ziemią", przeistoczyć ją mocą sztuki w kruszec.
Ziemia. To podłoże przedstawionej szarży. To główne źródło wyła-
niającej obraz farby. To żywioł. Żywioł —jak pokazuje obraz — niepo-
zorny, skryty, nierychliwy, a przecież — podstawowy. Na niej wszystko
się wspiera, z niej dobywa i do niej wraca. Jak to ,,wszystko" nazwać,
skoro to, czemu się przeciwstawia, a czego zarazem potrzebuje by się
zjawić, przyszło nazwać ziemią? Sposób unaocznienia kazał opisywać tę
sferę jako błysk, poryw, nurt — przejawy innych żywiołów, ich sposoby
działania, sposoby bycia. Szarża przetacza się jak żywioł — powiemy
z przekonaniem, bo porównanie to nie tylko najzwięźlej ujmie ogólną
jej charakterystykę, ale też dotknie dostrzeżonych napięć, związanych
z niejednorodnością ruchu. Ruch szarży cechuje zarówno ciągłość
i zwartość, jak stopniowa przemiana charakteru. Zrazu bucha, strzela
jak płomień, by się na koniec złamać, schylić i spłynąć jak fala. Tu
własnowolnie wyrywa się ku górze, tam wytraca pęd, zdradzając
zewnętrzne jego źródło — tchnienie przenikające ją całą, u początku
zjednoczone z płomieniem — bo czy ono go niesie, czy on je wydaje
— potem ujawnia się jako sprawca i pędzi falę, póki go starcza, póki
spłycając się fala nie załamie się i ostatecznie ziemi nie podda. Zauwa-
żamy wtedy — zewsząd nurt otacza ziemia, tworzy jego łożysko
i moderuje zrazu niepostrzeżenie wszelkie jego ekscesy.
Ujrzenie w obrazie gry kosmicznych elementów nie ma i nie może
wyczerpać jego sensu, lecz ujmując to, co w nim także widoczne
— podtrzymać dążenie ku temu, co przemożnie domaga się wypowie-
dzenia: jest to charakter wzajemności całostek obrazu i to, co wzajem-
ność ta uwidacznia jako istotę jego przesłania.
 
Annotationen