6
ADAM S. LABUDA
ku na wschód i zachód od Odry. Decyzje Teheranu i Jałty skonfrontowały
Polskę - przesuwając na zachód jej granicę - również z nową rzeczywisto-
ścią geograficzno-polityczną, co stało się dla społeczeństwa tego kraju wy-
zwaniem na skalę niespotykaną. Wojna, która w zamiarach Niemców miała
pociągnąć za sobą rozszerzenie ich panowania oraz likwidację państwa i na-
rodu polskiego jako samodzielnych podmiotów dziejów, sprawiła, że Niemcy
i Polska, na mocy wspomnianych decyzji, paradoksalnie związane zostały
wspólnym dziedzictwem, większym niż kiedykolwiek. Wszystko co na „Zie-
miach Utraconych/Odzyskanych” było niemieckie - stało się nagle polskie:
nie tylko pomniki sztuki, pomniki historii, miejsca pamięci o bliskich, ale
także to, co wyznaczało ramę codziennego bytowania ludzi - od topografii
ulic, ich nazw, urządzeń domu, po uliczny bruk. Obraz tej rzeczywistości,
„odwiecznie” niemieckiej w powszechnym odczuciu wypędzonych/wysiedlo-
nych, osadził się w ich pamięci niczym nagle zatrzymany kadr filmu; i pozo-
stał tylko ten zapis ludzkiej pamięci, a także pamięć historyczno-narodowa
społeczeństwa niemieckiego, żyjącego od czasu klęski w innych granicach.
Sama rzeczywistość wschodnich terenów Niemiec wymknęła się w wyniku
wojny z pola niemieckiego oddziaływania.
Nowy rozdział dziejów Śląska czy Pomorza pisany był już przez pol-
skich przybyszów, którzy - wychodząc z wojny, z odzyskaną po okupacyj-
nej nocy wartością życia - przystępowali do kształtowania w obcym oto-
czeniu własnych siedzib; skonfrontowani z rzeczywistością innej Polski,
działali pod presją nieznanych wcześniej politycznych zależności i ideolo-
gicznych dyktatów. Wszelako to, iż wyszli z wojny niemieckiej, było zrazu
czynnikiem decydującym. Jedną z form wolności była możliwość odreago-
wania okresu okupacji. Wszystko, co ludzie ci na ziemiach zachodnich
i północnych zastawali i co brali w posiadanie, mogło być też pojmowane
jako zadośćuczynienie za lata 1939-45, za to, co utracili wtedy i później,
gdy opuszczali swe miejsca zamieszkania na wschód od Bugu. Publicy-
styka ówczesna zgodnie wskazywała na historyczną konieczność integra-
cji nowej rzeczywistości w polską dziedzinę: od potrzeby wysiedlenia
dotychczasowych jej mieszkańców, przez wymazywanie fizycznych śla-
dów ich obecności, nadawanie przedmiotom nowej fizjonomii, po poszuki-
wanie własnej historycznej legitymacji2. Taka myśl przenika np. reporta-
że zamieszczane na łamach „Odrodzenia” - Tadeusza Kwiatkowskiego
2 Szerszy kontekst poniższych rozważań ukazuje cenna książka E. Dmitrów, Niemcy
i okupacja hitlerowska w oczach Polaków. Poglądy i opinie z lat 1945-1948, Warszawa
1987. Por. też: A. Wolff-Powęska (red.), Polacy wobec Niemców. Z dziejów kultury
politycznej Polski 1945-1989, Poznań 1993.
Sugestywny, publicystyczny opis „zawłaszczania” przez Polaków Wrocławia po 1945
roku dał W. Kalicki, Dom Pawia, dom Małgorzaty, „Magazyn-Gazeta” (dodatek „Gazety
Wyborczej”), nr 36(132) z dnia 8 września 1995, s. 7-12.
ADAM S. LABUDA
ku na wschód i zachód od Odry. Decyzje Teheranu i Jałty skonfrontowały
Polskę - przesuwając na zachód jej granicę - również z nową rzeczywisto-
ścią geograficzno-polityczną, co stało się dla społeczeństwa tego kraju wy-
zwaniem na skalę niespotykaną. Wojna, która w zamiarach Niemców miała
pociągnąć za sobą rozszerzenie ich panowania oraz likwidację państwa i na-
rodu polskiego jako samodzielnych podmiotów dziejów, sprawiła, że Niemcy
i Polska, na mocy wspomnianych decyzji, paradoksalnie związane zostały
wspólnym dziedzictwem, większym niż kiedykolwiek. Wszystko co na „Zie-
miach Utraconych/Odzyskanych” było niemieckie - stało się nagle polskie:
nie tylko pomniki sztuki, pomniki historii, miejsca pamięci o bliskich, ale
także to, co wyznaczało ramę codziennego bytowania ludzi - od topografii
ulic, ich nazw, urządzeń domu, po uliczny bruk. Obraz tej rzeczywistości,
„odwiecznie” niemieckiej w powszechnym odczuciu wypędzonych/wysiedlo-
nych, osadził się w ich pamięci niczym nagle zatrzymany kadr filmu; i pozo-
stał tylko ten zapis ludzkiej pamięci, a także pamięć historyczno-narodowa
społeczeństwa niemieckiego, żyjącego od czasu klęski w innych granicach.
Sama rzeczywistość wschodnich terenów Niemiec wymknęła się w wyniku
wojny z pola niemieckiego oddziaływania.
Nowy rozdział dziejów Śląska czy Pomorza pisany był już przez pol-
skich przybyszów, którzy - wychodząc z wojny, z odzyskaną po okupacyj-
nej nocy wartością życia - przystępowali do kształtowania w obcym oto-
czeniu własnych siedzib; skonfrontowani z rzeczywistością innej Polski,
działali pod presją nieznanych wcześniej politycznych zależności i ideolo-
gicznych dyktatów. Wszelako to, iż wyszli z wojny niemieckiej, było zrazu
czynnikiem decydującym. Jedną z form wolności była możliwość odreago-
wania okresu okupacji. Wszystko, co ludzie ci na ziemiach zachodnich
i północnych zastawali i co brali w posiadanie, mogło być też pojmowane
jako zadośćuczynienie za lata 1939-45, za to, co utracili wtedy i później,
gdy opuszczali swe miejsca zamieszkania na wschód od Bugu. Publicy-
styka ówczesna zgodnie wskazywała na historyczną konieczność integra-
cji nowej rzeczywistości w polską dziedzinę: od potrzeby wysiedlenia
dotychczasowych jej mieszkańców, przez wymazywanie fizycznych śla-
dów ich obecności, nadawanie przedmiotom nowej fizjonomii, po poszuki-
wanie własnej historycznej legitymacji2. Taka myśl przenika np. reporta-
że zamieszczane na łamach „Odrodzenia” - Tadeusza Kwiatkowskiego
2 Szerszy kontekst poniższych rozważań ukazuje cenna książka E. Dmitrów, Niemcy
i okupacja hitlerowska w oczach Polaków. Poglądy i opinie z lat 1945-1948, Warszawa
1987. Por. też: A. Wolff-Powęska (red.), Polacy wobec Niemców. Z dziejów kultury
politycznej Polski 1945-1989, Poznań 1993.
Sugestywny, publicystyczny opis „zawłaszczania” przez Polaków Wrocławia po 1945
roku dał W. Kalicki, Dom Pawia, dom Małgorzaty, „Magazyn-Gazeta” (dodatek „Gazety
Wyborczej”), nr 36(132) z dnia 8 września 1995, s. 7-12.