82
WOJCIECH SUCHOCKI
Ryc. 11. Delacroix, Wolność wiodąca lud, fragment
ry. „Już jest martwy”, dźwiga się na rękach z pobojowiska, by „raz jeszcze
spojrzeć”, a „ostatniość” i beznadziejność jego ruchu wynika tyle z ucho-
dzenia sił, co przejścia „bóstwa” mimo.
A przecież, o ile pada nań światło, zdolny jest jeszcze nawiązać kontakt,
który ziszczając się zmienia charakter zdarzenia. Wzdłuż osi obrazu - która
odróżnia też dwie strony akcji, stronę marszu, walki i groźby oraz stronę na-
mysłu, zatrzymania, przez swą mgnieniowość i niweczenie naporem, zmie-
nianego w osaczenie i przymus - klęczący osiąga więź ze sztandarem, więź
najściślejszą, na planie, który sam sztandar otwiera, na który przeprowa-
dza. Kolor, zadzierzgając tę więź, zmienia charakter gestu. To nie tylko śle-
pe zapatrzenie w Wolność, ale też konwulsyjny ruch konającego z pragnie-
WOJCIECH SUCHOCKI
Ryc. 11. Delacroix, Wolność wiodąca lud, fragment
ry. „Już jest martwy”, dźwiga się na rękach z pobojowiska, by „raz jeszcze
spojrzeć”, a „ostatniość” i beznadziejność jego ruchu wynika tyle z ucho-
dzenia sił, co przejścia „bóstwa” mimo.
A przecież, o ile pada nań światło, zdolny jest jeszcze nawiązać kontakt,
który ziszczając się zmienia charakter zdarzenia. Wzdłuż osi obrazu - która
odróżnia też dwie strony akcji, stronę marszu, walki i groźby oraz stronę na-
mysłu, zatrzymania, przez swą mgnieniowość i niweczenie naporem, zmie-
nianego w osaczenie i przymus - klęczący osiąga więź ze sztandarem, więź
najściślejszą, na planie, który sam sztandar otwiera, na który przeprowa-
dza. Kolor, zadzierzgając tę więź, zmienia charakter gestu. To nie tylko śle-
pe zapatrzenie w Wolność, ale też konwulsyjny ruch konającego z pragnie-