I52L_ubiegłych bogów
83
%c. 12. Tycjan, Pieta, fragment
nia i skwaru, co doczołgawszy się do źródła unosi się, wyciąga głowę, by,
Jeśli już nie napić się, to choć ochłodzić, ukoić - by spłynęło nań, spadło
to, co jest życiem. I zostaje mu to dane: czerwień sztandaru spływa mu
a a głowę, spada jak martwy ptak, jak wspomnienie o locie i w zestroju
sztandarowej triady unosi go, pozwala jeszcze powstać, tworząc więź,
która spycha Wolność na ubocze. Trudno mocniej podkreślić wagę koloru,
więzi przezeń tworzonej, której nie zniweczy cięcie szabli — owszem, i ona
znajdzie się w obrębie przyciągającego promieniowania tak wyniesionego
w powadze sztandaru, w orbicie konkurowania o sztandar, pochwycona
czy też fechtująca z przepaską Wolności - bo to więź innego rzędu, na pla-
nie, którego to cięcie się nie ima. Rozterki intelektualisty ustępują pola te-
83
%c. 12. Tycjan, Pieta, fragment
nia i skwaru, co doczołgawszy się do źródła unosi się, wyciąga głowę, by,
Jeśli już nie napić się, to choć ochłodzić, ukoić - by spłynęło nań, spadło
to, co jest życiem. I zostaje mu to dane: czerwień sztandaru spływa mu
a a głowę, spada jak martwy ptak, jak wspomnienie o locie i w zestroju
sztandarowej triady unosi go, pozwala jeszcze powstać, tworząc więź,
która spycha Wolność na ubocze. Trudno mocniej podkreślić wagę koloru,
więzi przezeń tworzonej, której nie zniweczy cięcie szabli — owszem, i ona
znajdzie się w obrębie przyciągającego promieniowania tak wyniesionego
w powadze sztandaru, w orbicie konkurowania o sztandar, pochwycona
czy też fechtująca z przepaską Wolności - bo to więź innego rzędu, na pla-
nie, którego to cięcie się nie ima. Rozterki intelektualisty ustępują pola te-