144
IZABELA KOWALCZYK
na kobieta przeważnie zatopiona jest w rozważaniach, sprawia wrażenie
kontemplującej swoje własne „ja”. Jest ona oddzielona od świata zewnę-
trznego oraz od przestrzeni widza i nie podejmuje próby nawiązania ja-
kiegokolwiek z nim kontaktu. Można powiedzieć, że żyje sama dla siebie.
Owo odcięcie od świata zewnętrznego artystka doprowadza do skraj-
ności w serii Snów, gdzie zatopiona w świecie przyrody traci zupełnie
kontakt z rzeczywistością. Kobieta - jak w sztuce dawnej - jest tu bier-
nym obiektem do oglądania - bezsilna, bierna, z zamkniętymi oczami.
Jest jednak w takim stopniu odizolowana od widza, że staje się dla niego
nieosiągalna, jest tak oddalona, że niemożliwa staje się konsumpcja jej
ciała. Być może w tym wyalienowaniu bohaterki, tworzeniu swego arty-
stycznego azylu, tkwi podświadoma próba ucieczki od świata będącego
światem „nie dla kobiet”. Możliwe, że leży w tym też obietnica bezpie-
czeństwa, gdyż stopionej z naturą bohaterce Gustowskiej nic nie zagraża.
W gruncie rzeczy jest to obietnica złudna, ponieważ świat zewnętrzny nie
jest światem bez mężczyzn (jak ten kreowany przez artystkę), jedność z
naturą wydaje się niemożliwa do odzyskania i nie ma czegoś takiego jak
uniwersalnie pojęta kobiecość.
Ciekawa wydaje się przepaść, która powstaje między sztuką Gusto-
wskiej a jej wypowiedziami. Wynika z nich, że artystka nie chce mieć nic
wspólnego z feminizmem, zaprzecza istnieniu dyskryminacji kobiet.
Z drugiej strony tworzy jednak sztukę, w której problem płci wydaje się
być jednym z podstawowych. Artystka nie włącza do swych prac jakiej-
kolwiek krytyki społecznej. Z kolei krytycy dostrzegają w jej sztuce prze-
de wszystkim wartości formalne i emanację kobiecości. Gustowska, co
często pojawia się w jej wypowiedziach, pojmuje kobiecość uniwersalnie,
tworzy z niej podstawową wartość swych prac. Nie poddając jej analizie
czy dekonstrukcji, przyczynia się do utrwalania prostego schematu binar-
nych opozycji kobiety i mężczyzny.
Autoportret odgrywa znaczącą rolę w sztuce Natalii LL, a zwłaszcza
w tworzonych od 1989 r., cyklach: Pejzaż eschatologiczny. Strefa panicz-
na, Przestrzeń paniczna, Destrukty, Formy Platońskie. Wszystkie te prace
operują tym samym motywem: głową artystki. Gładko zaczesaną głowę
obciąga ona przezroczystym materiałem, fotografuje swe wizerunki przy-
bierając rozmaite, często pełne ekspresji wyrazy twarzy. Poprzez przy-
mknięte oczy i rozwarte szeroko usta przywołuje symbolikę śmiertelnych
grymasów czy pośmiertnych masek. Tak sfotografowane wizerunki do-
datkowo zniekształca przez domalowanie lub dorysowanie na nich róż-
nych form czy też po prostu zwykłych kresek. Zniekształcenia ulegają do-
datkowemu zwielokrotnieniu w cyklach Przestrzeń paniczna i Sfera
paniczna, gdzie fotografie wykonywane są na płótnach, które artystka
rozwiesza na krzesłach.
IZABELA KOWALCZYK
na kobieta przeważnie zatopiona jest w rozważaniach, sprawia wrażenie
kontemplującej swoje własne „ja”. Jest ona oddzielona od świata zewnę-
trznego oraz od przestrzeni widza i nie podejmuje próby nawiązania ja-
kiegokolwiek z nim kontaktu. Można powiedzieć, że żyje sama dla siebie.
Owo odcięcie od świata zewnętrznego artystka doprowadza do skraj-
ności w serii Snów, gdzie zatopiona w świecie przyrody traci zupełnie
kontakt z rzeczywistością. Kobieta - jak w sztuce dawnej - jest tu bier-
nym obiektem do oglądania - bezsilna, bierna, z zamkniętymi oczami.
Jest jednak w takim stopniu odizolowana od widza, że staje się dla niego
nieosiągalna, jest tak oddalona, że niemożliwa staje się konsumpcja jej
ciała. Być może w tym wyalienowaniu bohaterki, tworzeniu swego arty-
stycznego azylu, tkwi podświadoma próba ucieczki od świata będącego
światem „nie dla kobiet”. Możliwe, że leży w tym też obietnica bezpie-
czeństwa, gdyż stopionej z naturą bohaterce Gustowskiej nic nie zagraża.
W gruncie rzeczy jest to obietnica złudna, ponieważ świat zewnętrzny nie
jest światem bez mężczyzn (jak ten kreowany przez artystkę), jedność z
naturą wydaje się niemożliwa do odzyskania i nie ma czegoś takiego jak
uniwersalnie pojęta kobiecość.
Ciekawa wydaje się przepaść, która powstaje między sztuką Gusto-
wskiej a jej wypowiedziami. Wynika z nich, że artystka nie chce mieć nic
wspólnego z feminizmem, zaprzecza istnieniu dyskryminacji kobiet.
Z drugiej strony tworzy jednak sztukę, w której problem płci wydaje się
być jednym z podstawowych. Artystka nie włącza do swych prac jakiej-
kolwiek krytyki społecznej. Z kolei krytycy dostrzegają w jej sztuce prze-
de wszystkim wartości formalne i emanację kobiecości. Gustowska, co
często pojawia się w jej wypowiedziach, pojmuje kobiecość uniwersalnie,
tworzy z niej podstawową wartość swych prac. Nie poddając jej analizie
czy dekonstrukcji, przyczynia się do utrwalania prostego schematu binar-
nych opozycji kobiety i mężczyzny.
Autoportret odgrywa znaczącą rolę w sztuce Natalii LL, a zwłaszcza
w tworzonych od 1989 r., cyklach: Pejzaż eschatologiczny. Strefa panicz-
na, Przestrzeń paniczna, Destrukty, Formy Platońskie. Wszystkie te prace
operują tym samym motywem: głową artystki. Gładko zaczesaną głowę
obciąga ona przezroczystym materiałem, fotografuje swe wizerunki przy-
bierając rozmaite, często pełne ekspresji wyrazy twarzy. Poprzez przy-
mknięte oczy i rozwarte szeroko usta przywołuje symbolikę śmiertelnych
grymasów czy pośmiertnych masek. Tak sfotografowane wizerunki do-
datkowo zniekształca przez domalowanie lub dorysowanie na nich róż-
nych form czy też po prostu zwykłych kresek. Zniekształcenia ulegają do-
datkowemu zwielokrotnieniu w cyklach Przestrzeń paniczna i Sfera
paniczna, gdzie fotografie wykonywane są na płótnach, które artystka
rozwiesza na krzesłach.