Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 11.2000

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Artikel:
Czekalski, Stanisław: Obcość i obecność, Horacjusze i Sarmaci: wzory Davidowskie w twórczości Norblina
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.28179#0068
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
66

STANISŁAW CZEKALSKI

nych artystów francuskich, ku „bystrej obserwacji” i rejestracji podobne-
go rodzaju scen ze współczesnego życia; analogię między obiema pracami
tłumaczył więc autor „obiektywną” analogią wydarzeń, które David, a za
jego przykładem Norblin, dokumentowali z podobnym nastawieniem na
możliwie wierne oddanie ich atmosfery. Śladem Davidowskiej asocjacji,
która mogła nałożyć się na to, co nasz artysta widział jako naoczny świa-
dek trzeciomajowej sesji sejmu, jest jednak, zdaniem Batowskiego, zasad-
niczo obcy Norblinowi patos, znamionujący jego rysunek. Autor pisze do-
słownie tak:
Był Norblin niewątpliwie widzem tego doniosłego posiedzenia, przybywszy do sali
z publicznością, która zapełniła galerie. Z przejęciem oglądał, co się działo, stara-
jąc się oddać podniosły nastrój chwili za pomocą wysilonego patosu, który nie le-
żał wcale w jego naturze. Przypomniały mu się może analogiczne, świeże kompo-
zycje Davida, ilustrujące zebrania polityczne jego francuskich współobywateli w
Paryżu i w Wersalu26.
Jeśli więc Norblin uciekł się do poetyki rysunku Davida, to dlatego
tylko, że dostrzegł w niej wzór najlepiej odpowiadający prawdzie tej sce-
ny, którą miał przed oczyma. W swym opisie Norblinowskiej ryciny Bato-
wski podkreśla dalej „chęć wiernego upamiętnienia sytuacji”, „odpowia-
dające prawdzie wyrazy” postaci, a także fakt, iż dzieło to „daje świetne
wyobrażenie o sali sejmowej na Zamku”.
Jedyny ślad zależności rysunku Norblina od pracy Davida, na który
wskazał Batowski, ów charakterystyczny patos, został, jak o tym pisałem
na wstępie, zakwestionowany przez Porębskiego. Akcentował on pełną
oryginalność i samodzielność rozwiązania trzeciomajowej sceny, wynika-
jącą jakoby w sposób konieczny z odrębności warunków ekonomicznych,
społecznych i politycznych, w jakich Norblin tworzył przebywając i obser-
wując rzeczywistość w Polsce, a nie we Francji. Badacz zauważył nato-
miast nawiązanie tej ilustracji do wcześniejszych scen sejmikowych sa-
mego Norblina poprzez ujęcie postaci posła Suchorzewskiego, który tarza
się po posadzce wyrażając swój protest przeciw zamachowi na wolności
szlacheckie; podobne postaci opojów zakłócających swym zachowaniem
przebieg zebrań spotykamy na rysunkach z sejmików prowincjonalnych.
Również i w przypadku przedstawienia obrad sejmowych trzeciego maja
1791 r. Porębski uznał wyższość pobieżnego szkicu nad wykończoną ryci-
ną, gdyż znów wydał mu się on bliższy idei, którą artysta miał, jego zda-
niem, na myśli, a która uległa zatarciu w wersji ostatecznej, idei takiej
mianowicie, by ukazać nie indywidualne postaci, osobistości, jak to było
na rysunku Davida, lecz ludzką masę, „którą porusza jedna, wspólna, hi-
26

Z. Batowski, op. cit., s. 120.
 
Annotationen