Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 11.2000

DOI Heft:
Przekłady
DOI Artikel:
Belting, Hans; Bryl, Mariusz [Übers.]: Miejsce obrazów
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28179#0337
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
MIEJSCE OBRAZÓW

335

którzy widzieli je ongiś takim, jakim nadal pozostało; w domu zaś wspo-
minało się fakt pobytu w tym miejscu (lub to, że czytało się o nim), aby
jako obraz zachować je we wspomnieniu. Gdy miejsce postrzega się jako
obraz, otula je czas, kładąc cezurę między nim i widzem: miejsce można
przeżywać tylko w czasie należącym do tych, którzy je ongiś widzieli. Sta-
nowiło ono z jednej strony scenerię dla przeżywania natury (jego chińskie
rozumienie pozostać musi poza obrębem niniejszych rozważań), z drugiej
zaś - stację melancholii, wprowadzało bowiem do gry własną przemijal-
ność. Kontynuowanie podróży oznaczało ciągłą utratę miejsc; wraz ze
śmiercią traciło się wszystkie miejsca. Tak rozumiane miejsca były obra-
zami trwania, w obliczu którego zatracało się własne życie.
Ten przykład zaprasza do rozszerzenia pojęcia miejsca. Istnieją nie
tylko takie miejsca, w których ludzie żyją, ale też takie, które sobie wyob-
rażają i do których uciekają, miejsca utopii (sprzeczność sama w sobie),
które w tradycji grecko-rzymskiej nazywano Arkadią, a w biblijnej - Ra-
jem. Do obrazu realnego miejsca należy też anty-obraz wyimaginowanego
miejsca, w którym wszystko jest zupełnie inne. Ten temat, który funkcjo-
nuje zazwyczaj pod rubryką romantyzmu, otwiera nowy dostęp do tego,
czym są miejsca w sensie antropologicznym. Pozwala bowiem rozpoznać
obok pragnienia przynależności także pragnienie wolności: Raj Utracony
jest miejscem, w którym wszystko było niegdyś albo inne albo jeszcze do-
bre. Odkrycie czasu skutkowało przeczuciem, że miejsce to utracono na
zawsze. Dzisiaj perspektywa ta ulega zmianie. Nie marzymy już o ideal-
nych miejscach, ale o miejscach realnych, które niegdyś - dzięki swojej
wyjątkowości i jedyności - tworzyły fundament tożsamości. To te właśnie
miejsca chcielibyśmy odnaleźć (nawet jeśli miałoby to nastąpić w innych
kulturach, które traktujemy obecnie jako właściwe dla tego celu). To, co
wyobrażone i to, co realne, zamieniają się miejscami. Marzymy o nie-miej-
scach miejsc realnych, podczas gdy nasi przodkowie śnili przeciwny sen. Na-
sze marzenie możliwe jest tylko dla kogoś, kto wyjechał lub nie jest już pew-
ny swojej ojczyzny. To odwrócenie cechuje pewna stała zależność, która
każde miejsce wiąże z wolną przestrzenią lub odwrotnie przestrzenie wiąże
z miejscem, w którym kończą się podróże. Miejsce w sensie antropologicz-
nym różni się zatem zasadniczo od miejsca określonego społecznie.

SZTUKA
Jaka rola przypada w kontekście niniejszych rozważań sztuce, o któ-
rej dotąd w ogóle nie było mowy? Na określenie sztuki posiadamy tylko
jedno jedyne pojęcie. Zachodnia moderna wykazywała się zawsze bra-
kiem umiaru, uważając swoje pojęcie sztuki za miarę wszechrzeczy. Gdy
 
Annotationen