CZY PORTRET MUSI MIEĆ GŁOWĘ?
59
tu ze światem zewnętrznym92. We wczesnych pracach Giacomettiego
wyraźne jest dążenie do oddania konstrukcji głowy, wystających kości,
które decydują o rysach twarzy. Po pewnym czasie odkrywa on jednak, że
w ten sposób zbliżał się tylko do odwrotności tego, na oddaniu czego zale-
żało jemu najbardziej: zamiast żywotności zawartej w spojrzeniu, udawa-
ło się mu uzyskać jedynie formę czaszki. Całą materię - postać, kończyny
i głowę zaczyna więc ostatecznie traktować jako „podpórkę dla osoby wy-
rażonej w spojrzeniu”93: „Pewnego dnia, gdy chciałem narysować młodą
dziewczynę, coś mnie uderzyło, coś, co postrzegałem jako jedynie żywe w
niej. To był wzrok. Cała reszta, głowa przekształciła się w czaszkę”94.
Spojrzenie zaczyna odtąd funkcjonować w pracach Giacomettiego jako je-
dyna różnica między żywym i martwym.
Przygotowaniem do takiego właśnie rozpoznania istoty przedstawia-
nia portretowego, istoty podobieństwa, jakie stanie się udziałem późnych
prac Giacomettiego, jest Głowa, która patrzy z 1928 roku, gdzie ostatnimi
śladami daremnego starania o figuratywność są zawarte w tej rzeźbie
formy wertykalne i horyzontalne. Te jednakże nie mogą być już odczyty-
wane jako dążenie do - niemożliwej - mimesis, lecz - jak komentuje Bon-
92 Por. Y. Bonnefoy, Alberto Giacometti..., op. cit., s. 198.
93 Ibidem, s. 314
94 Por. A. Giacometti, Entrentien avec G. Charbonnier, (w:) A. Giacometti, Ecrits,
s. 246.
59
tu ze światem zewnętrznym92. We wczesnych pracach Giacomettiego
wyraźne jest dążenie do oddania konstrukcji głowy, wystających kości,
które decydują o rysach twarzy. Po pewnym czasie odkrywa on jednak, że
w ten sposób zbliżał się tylko do odwrotności tego, na oddaniu czego zale-
żało jemu najbardziej: zamiast żywotności zawartej w spojrzeniu, udawa-
ło się mu uzyskać jedynie formę czaszki. Całą materię - postać, kończyny
i głowę zaczyna więc ostatecznie traktować jako „podpórkę dla osoby wy-
rażonej w spojrzeniu”93: „Pewnego dnia, gdy chciałem narysować młodą
dziewczynę, coś mnie uderzyło, coś, co postrzegałem jako jedynie żywe w
niej. To był wzrok. Cała reszta, głowa przekształciła się w czaszkę”94.
Spojrzenie zaczyna odtąd funkcjonować w pracach Giacomettiego jako je-
dyna różnica między żywym i martwym.
Przygotowaniem do takiego właśnie rozpoznania istoty przedstawia-
nia portretowego, istoty podobieństwa, jakie stanie się udziałem późnych
prac Giacomettiego, jest Głowa, która patrzy z 1928 roku, gdzie ostatnimi
śladami daremnego starania o figuratywność są zawarte w tej rzeźbie
formy wertykalne i horyzontalne. Te jednakże nie mogą być już odczyty-
wane jako dążenie do - niemożliwej - mimesis, lecz - jak komentuje Bon-
92 Por. Y. Bonnefoy, Alberto Giacometti..., op. cit., s. 198.
93 Ibidem, s. 314
94 Por. A. Giacometti, Entrentien avec G. Charbonnier, (w:) A. Giacometti, Ecrits,
s. 246.