Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 13.2002

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Artikel:
Kołacka, Daria: Czy portret musi mieć głowę?: o Alberta Giacomettiego zmaganiu z materią w kilku częściach
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28198#0072
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
70

DARIA KOŁACKA

Diego pozował mi tysiące razy - wspomina Alberto - kiedy pozował, przestawa-
łem go po prostu rozpoznawać. Miałem ochotę jednak, by pozował dalej, aby zoba-
czyć to, co naprawdę dostrzegam116.
To widzące widzenie staje się próbą dotykania jakichś podstaw bytu -
dosięgania tych chwil, gdy wszystko ucieka:
Za każdym razem, gdy oglądam szklankę - opowiadał raz Giacometti swemu
przyjacielowi - zdaje się ona na nowo powstawać, a to oznacza, że realność kła-
mie, gdyż kłamie jej projekcja w umyśle. Widzi się jakby znikała... znów się poja-
wiała , znikała... i pojawiała, tzn., że naprawdę przedmiot znajduje się pomiędzy
bytem i nie-bytem. I dokładnie to chcę skopiować117.
Dlatego w portretach Giacomettiego nic właściwie nie jest cielesne,
nawet proporcje się nie zgadzają, nie mówiąc już o detalach. Mamy do
czynienia z brakiem wszelkiej jednoznaczności i ostateczności. Portret
staje się „oglądową niepewnością” (Imdahl), nierozstrzygalnością; zawie-
szony pomiędzy postacią a bezpostaciowością jest prezentacją możliwych
przejść między jednym i drugim.
Sartre zastanawiał się, w kontekście Giacomettiego, jak to możliwe,
by z materiału, a więc trójwymiarowych form gipsu, kamienia, gliny czy
brązu można stworzyć człowieka, nie powodując jego skostnienia w mate-
riale?118 Odpowiedź można odnaleźć w jednym ze stwierdzeń Giacomet-
tiego: „ważne jest stworzenie takiej rzeźby, by zapośredniczała ona możli-
wie jak najbardziej podobne uczucie, jakie towarzyszy oglądowi żywej
osoby’119. Portret staje się więc swego rodzaju emanacją, wypromienio-
wuje z siebie portretowanego.
Niemieckie słówko Ausstrahlung (wypromieniowywanie) używane jest
w języku potocznym przy charakteryzowaniu osoby w celu wskazania te-
go niemożliwego do zdefiniowania, niezależnego od wyglądu piękna, któ-
rego źródła nie da się określić. Ausstrahlung jest aurą osoby, zawartą we
wszystkim, czym ona jest - w jej gestach, barwie głosu, sposobie porusza-
nia się. Przekroczenie materialności oznacza więc wywikłanie postaci
z zapewniającej dotykalność przestrzeni. W rysunku wyraża się to w ab-
solutnej izolacji obiektu przedstawionego ze świata przedmiotów bądź
w traktowaniu go na równi z nimi. Aura jest tym, co przekracza problem
przybliżania się i oddalania w fizycznej przestrzeni: odnosząc się w rów-
nej mierze do tego, co przedstawione, jak i do samego dzieła, podwójnie
neguje dotykowość. Gwarantując żywość osoby, staje się ona jednak zara-
zem zasłoną widzialności. To, co najistotniejsze dla osoby, pozostaje nie-
116 Ibidem, s. 55.
117 Cyt. za: Y. Bonnefoy, Alberto Giacometti..., op. cit., s. 377.
118 Cyt. za: M. Imdahl, Relationen zwischen Portrdt und lndividuum, op. cit.
119 Cyt. za: Y. Bonnefoy, Alberto Giacometti..., op. cit., s. 608.
 
Annotationen