DWA MODELE INTERTEKSTUALNOŚCI: WALISZEWSKI I JANISCH
91
zmu zdecydowanie chybia celu, to jednak słowa Wolfa dobrze oddają owo
pęknięcie, czy raczej „niedokonanie” określające stosunek Waliszewskie-
go do historii26.
Jakie są źródła tego pęknięcia? Być może jest nim owa anxiety of in-
fluence, którą Norman Bryson za Haroldem Bloomem opisywał jako kon-
glomerat przeciwstawnych motywacji psychicznych: uległości wobec au-
torytetu, chęci rywalizacji oraz obawy przed utratą własnej tożsamości27.
Mógłby za tym przemawiać zarówno fakt, że admiracja dla dawnej sztuki
spotyka się u Waliszewskiego ze skłonnością do groteskowego lub ironicz-
nego uprzedmiotowienia „wpływów”, jak i to, że przekonanie o własnej
wartości jako artysty łączy on z potrzebą ciągłego jej egzaminowania
(nieustanne poszukiwania w dziedzinie stylu tym m.in. można by tłuma-
czyć). „Jego kopie w Luwrze, jego transkrypcje, parodie, jego «według Ty-
cjana», «według Delacroix», jego «a la maniere de» mają coś z walki, a nic
z erudycyjnego poddania się obcej dyscyplinie” - zauważa jeden z biogra-
fów artysty28. Niezależnie jednak od tego, czy da się Waliszewskiemu
przypisać ów rodzaj motywacji czy nie, intertekstualne pęknięcie można
interpretować również jako efekt specyficznego spojrzenia na tradycję
malarską. Tradycja ta w obrazach Waliszewskiego pojawia się zaś nie ty-
le jako historia osadzona w konkretnym czasie, nie tyle jako efekt przy-
czynowo-skutkowego ciągu wydarzeń, ile raczej jako znajdująca się poza
czasem przestrzeń mitu. Przestrzeń, w której „realna” rzeczywistość
wielkich artystów i pisarzy przenika się z rzeczywistością przez nich wy-
kreowaną. Umiejscowione w jego malarstwie odsyłacze do kulturowego
kanonu funkcjonują nade wszystko jako znaki mające uruchomić w wy-
obraźni widza obraz owej baśniowej krainy - krainy rycerskich ro-
mansów, renesansowych uczt, comedii delfarte i rokokowej erotyki. Inter-
tekstualne cytaty i aluzje nie służą Waliszewskiemu wyłącznie do
zamanifestowania związków z cenionymi twórcami, do wskazania sztuki,
z którą (lub przez opozycję do której) by się identyfikował. Ich celem jest,
jak się wydaje, kreacja pewnej fikcji. Fikcji, czyli tego, co z natury rzeczy
sytuuje się „po tamtej stronie”. Pęknięcie wyczuwalne w tym malarstwie
byłoby tedy rezultatem nieprzystawalności dwóch światów: fikcyjnego -
wolnego od codziennych dolegliwości świata beztroskiej zabawy i wiecz-
26 Zarzut ten w istocie więcej, niż o sztuce Waliszewskiego, mówi o poglądach kolory-
stów, których Wolf jest przedstawicielem. Warto zwrócić uwagę, że Wolf nie krytykuje Wa-
liszewskiego za przywiązanie do tradycji, ale za to, że ów tradycję próbuje przywoływać
w formie „tak anachronicznej”. Za tym rozumowaniem stoi założenie, że właściwy kontakt
z przeszłością może się opierać jedynie na jej kontynuacji w zgodzie z duchem czasu - tak
jak czynili to właśnie kapiści.
27 Por. N. Bryson, Tradition and Desire..., op. cit.
28 M. Masłowski, op. cit., s. 15.
91
zmu zdecydowanie chybia celu, to jednak słowa Wolfa dobrze oddają owo
pęknięcie, czy raczej „niedokonanie” określające stosunek Waliszewskie-
go do historii26.
Jakie są źródła tego pęknięcia? Być może jest nim owa anxiety of in-
fluence, którą Norman Bryson za Haroldem Bloomem opisywał jako kon-
glomerat przeciwstawnych motywacji psychicznych: uległości wobec au-
torytetu, chęci rywalizacji oraz obawy przed utratą własnej tożsamości27.
Mógłby za tym przemawiać zarówno fakt, że admiracja dla dawnej sztuki
spotyka się u Waliszewskiego ze skłonnością do groteskowego lub ironicz-
nego uprzedmiotowienia „wpływów”, jak i to, że przekonanie o własnej
wartości jako artysty łączy on z potrzebą ciągłego jej egzaminowania
(nieustanne poszukiwania w dziedzinie stylu tym m.in. można by tłuma-
czyć). „Jego kopie w Luwrze, jego transkrypcje, parodie, jego «według Ty-
cjana», «według Delacroix», jego «a la maniere de» mają coś z walki, a nic
z erudycyjnego poddania się obcej dyscyplinie” - zauważa jeden z biogra-
fów artysty28. Niezależnie jednak od tego, czy da się Waliszewskiemu
przypisać ów rodzaj motywacji czy nie, intertekstualne pęknięcie można
interpretować również jako efekt specyficznego spojrzenia na tradycję
malarską. Tradycja ta w obrazach Waliszewskiego pojawia się zaś nie ty-
le jako historia osadzona w konkretnym czasie, nie tyle jako efekt przy-
czynowo-skutkowego ciągu wydarzeń, ile raczej jako znajdująca się poza
czasem przestrzeń mitu. Przestrzeń, w której „realna” rzeczywistość
wielkich artystów i pisarzy przenika się z rzeczywistością przez nich wy-
kreowaną. Umiejscowione w jego malarstwie odsyłacze do kulturowego
kanonu funkcjonują nade wszystko jako znaki mające uruchomić w wy-
obraźni widza obraz owej baśniowej krainy - krainy rycerskich ro-
mansów, renesansowych uczt, comedii delfarte i rokokowej erotyki. Inter-
tekstualne cytaty i aluzje nie służą Waliszewskiemu wyłącznie do
zamanifestowania związków z cenionymi twórcami, do wskazania sztuki,
z którą (lub przez opozycję do której) by się identyfikował. Ich celem jest,
jak się wydaje, kreacja pewnej fikcji. Fikcji, czyli tego, co z natury rzeczy
sytuuje się „po tamtej stronie”. Pęknięcie wyczuwalne w tym malarstwie
byłoby tedy rezultatem nieprzystawalności dwóch światów: fikcyjnego -
wolnego od codziennych dolegliwości świata beztroskiej zabawy i wiecz-
26 Zarzut ten w istocie więcej, niż o sztuce Waliszewskiego, mówi o poglądach kolory-
stów, których Wolf jest przedstawicielem. Warto zwrócić uwagę, że Wolf nie krytykuje Wa-
liszewskiego za przywiązanie do tradycji, ale za to, że ów tradycję próbuje przywoływać
w formie „tak anachronicznej”. Za tym rozumowaniem stoi założenie, że właściwy kontakt
z przeszłością może się opierać jedynie na jej kontynuacji w zgodzie z duchem czasu - tak
jak czynili to właśnie kapiści.
27 Por. N. Bryson, Tradition and Desire..., op. cit.
28 M. Masłowski, op. cit., s. 15.