316
JONATHAN FLATLEY
w Tanager Gallery, ponieważ uczuciowe portrety młodych chłopców były
zbyt niedyskretne, zbyt śmiało homoerotyczne* * * * 7, zaś w latach 60. Warhol
był ignorowany przez takich artystów, jak Robert Rauschenberg i Jasper
Johnson, a także przez najbardziej uznane kręgi świata sztuki, ponieważ
był dla nich „zbytnio zbabiały” (too swishy). Ale nawet kiedy Warhol zy-
skał szacunek świata sztuki - oczywiście nie dzięki dziełom homoerotycz-
nym, ale jako „papież popu” i awangardowy reżyser filmowy - on sam i
jego przyjaciele nadal byli narażeni na homofobiczne ataki. Warhol opi-
suje to tak:
Naturalnie, że w Fabryce były pedały; przecież pracowaliśmy w rozrywce, a to jest
taka branża. To naturalne, że w Fabryce było więcej gejów niż, powiedzmy,
w Kongresie, chociaż pewnie nie aż tylu, co w waszym ulubionym serialu policyj-
nym. (...) Myślę, że tak często i ostro nas atakowano, bo nie chcieliśmy się dostosować
uprawiając hipokryzję i ukrywając się. To naprawdę wkurzało wielu ludzi, którym
zależało na utrzymywaniu stereotypowych wyobrażeń. Często się nad tym zasta-
nawiałem - czy ludzi wytwarzających te obrazy w ogóle nie obchodzą ci wszyscy
nieszczęśnicy na całym świecie, nie mogący się wpasować w przyjęte role?8
Warhol zauważa, że gdyby przedmiotem ataków był homoseksualizm
jako praktyka, to cały Hollywood byłby na te ataki narażony równie moc-
no, jak Fabryka („w Fabryce (...) pewnie nie [było] aż tylu [gejów], co w
waszym ulubionym serialu policyjnym”). Niepokój leżący u źródeł tych
ataków wynikał z publicznego przedstawiania seksualności innej niż mę-
sko-heteroseksualna, bowiem Warhol nie chciał „się dostosować uprawia-
jąc hipokryzję i ukrywając się”. By mieć dostęp do publiczności, by być
osobą publiczną, czy to w przypadku polityka, czy aktora telewizyjnego,
należało wpasować się w przyjętą rolę - a jednak przyjęte role nie są jed-
nakowo dostępne dla wszystkich.
Warhol dostrzegł, że możność bycia konkretną osobą, wyposażoną w
konkretne ciało i odczuwającą konkretne pragnienia nie współgra z moż-
nością stania się abstrakcyjną osobą publiczną, co opisuje jako „wpaso-
wanie się w przyjętą rolę”. Po prostu niektórzy lepiej wpasowują się w
przyjęte role niż inni. Jak napisał Michael Warner: „Niektóre cechy, ta-
kie jak biała skóra i płeć męska, sprzyjają abstrahowaniu”9. Inne, takie
jak homoseksualizm mężczyzn pragnących zostać aktorami telewizyjny-
1 Według Philipa Pearlsteina, niegdyś współlokatora Warhola, który już wystawiał w
Tanager i który zwrócił uwagę galerii na Warhola: „[Warhol] przedstawił grupę chłopców
całujących chłopców, która wzbudziła niechęć innych członków galerii, tak że odmówili jej
wystawienia”. Po tym incydencie Warhol i Pearlstein zerwali stosunki. Anegdotę tę przyta-
cza D. Bourdon, Warhol, New York: Harry N. Abrams 1989, s. 252.
8 Warhol i Hackett, POPism, op. cit., s. 222-223.
9 Zob. M. Warner, The Mass Public and the Mass Subject, (w:) The Phantom Public
Sphere, red. B. Robbins, Minneapolis: University of Minnestoa Press 1993, s. 252.
JONATHAN FLATLEY
w Tanager Gallery, ponieważ uczuciowe portrety młodych chłopców były
zbyt niedyskretne, zbyt śmiało homoerotyczne* * * * 7, zaś w latach 60. Warhol
był ignorowany przez takich artystów, jak Robert Rauschenberg i Jasper
Johnson, a także przez najbardziej uznane kręgi świata sztuki, ponieważ
był dla nich „zbytnio zbabiały” (too swishy). Ale nawet kiedy Warhol zy-
skał szacunek świata sztuki - oczywiście nie dzięki dziełom homoerotycz-
nym, ale jako „papież popu” i awangardowy reżyser filmowy - on sam i
jego przyjaciele nadal byli narażeni na homofobiczne ataki. Warhol opi-
suje to tak:
Naturalnie, że w Fabryce były pedały; przecież pracowaliśmy w rozrywce, a to jest
taka branża. To naturalne, że w Fabryce było więcej gejów niż, powiedzmy,
w Kongresie, chociaż pewnie nie aż tylu, co w waszym ulubionym serialu policyj-
nym. (...) Myślę, że tak często i ostro nas atakowano, bo nie chcieliśmy się dostosować
uprawiając hipokryzję i ukrywając się. To naprawdę wkurzało wielu ludzi, którym
zależało na utrzymywaniu stereotypowych wyobrażeń. Często się nad tym zasta-
nawiałem - czy ludzi wytwarzających te obrazy w ogóle nie obchodzą ci wszyscy
nieszczęśnicy na całym świecie, nie mogący się wpasować w przyjęte role?8
Warhol zauważa, że gdyby przedmiotem ataków był homoseksualizm
jako praktyka, to cały Hollywood byłby na te ataki narażony równie moc-
no, jak Fabryka („w Fabryce (...) pewnie nie [było] aż tylu [gejów], co w
waszym ulubionym serialu policyjnym”). Niepokój leżący u źródeł tych
ataków wynikał z publicznego przedstawiania seksualności innej niż mę-
sko-heteroseksualna, bowiem Warhol nie chciał „się dostosować uprawia-
jąc hipokryzję i ukrywając się”. By mieć dostęp do publiczności, by być
osobą publiczną, czy to w przypadku polityka, czy aktora telewizyjnego,
należało wpasować się w przyjętą rolę - a jednak przyjęte role nie są jed-
nakowo dostępne dla wszystkich.
Warhol dostrzegł, że możność bycia konkretną osobą, wyposażoną w
konkretne ciało i odczuwającą konkretne pragnienia nie współgra z moż-
nością stania się abstrakcyjną osobą publiczną, co opisuje jako „wpaso-
wanie się w przyjętą rolę”. Po prostu niektórzy lepiej wpasowują się w
przyjęte role niż inni. Jak napisał Michael Warner: „Niektóre cechy, ta-
kie jak biała skóra i płeć męska, sprzyjają abstrahowaniu”9. Inne, takie
jak homoseksualizm mężczyzn pragnących zostać aktorami telewizyjny-
1 Według Philipa Pearlsteina, niegdyś współlokatora Warhola, który już wystawiał w
Tanager i który zwrócił uwagę galerii na Warhola: „[Warhol] przedstawił grupę chłopców
całujących chłopców, która wzbudziła niechęć innych członków galerii, tak że odmówili jej
wystawienia”. Po tym incydencie Warhol i Pearlstein zerwali stosunki. Anegdotę tę przyta-
cza D. Bourdon, Warhol, New York: Harry N. Abrams 1989, s. 252.
8 Warhol i Hackett, POPism, op. cit., s. 222-223.
9 Zob. M. Warner, The Mass Public and the Mass Subject, (w:) The Phantom Public
Sphere, red. B. Robbins, Minneapolis: University of Minnestoa Press 1993, s. 252.