Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Hinweis: Ihre bisherige Sitzung ist abgelaufen. Sie arbeiten in einer neuen Sitzung weiter.
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
210

HORST BREDEKAMP

rozwój nowych mediów2, to jeden z powodów tych wątpliwości stanowiła
owa mieszanina zbliżania i ociągania.
Przyczyny irytacji pochodziły również z zewnątrz. Sztuka, która
w ciągu tysiącleci wytworzyła przecież wszystkie media obrazowe, znala-
zła się teraz poza centrum uwagi nowo ukonstytuowanej nauki o me-
diach [Medienwissenschaft]3. Media obrazowe epoki przednowoczesnej -
takie jak obraz tablicowy, malowidło ścienne, druk ulotny, grafika, rzeź-
ba i budowla - traktowała ona wyłącznie jak niewielkie szczeble prowa-
dzące ku świetlanemu podium elektronicznych środków masowej komu-
nikacji. Tym samym nauka o mediach w przeważającej mierze odcięła
się od swoich własnych przesłanek. Na przykład w przeciwieństwie do
Marshalla McLuhana, dla którego sztuki plastyczne stanowiły niezbęd-
ny warunek do analizy mediów nowoczesnych jako ich prehistoria,
znaczna część nowszych badań nad mediami i zorientowanej na media
semiotyki pozostaje raczej nieczuła na formalną specyfikę obrazu i jego
głębsze pokłady historyczne. Co więcej, teoria przejścia od medium
książki do powierzchni ekranu pojęciowo dematerializowała nowe media,
aż do kategorii „realnej wirtualności”, określającej status stechnicyzo-
wanej komunikacji masowej4.
W tym ujawniła się być może największa przepaść oddzielająca na-
ukę o mediach od historii sztuki. Wprawdzie do przedmiotu badań histo-
rii sztuki należą także ruchome, ulotne i efemeryczne twory (na przykład
ze światła, dymu lub śniegu5), jednak popadła ona - ze swoją stabilną
podstawą w takich materiałach, jak metale szlachetne, marmur, drew-
na, płótno, farba olejna lub kamień - w sprzeczność wobec metaforyki
nowszych mediów. Te ostatnie stale otaczano metafizyczną pojęciowo-
ścią, która swoje motywy nieświadomie dziedziczyła po przednowocze-
snej teorii sztuki i teologii obrazu6. Nie mniej problematyczne wydają się
zarówno swoiste formuły przezwyciężenia, polegające na zaklinaniu
przełamującego wszelkie tamy „zalewu obrazów”, jak i wyobrażenia ra-
dykalnie konstruktywistyczne, zgodnie z którymi wszelkie obrazy rodzą
się wyłącznie w głowie.
Natomiast dla dzisiejszej historii sztuki kamieniem probierczym jest
zdolność do analitycznego dystansu wobec obrazów i ich mediów, bez

2 Warnke, 1986, s. 21.
3 Por. np. Die Wirklichkeit der Medien, 1994 oraz Große Medienchronik, 1999, s. 283.
O wspomnianym procesie redukcji: Wyss, 1997, s. 23 n. Nadzwyczaj użytecznej rehistory-
zacji dokonali ostatnio: Bock, 2002; Daniels, 2002; Zielinski, 2002.
4 Hartmann, 2000, s. 18; por. Tholen, 2000.
5 Mo(nu)mente, 1993.
6 Bredekamp, 1992.
 
Annotationen