264
ROSALIND E. KRAUSS
Miał w zwyczaju pokazywać jej obraz... osobom bliskim, ale też tym, któ-
rych spotkał po raz pierwszy i którzy zaczynali go pociągać. Dałby temu
wyraz przez wyjęcie portfela i wyciągnięcie z jego zakładek foto-
grafii, którą podałby, trzymając ją między palcem wskazującym i środ-
kowym swojej kruchej, arystokratycznej dłoni. I cały jego wygląd - od
wysokiego, szerokiego czoła i ostro rzeźbionego nosa, do eleganckiej nie-
Max Ernst, Kobieta o stu głowach, 1929: „Kontynuacja’
Powtarzalność, tak podniecająca, jak rzeczywista...
ROSALIND E. KRAUSS
Miał w zwyczaju pokazywać jej obraz... osobom bliskim, ale też tym, któ-
rych spotkał po raz pierwszy i którzy zaczynali go pociągać. Dałby temu
wyraz przez wyjęcie portfela i wyciągnięcie z jego zakładek foto-
grafii, którą podałby, trzymając ją między palcem wskazującym i środ-
kowym swojej kruchej, arystokratycznej dłoni. I cały jego wygląd - od
wysokiego, szerokiego czoła i ostro rzeźbionego nosa, do eleganckiej nie-
Max Ernst, Kobieta o stu głowach, 1929: „Kontynuacja’
Powtarzalność, tak podniecająca, jak rzeczywista...