84
MICHAŁ HAAKE
Rozświetlony bark młodzieńca jawi się w stosunku do widzianej
z profilu głowy jako nienaturalnie podniesiony, a przez to - jak garb, na-
rośl, brzemię. Wraz z łokciem bark ten tworzy rodzaj wyodrębnionych
w płaszczyźnie świetlnych „kleszczy", chwytających postać i jakby „wy-
ciągających" ją ku prawej stronie. „Kleszcze" oraz trójkąt tworzący się
w obrębie sylwetki młodzieńca pozostają przy tym w oczywistym związ-
ku ze sposobem padania światła: z granicą między światłem i cieniem na
ścianie, ciemnym „klinem", a w konsekwencji - z Chrystusowym gestem
powoływania. Do relacji tych odnosi się wyraźnie także kształt okna,
które jest wpisane dokładnie między klin a górną granicę pola obrazowe-
go. Biegnący ku siedzącym i powoływanemu strumień światła w nieuza-
sadniony realiami sposób załamuje się ku górze na prawym dolnym na-
rożniku wnęki okiennej. - jak gdyby unoszony ręką Chrystusa. Dalszy
bieg strumienia światła jest kształtowany przez odchylone skrzydło
okiennicy, której zewnętrzna krawędź pokrywa się z pionową osią poła
obrazowego. Wskutek tego światło sięga nieznacznie powyżej głów posta-
ci skupionych przy stole. Rozprasza się ono po przekroczeniu osi, tuż
przed najsilniej oświetloną twarzą młodzieńca w kapeluszu. Od tego
miejsca światło wytraca charakter wąskiego snopu, którego przebieg
zdawał się dotąd obiecywać wyłonienie którejś z postaci. Jednocześnie
intensywność wprowadzenia światła od prawej strony sprawia, że ogląd
wiąże jego strumień z rozbłyskiem na lewym barku młodzieńca pochylo-
nego nad stołem. W strukturze „kleszczy" dokonuje się tym samym na-
znaczenie postaci młodzieńca, odsyłające zarówno do Chrystusa (światło
na barku, odnoszące się do snopu światła i ręki tej postaci), jak i do po-
staci projektujących ogląd widza: św. Piotra i postaci na taborecie (biały
łokieć pochylonego młodzieńca).
„Unoszący" linię cienia gest Chrystusa jawi się w konsekwencji jako
wyciągający postać młodzieńca „za ramię" ze strefy ciemności (wpisanie
tej postaci w czarny „klin") ku strefie światła - mocą swej boskości, którą
symbolizuje aureola, usytuowana na granicy światła i cienia. Dodajmy,
że rozbłysk na barku młodzieńca „znajduje się" jednocześnie na „zakoń-
czeniu" świetlnego pasma, jak i na pionowej krawędzi ściany. Zależność
tę współtworzy postać starca usytuowana nad młodzieńcem (tym bar-
dziej, że „rozciąga" ona dla oglądu płaszczyznę ściany za sprawą wysu-
niętego poza jej pion futrzanego kołnierza o zbliżonym do ściany kolorze).
Lewa ręka starca sytuuje się „na" głowie młodzieńca. Im bardziej - wci-
śnięta między głowę starca i brodacza - ręka starca wywiera oglądowy
nacisk na głowę młodzieńca, tym bardziej oświetlony bark tego ostatnie-
go unosi się dla oglądu ku górze. Do dotknięcia światłem ramienia po-
staci przyczynia się w ten sposób cała „górna" część płaszczyzny ściany,
rozpostarta między cieniem a górną granicą poła obrazowego. Ukazaniu
MICHAŁ HAAKE
Rozświetlony bark młodzieńca jawi się w stosunku do widzianej
z profilu głowy jako nienaturalnie podniesiony, a przez to - jak garb, na-
rośl, brzemię. Wraz z łokciem bark ten tworzy rodzaj wyodrębnionych
w płaszczyźnie świetlnych „kleszczy", chwytających postać i jakby „wy-
ciągających" ją ku prawej stronie. „Kleszcze" oraz trójkąt tworzący się
w obrębie sylwetki młodzieńca pozostają przy tym w oczywistym związ-
ku ze sposobem padania światła: z granicą między światłem i cieniem na
ścianie, ciemnym „klinem", a w konsekwencji - z Chrystusowym gestem
powoływania. Do relacji tych odnosi się wyraźnie także kształt okna,
które jest wpisane dokładnie między klin a górną granicę pola obrazowe-
go. Biegnący ku siedzącym i powoływanemu strumień światła w nieuza-
sadniony realiami sposób załamuje się ku górze na prawym dolnym na-
rożniku wnęki okiennej. - jak gdyby unoszony ręką Chrystusa. Dalszy
bieg strumienia światła jest kształtowany przez odchylone skrzydło
okiennicy, której zewnętrzna krawędź pokrywa się z pionową osią poła
obrazowego. Wskutek tego światło sięga nieznacznie powyżej głów posta-
ci skupionych przy stole. Rozprasza się ono po przekroczeniu osi, tuż
przed najsilniej oświetloną twarzą młodzieńca w kapeluszu. Od tego
miejsca światło wytraca charakter wąskiego snopu, którego przebieg
zdawał się dotąd obiecywać wyłonienie którejś z postaci. Jednocześnie
intensywność wprowadzenia światła od prawej strony sprawia, że ogląd
wiąże jego strumień z rozbłyskiem na lewym barku młodzieńca pochylo-
nego nad stołem. W strukturze „kleszczy" dokonuje się tym samym na-
znaczenie postaci młodzieńca, odsyłające zarówno do Chrystusa (światło
na barku, odnoszące się do snopu światła i ręki tej postaci), jak i do po-
staci projektujących ogląd widza: św. Piotra i postaci na taborecie (biały
łokieć pochylonego młodzieńca).
„Unoszący" linię cienia gest Chrystusa jawi się w konsekwencji jako
wyciągający postać młodzieńca „za ramię" ze strefy ciemności (wpisanie
tej postaci w czarny „klin") ku strefie światła - mocą swej boskości, którą
symbolizuje aureola, usytuowana na granicy światła i cienia. Dodajmy,
że rozbłysk na barku młodzieńca „znajduje się" jednocześnie na „zakoń-
czeniu" świetlnego pasma, jak i na pionowej krawędzi ściany. Zależność
tę współtworzy postać starca usytuowana nad młodzieńcem (tym bar-
dziej, że „rozciąga" ona dla oglądu płaszczyznę ściany za sprawą wysu-
niętego poza jej pion futrzanego kołnierza o zbliżonym do ściany kolorze).
Lewa ręka starca sytuuje się „na" głowie młodzieńca. Im bardziej - wci-
śnięta między głowę starca i brodacza - ręka starca wywiera oglądowy
nacisk na głowę młodzieńca, tym bardziej oświetlony bark tego ostatnie-
go unosi się dla oglądu ku górze. Do dotknięcia światłem ramienia po-
staci przyczynia się w ten sposób cała „górna" część płaszczyzny ściany,
rozpostarta między cieniem a górną granicą poła obrazowego. Ukazaniu