Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Posen> [Hrsg.]
Artium Quaestiones — 20.2009

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Artikel:
Markowska, Anna: Między ergonem i parergonem: rozsiew znaczeń, kontrola i zmora intencji
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.29068#0176
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
172

ANNA MARKOWSKA

z niezwykłym realizmem niewielkie detale, tak również uwypukla suknię
kobiety i jej brzemienne łono wyzierające spod płaszcza, a pod suknią
wyobrażamy sobie - jak chce od czytelnika autorka - pępek jako alterna-
tywę błony dziewiczej. Światło, wedle Bal uzbrojonej w instrumentarium
Jacques'a Derridy, dokonuje tu rozsiewu znaczeń, podrywając sens zwy-
czajowych procedur historii sztuki, polegających na poszukiwaniu orygi-
nalnego znaczenia, początkowej i przez to właściwej publiczności oraz
źródłowych intencji. Derrida, przypomina przy tej okazji Bal, wymienił
maskulistyczną metaforę fallusa na hymen, wobec którego znaczenia
cyrkulują bez stałości „ostatecznego znaczenia". Metafora pępka zastę-
puje wszakże ostatecznie metaforę błony dziewiczej dekonstruowanego
obrazu, gdyż ta ostatnia chroniąc przed penetracją jako alternatywa fal-
licznego uprzywilejowywania niewidocznego znaczonego, wiąże się nie
tylko z gunńer, ale z małżeństwem przywołującym raczej zasiew niż roz-
siew. Pępek jest nie tylko blizną po matce, ale również znakiem nieza-
leżności, zarówno męskiej jak żeńskiej, a jego metafora stymuluje róż-
norodność zmiennych odczytań hołdujących antyfallicznej semiotyce
i antyfallicznie określanej płci kulturowej, która nie daje kobiecie drugo-
rzędnej pozycji. A w tradycyjnym kontekście Sądu Ostatecznego i waże-
nia grzechów, pozycja kobiety z wagą określana była w relacji do oanńns,
a więc mało budująco.
Rozsiew zaproponowany przez Bal podkopuje monolityczny dyskurs
naszej dyscypliny, zajmującej się - jak streszcza autorka - po pierwsze
ikonografią, czyli pochodzeniem motywu, po drugie - estetycznym znaw-
stwem, czyli genezą dzieła jako sztuki oraz po trzecie - studiami nad me-
cenatem, czyli źródłami koncepcji dzieła. Światło przejmuje więc władzę,
ale - jak podkreśla Bal - może to zrobić Jedynie poprzez język filozofii".
Odkrycie - dzięki światłu wewnątrz obrazu - dziury i gwoździa - z któ-
rymi nie jest związane ikonograficznie żadne znaczenie - wyzwala ak-
tywność widza i jego imaginację narracyjną, mobilizowaną zazwyczaj pod
presją reprezentacji. Autorka proponuje czytanie w trybie pępka, gdyż
Vermeer kieruje nas wzrok właśnie na niego: dzięki takiemu sposobowi
czytania prokreacja, „niskie" stwarzanie, zostaje wywyższone, awansując
w swej bliskości do sądzenia przez Boga i do ważenia przez artystę; w ten
sposób artysta rozświetla kobiecą rolę w stworzeniu - a jej kreacja nie
jest po prostu naturalnym procesem, który musi być w konsekwencji
przechwycony i kontynuowany przez mężczyznę, ale staje się tworzeniem
jednocześnie porządkującym, wprowadzającym równowagę i sądzenie.
Feministyczna interpretacja, dychotomiczna wobec patriarchalno-
-chrześcijańskiej, domaga się wszakże ekwiwalentnego prestiżowego sta-
tusu autorytetu i autorka czyni to m.in. poprzez podkreślenie możliwości
bliskiego egzaminowania oryginału (który w 1994 roku poddany został
 
Annotationen