B. WĄSOWSKIEGO WŁASNORĘCZNE PROJEKTY
dodał wielkie kolumny przy wszystkich filarach na-
wy głównej (podobne są w kościele S. Maria in Cam-
pitelli w Rzymie), 2. dał sklepienie drewniane pokry-
te stiukiem, 3. zmienił otwory empor: w miejsce ma-
łych zakratowanych okien wprowadził wielkie oszklo-
ne.
Wąsowski narysował na swoim planie także fun-
damenty wież (substructio turris), ale niekonsekwent-
nie, bo tylko na rzucie poziomym, na przekroju na-
tomiast wrysował normalną arkadę, którą przysła-
nia nieco narożny pilaster. Również chór muzyczny
zaznaczony jest na przekroju odręcznie linią przery-
waną, choć na planie są oznaczone podpory. Te nie-
dokładności i niekonsekwencje świadczą o jakimś
braku zainteresowania tą partią budowli. Wąsowski
zajęty był przekształcaniem części prezbiterialnej, a
partie przyfasadowe narysował zgodnie ze stanem fak-
tycznym (plan) względnie powtórzył za starym pro-
jektem (przekrój). Należy przypuszczać, że fundamenty
wież zostały dodane przez Przybyłkowicza i Wąsowski
ich nie kontynuował. W każdym razie wieże nie zo-
stały nigdy zrealizowane. Obecne małe wieżyczki przy
fasadzie „nie wykorzystują" przygotowanych funda-
mentów, lecz wspierają się tylko na ścianie fronto-
wej.
Po śmierci Wąsowskiego jezuici dyskutowali je-
szcze nad tak istotnymi elementami projektu, jak
transept i kopuła. Zaczęto wznosić drugą część koś-
cioła bez transeptu i zasklepiono dalsze przęsła naw
bocznych, potem jednak, za radą generalnego archi-
tekta Filipa Bonanni, zmieniono plan i zbudowano
transept. Kopuła miała być niska, ukryta pod da-
chem, ale nie została nigdy ukończona i jest tylko
namalowana na deskach stropu 14. Budowę kościoła
ukończył architekt Jan Catenazzi w latach 1698—1701,
dając takie same kolumny w prezbiterium, jakie Wą-
sowski umieścił w nawie głównej.
W objaśnieniu do planu z 1691 r. powiedziano, że
autorzy kopuły nie odważyli się zbudować murowa-
nego sklepienia 15. W ten sposób pośrednio potwier-
dzono, że autorem projektu z kopułą był Wąsowski,
ponieważ on właśnie zubudował w nawie sklepienie
drewniane.
2. Projekt kolegium pod Jarosławiem, sygnatura
Hd-4a, 84 (VR 1087), był również reprodukowany 16.
Jest to bardzo rzadki przykład kolegium ufortyfiko-
wanego. Rysunek przedstawia długi budynek z dzie-
dzińcem arkadowym i małym kościółkiem, otoczony
murem obronnym. Na lewym marginesie mieszczą się
obszerne objaśnienia pisane ręką Wąsowskiego. Do-
wiadujemy się z nich, że mury zewnętrzne mają słu-
żyć do obrony w razie najazdu Tatarów, a narożne
partie budynku, wystające poza linię ścian, mają tę
obronę ułatwić. Bastiony w murze należy wypełnić
ziemią albo umieścić w nich oficyny (browar, stajnię),
a nad nimi urządzić stanowiska dla obrońców. Czer-
wonymi literami oznaczono budynki już istniejące:
wschodnie skrzydło kolegium o trzech kondygnacjach,
stary kościół, który należało powiększyć, oraz dwie
studnie. Zatem reszta, czyli kolegium i fortyfikacja
są dopiero projektowane.
Drugi egzemplarz tego planu, również z pismem
Wąsowskiego, znajduje się w Archiwum Jezuitów w
Krakowie, wszyty w tom nr 1366 jako karta 270.
Arkusz o wymiarach 31 X 38 cm jest cały podklejony
przezroczystym papierem, pasek papieru naklejony
jest także na awersie w miejscu zagięcia. Napisy na
awersie są takie same, jak na egzemplarzu paryskim.
Napis na odwrocie Collegium Jaroslaniense Societatis
Jesu ad B. Virginem nie jest datowany. Rysunek róż-
ni się od egzemplarza paryskiego tylko w bardzo dro-
bnych szczegółach: skala łokci wyrażona cyframi do
100, oznaczone wejście do kościoła od zachodu, drzwi
do zakrystii oraz bardzo szerokie (7,5 łokci) wejście
do kaplicy. Nadto studnia w kolegium nie jest na
dziedzińcu, lecz w korytarzu, tam, gdzie na egzem-
plarzu paryskim widać wydrapanie. Na doklejonej
kartce o wymiarach 12,5 X 21 cm (w Paryżu 14,8 X
X 19,7 cm) narysowano elewację i przekrój części ko-
legium, by pokazać, w jaki sposób można podwyższyć
sale narożne.
Zgodnie z przepisami zakonnymi do Rzymu posy-
łano projekty w dwóch egzemplarzach, aby można
było po zatwierdzeniu jeden przekazać do prowincji,
a drugi zostawić w archiwum. Egzemplarz paryski,
pochodzący z archiwum generała zakonu, ma na od-
wrocie datę: „1678 Polon". Nie mogę sprawdzić, czy
jest ona napisana tą samą ręką. Przypuszczam, że do-
pisano ją dopiero w Rzymie przy włączaniu rysunku
do archiwum, bo dopiero wtedy potrzebne było okreś-
lenie prowincji. Okoliczności przedstawione w dal-
szym ciągu wskazują na wcześniejsze sporządzenie
projektu.
Jezuici mieli w Jarosławiu dwa kolegia: starsze,
św. Jana, założone w 1574 r. w obrębie miasta (colle-
g^um urbanum), i nowe, zwane „na polu" (in campo,
campestre, suburbanum), położone w odległości ok.
1 km od miasta w kierunku zachodnim. Tam obok
drogi na Przeworsk i Kraków stał stary (1421) kośció-
łek z cudowną figurką Matki Boskiej Bolesnej (Pie-
ta) Księżna Anna Ostrogska w 1629 r. przekazała
ten kościółek jezuitom, a w 1635 dała 7000 fl na bu-
dowę domu zakonnego, który wzniesiono w latach
1636—1639. Córka Ostrogskiej, Anna Alojzja Chod-
kiewiczowa (wdowa po hetmanie), przeznaczyła w
1653 r. swoje dobra (kilka wiosek) w pobliżu Jaro-
sławia na fundację nowego kolegium17. Rezydencję
przemianowano na kolegium w 1662 r., choć szkół
nigdy tu nie było.
W 1672 r. Tatarzy zapuścili się daleko w głąb
Polski, aż pod Rzeszów. Jezuici z Jarosławia schroni-
li się najpierw do Sandomierza, a potem do Torunia
253
dodał wielkie kolumny przy wszystkich filarach na-
wy głównej (podobne są w kościele S. Maria in Cam-
pitelli w Rzymie), 2. dał sklepienie drewniane pokry-
te stiukiem, 3. zmienił otwory empor: w miejsce ma-
łych zakratowanych okien wprowadził wielkie oszklo-
ne.
Wąsowski narysował na swoim planie także fun-
damenty wież (substructio turris), ale niekonsekwent-
nie, bo tylko na rzucie poziomym, na przekroju na-
tomiast wrysował normalną arkadę, którą przysła-
nia nieco narożny pilaster. Również chór muzyczny
zaznaczony jest na przekroju odręcznie linią przery-
waną, choć na planie są oznaczone podpory. Te nie-
dokładności i niekonsekwencje świadczą o jakimś
braku zainteresowania tą partią budowli. Wąsowski
zajęty był przekształcaniem części prezbiterialnej, a
partie przyfasadowe narysował zgodnie ze stanem fak-
tycznym (plan) względnie powtórzył za starym pro-
jektem (przekrój). Należy przypuszczać, że fundamenty
wież zostały dodane przez Przybyłkowicza i Wąsowski
ich nie kontynuował. W każdym razie wieże nie zo-
stały nigdy zrealizowane. Obecne małe wieżyczki przy
fasadzie „nie wykorzystują" przygotowanych funda-
mentów, lecz wspierają się tylko na ścianie fronto-
wej.
Po śmierci Wąsowskiego jezuici dyskutowali je-
szcze nad tak istotnymi elementami projektu, jak
transept i kopuła. Zaczęto wznosić drugą część koś-
cioła bez transeptu i zasklepiono dalsze przęsła naw
bocznych, potem jednak, za radą generalnego archi-
tekta Filipa Bonanni, zmieniono plan i zbudowano
transept. Kopuła miała być niska, ukryta pod da-
chem, ale nie została nigdy ukończona i jest tylko
namalowana na deskach stropu 14. Budowę kościoła
ukończył architekt Jan Catenazzi w latach 1698—1701,
dając takie same kolumny w prezbiterium, jakie Wą-
sowski umieścił w nawie głównej.
W objaśnieniu do planu z 1691 r. powiedziano, że
autorzy kopuły nie odważyli się zbudować murowa-
nego sklepienia 15. W ten sposób pośrednio potwier-
dzono, że autorem projektu z kopułą był Wąsowski,
ponieważ on właśnie zubudował w nawie sklepienie
drewniane.
2. Projekt kolegium pod Jarosławiem, sygnatura
Hd-4a, 84 (VR 1087), był również reprodukowany 16.
Jest to bardzo rzadki przykład kolegium ufortyfiko-
wanego. Rysunek przedstawia długi budynek z dzie-
dzińcem arkadowym i małym kościółkiem, otoczony
murem obronnym. Na lewym marginesie mieszczą się
obszerne objaśnienia pisane ręką Wąsowskiego. Do-
wiadujemy się z nich, że mury zewnętrzne mają słu-
żyć do obrony w razie najazdu Tatarów, a narożne
partie budynku, wystające poza linię ścian, mają tę
obronę ułatwić. Bastiony w murze należy wypełnić
ziemią albo umieścić w nich oficyny (browar, stajnię),
a nad nimi urządzić stanowiska dla obrońców. Czer-
wonymi literami oznaczono budynki już istniejące:
wschodnie skrzydło kolegium o trzech kondygnacjach,
stary kościół, który należało powiększyć, oraz dwie
studnie. Zatem reszta, czyli kolegium i fortyfikacja
są dopiero projektowane.
Drugi egzemplarz tego planu, również z pismem
Wąsowskiego, znajduje się w Archiwum Jezuitów w
Krakowie, wszyty w tom nr 1366 jako karta 270.
Arkusz o wymiarach 31 X 38 cm jest cały podklejony
przezroczystym papierem, pasek papieru naklejony
jest także na awersie w miejscu zagięcia. Napisy na
awersie są takie same, jak na egzemplarzu paryskim.
Napis na odwrocie Collegium Jaroslaniense Societatis
Jesu ad B. Virginem nie jest datowany. Rysunek róż-
ni się od egzemplarza paryskiego tylko w bardzo dro-
bnych szczegółach: skala łokci wyrażona cyframi do
100, oznaczone wejście do kościoła od zachodu, drzwi
do zakrystii oraz bardzo szerokie (7,5 łokci) wejście
do kaplicy. Nadto studnia w kolegium nie jest na
dziedzińcu, lecz w korytarzu, tam, gdzie na egzem-
plarzu paryskim widać wydrapanie. Na doklejonej
kartce o wymiarach 12,5 X 21 cm (w Paryżu 14,8 X
X 19,7 cm) narysowano elewację i przekrój części ko-
legium, by pokazać, w jaki sposób można podwyższyć
sale narożne.
Zgodnie z przepisami zakonnymi do Rzymu posy-
łano projekty w dwóch egzemplarzach, aby można
było po zatwierdzeniu jeden przekazać do prowincji,
a drugi zostawić w archiwum. Egzemplarz paryski,
pochodzący z archiwum generała zakonu, ma na od-
wrocie datę: „1678 Polon". Nie mogę sprawdzić, czy
jest ona napisana tą samą ręką. Przypuszczam, że do-
pisano ją dopiero w Rzymie przy włączaniu rysunku
do archiwum, bo dopiero wtedy potrzebne było okreś-
lenie prowincji. Okoliczności przedstawione w dal-
szym ciągu wskazują na wcześniejsze sporządzenie
projektu.
Jezuici mieli w Jarosławiu dwa kolegia: starsze,
św. Jana, założone w 1574 r. w obrębie miasta (colle-
g^um urbanum), i nowe, zwane „na polu" (in campo,
campestre, suburbanum), położone w odległości ok.
1 km od miasta w kierunku zachodnim. Tam obok
drogi na Przeworsk i Kraków stał stary (1421) kośció-
łek z cudowną figurką Matki Boskiej Bolesnej (Pie-
ta) Księżna Anna Ostrogska w 1629 r. przekazała
ten kościółek jezuitom, a w 1635 dała 7000 fl na bu-
dowę domu zakonnego, który wzniesiono w latach
1636—1639. Córka Ostrogskiej, Anna Alojzja Chod-
kiewiczowa (wdowa po hetmanie), przeznaczyła w
1653 r. swoje dobra (kilka wiosek) w pobliżu Jaro-
sławia na fundację nowego kolegium17. Rezydencję
przemianowano na kolegium w 1662 r., choć szkół
nigdy tu nie było.
W 1672 r. Tatarzy zapuścili się daleko w głąb
Polski, aż pod Rzeszów. Jezuici z Jarosławia schroni-
li się najpierw do Sandomierza, a potem do Torunia
253