MAREK MACHOWSKI
Erno Marosi, Die Anfange der Gotik in Ungarn.
Esztergom in der Kunst des 12.—13. Jahrhunderts. Akademiai Kiadó Budapest 1984
(s. 385, XXXV tabl., 438 il.)
Erno Marosi po raz pierwszy opublikował pracę dotyczącą
Esztergom (Ostrzychomia) w 1971 r. Była poświęcona stylowi
inkrustowanych marmurowych okładzin zdobiących wnętrze
katedry. Cztery lata później ukazał się jego artykuł omawia-
jący na przykładzie Esztergom wpływy romańskiej sztuki
lombardzkiej na Węgrzech. Ostatnia książka jest podsumo-
waniem wieloletnich badań Autora.
Skoncentrowały się one na zjawiskach zachodzących
w sztuce od poł. wieku XII do poł. XIII i dotyczyły przełomu
romanizmu i gotyku. Esztergom zajął w nich szczególną po-
zycję, co zaznaczone zostało w podtytule. Punktem wyjścia
były trzy obiekty: katedra p.w. św. Wojciecha, zamek kró-
lewski i kościół p.w.św. Szczepana Męczennika. Ten ostatni
został potraktowany marginesowo. Natomiast partie poświę-
cone katedrze i zamkowi zasługiwałyby właściwie na miano
monografii ze względu na wszechstronność analizy i jej
szczegółowość. Jednak książka, ani nawet jej pierwsza część
poświęcona wyłącznie Esztergom, monografią nie jest. Trzeba
dodać, że zarówno cała ówczesna stolica Węgier, jak i jej
poszczególne obiekty, nie doczekały się jeszcze nowoczesnych
opracowań tego typu. Marosi przestrzega zresztą dość ściśle
przyjętych przez siebie ram czasowych, a katedrę i zamek
prezentuje w sposób problemowy, nie mający nic wspólnego
z klasyczną monografią. Dlatego też poszczególne elementy
budowli omawiane są w różnych, często oddalonych od siebie
miejscach i próżno by szukać np. systematycznego opisu całej
zabudowy wzgórza zamkowego czy pojedynczych obiektów.
Mimo to, w miarę czytania, obraz staje się coraz wyraźniejszy.
Co więcej, końcowy wizerunek prezentowanych budowli jest
tak sugestywny, iż można zapomnieć, że w rzeczywistości
obiekty te już nie istnieją, że pozostały po nich nikłe, często
rozproszone szczątki (katedra) bądź częściowe i kontrowersyj-
ne rekonstrukcje (zamek). Uwaga ta nie oznacza bynajmniej,
że Autor rozstrzygnął wszystkie problemy i wątpliwości. Sarn
zarysowuje w każdym wypadku granice pewności, prawdo-
podobieństwa i niewiedzy. W partiach poświęconym rekon-
strukcjom nie waha się posunąć do bardzo drobiazgowych
opisów i analiz, których nie przenosi do przypisów. Szczególnie
wyraźnie widać tę dbałość o szczegóły w sytuacjach, kiedy nie
zgadza się on z wnioskami z dotychczasowych badań. Opisy
podporządkowane są w każdym przypadku jakiemuś proble-
mowi i nie nużą.
Trzeba zresztą przyznać, że Autor czuje się najlepiej
właśnie w opisach małych form architektonicznych, zwłaszcza
kapiteli. Ich analiza stanowi pokaźną część całej pracy. Nie
wynika to z przyjętej a priori przez Autora metody, lecz
uwarunkowane jest po prostu stanem zachowania zabytków,
po których pozostały głównie fragmenty rzeźby architektonicz-
nej. Udział Marosiego w przygotowaniu obszernego katalogu
wystawy, prezentującej w 1978 r. w Szekesfehervar kamienną
rzeźbę epoki Arpadów, dopomógł mu w opracowaniu własnej
książki. Detale w Esztergom są tu analizowane pod kątem
wymiarów, materiału, sposobu obróbki, miejsca znalezienia
i przeznaczenia, wreszcie stylu. Od nicli też właściwie zaczyna
się pierwszy rozdział pracy poświęcony chronologii i rekon-
strukcji obiektów w Esztergom. Autor przesuwa rozpoczęcie
budowy romańskiej katedry z pocz. wieku XII na czwarte
dziesięciolecie tego stulecia, jej wystrój rzeźbiarski zestawia
ze sztuką Lombardii, szczególnie Pawii i rejonem Como, plan
części wschodniej, ukończonej do 1156 r., wywodzi z nurtu
zreformowanej architektury klasztornej. Część zachodnia
została ukończona w latach 1185—1196, kiedy to w trakcie
budowy zmieniono projekt portalu zachodniego, tzw. Porta
Speciosa, i umieszczono go wewnątrz dodanej od zachodu do
korpusu kościoła dwukondygnacyjnej, halowej kruchty. Prace
te przeciągnęły się być może do poł. XIII w. Detal rzeźbiarski
zachodnich partii katedry, w części jeszcze romańskiej, został
wnikliwie podzielony na kilka grup. Jedna z nich prezentuje
formy bliskie sztuce lombardzkiej, co świadczyłoby o kon-
tynuacji a zarazem ewolucji stylistycznej wewnątrz warsztatu
zatrudnionego w Esztergom. Teza o ciągłości warsztatowej
trwającej ok. stu lat będzie się zresztą przewijać w książce
wiele razy. W okresie 1185—1196 pojawiły się pierwsze moty-
wy i ornamenty wczesnogotyckie. Były wynikiem działalności
nowego warsztatu, który wyspecjalizował się w obróbce mar-
muru i brał udział w ukończeniu Porta Speciosa, inkrustacji
wnętrza katedry i zamku. Ten ostatni został zaprojektowany
jako zamknięta całość. Erno Marosi przeciwstawia się dotych-
200
Erno Marosi, Die Anfange der Gotik in Ungarn.
Esztergom in der Kunst des 12.—13. Jahrhunderts. Akademiai Kiadó Budapest 1984
(s. 385, XXXV tabl., 438 il.)
Erno Marosi po raz pierwszy opublikował pracę dotyczącą
Esztergom (Ostrzychomia) w 1971 r. Była poświęcona stylowi
inkrustowanych marmurowych okładzin zdobiących wnętrze
katedry. Cztery lata później ukazał się jego artykuł omawia-
jący na przykładzie Esztergom wpływy romańskiej sztuki
lombardzkiej na Węgrzech. Ostatnia książka jest podsumo-
waniem wieloletnich badań Autora.
Skoncentrowały się one na zjawiskach zachodzących
w sztuce od poł. wieku XII do poł. XIII i dotyczyły przełomu
romanizmu i gotyku. Esztergom zajął w nich szczególną po-
zycję, co zaznaczone zostało w podtytule. Punktem wyjścia
były trzy obiekty: katedra p.w. św. Wojciecha, zamek kró-
lewski i kościół p.w.św. Szczepana Męczennika. Ten ostatni
został potraktowany marginesowo. Natomiast partie poświę-
cone katedrze i zamkowi zasługiwałyby właściwie na miano
monografii ze względu na wszechstronność analizy i jej
szczegółowość. Jednak książka, ani nawet jej pierwsza część
poświęcona wyłącznie Esztergom, monografią nie jest. Trzeba
dodać, że zarówno cała ówczesna stolica Węgier, jak i jej
poszczególne obiekty, nie doczekały się jeszcze nowoczesnych
opracowań tego typu. Marosi przestrzega zresztą dość ściśle
przyjętych przez siebie ram czasowych, a katedrę i zamek
prezentuje w sposób problemowy, nie mający nic wspólnego
z klasyczną monografią. Dlatego też poszczególne elementy
budowli omawiane są w różnych, często oddalonych od siebie
miejscach i próżno by szukać np. systematycznego opisu całej
zabudowy wzgórza zamkowego czy pojedynczych obiektów.
Mimo to, w miarę czytania, obraz staje się coraz wyraźniejszy.
Co więcej, końcowy wizerunek prezentowanych budowli jest
tak sugestywny, iż można zapomnieć, że w rzeczywistości
obiekty te już nie istnieją, że pozostały po nich nikłe, często
rozproszone szczątki (katedra) bądź częściowe i kontrowersyj-
ne rekonstrukcje (zamek). Uwaga ta nie oznacza bynajmniej,
że Autor rozstrzygnął wszystkie problemy i wątpliwości. Sarn
zarysowuje w każdym wypadku granice pewności, prawdo-
podobieństwa i niewiedzy. W partiach poświęconym rekon-
strukcjom nie waha się posunąć do bardzo drobiazgowych
opisów i analiz, których nie przenosi do przypisów. Szczególnie
wyraźnie widać tę dbałość o szczegóły w sytuacjach, kiedy nie
zgadza się on z wnioskami z dotychczasowych badań. Opisy
podporządkowane są w każdym przypadku jakiemuś proble-
mowi i nie nużą.
Trzeba zresztą przyznać, że Autor czuje się najlepiej
właśnie w opisach małych form architektonicznych, zwłaszcza
kapiteli. Ich analiza stanowi pokaźną część całej pracy. Nie
wynika to z przyjętej a priori przez Autora metody, lecz
uwarunkowane jest po prostu stanem zachowania zabytków,
po których pozostały głównie fragmenty rzeźby architektonicz-
nej. Udział Marosiego w przygotowaniu obszernego katalogu
wystawy, prezentującej w 1978 r. w Szekesfehervar kamienną
rzeźbę epoki Arpadów, dopomógł mu w opracowaniu własnej
książki. Detale w Esztergom są tu analizowane pod kątem
wymiarów, materiału, sposobu obróbki, miejsca znalezienia
i przeznaczenia, wreszcie stylu. Od nicli też właściwie zaczyna
się pierwszy rozdział pracy poświęcony chronologii i rekon-
strukcji obiektów w Esztergom. Autor przesuwa rozpoczęcie
budowy romańskiej katedry z pocz. wieku XII na czwarte
dziesięciolecie tego stulecia, jej wystrój rzeźbiarski zestawia
ze sztuką Lombardii, szczególnie Pawii i rejonem Como, plan
części wschodniej, ukończonej do 1156 r., wywodzi z nurtu
zreformowanej architektury klasztornej. Część zachodnia
została ukończona w latach 1185—1196, kiedy to w trakcie
budowy zmieniono projekt portalu zachodniego, tzw. Porta
Speciosa, i umieszczono go wewnątrz dodanej od zachodu do
korpusu kościoła dwukondygnacyjnej, halowej kruchty. Prace
te przeciągnęły się być może do poł. XIII w. Detal rzeźbiarski
zachodnich partii katedry, w części jeszcze romańskiej, został
wnikliwie podzielony na kilka grup. Jedna z nich prezentuje
formy bliskie sztuce lombardzkiej, co świadczyłoby o kon-
tynuacji a zarazem ewolucji stylistycznej wewnątrz warsztatu
zatrudnionego w Esztergom. Teza o ciągłości warsztatowej
trwającej ok. stu lat będzie się zresztą przewijać w książce
wiele razy. W okresie 1185—1196 pojawiły się pierwsze moty-
wy i ornamenty wczesnogotyckie. Były wynikiem działalności
nowego warsztatu, który wyspecjalizował się w obróbce mar-
muru i brał udział w ukończeniu Porta Speciosa, inkrustacji
wnętrza katedry i zamku. Ten ostatni został zaprojektowany
jako zamknięta całość. Erno Marosi przeciwstawia się dotych-
200