Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 49.1987

Citation link:
https://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/bhs1987/0251

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
RENESANSOWA KATEDRA PŁOCKA 1 JEJ TWÓRCA

zachowane na strychu, świadczą jedynie o tym, że
sklepienie naw bocznych było pierwotnie założone nie-
co wyżej 115.
Szesnasto- i siedemnastowieczne widoki miasta,
przy całej swej schematyczności i umowności przed-
stawień, pokazują katedrę wileńską jako kościół ba-
zylikowy, z potężnymi spływami przypór nawy głów-
nej, opierającymi się na arkadach międzyprzęsłowych
w nawach bocznych. Najlepszy z tych widoków, ry-
towany przez Tadeusza Makowskiego w roku 1604,
a więc jeszcze przed zwaleniem fasady po roku
1610 11S, pozwala nawet na pewne rozważania porów-
nawcze. Dwukondygnacyjna, bezwieżowa fasada z
dwoma oknami oświetlającymi nawę główną od za-
chodu, a także konstrukcja przypór tej nawy, żywo
przypominają kilkakroć już wspomnianą katedrę tu^
ryńską, dzieło rzymskiego architekta Meo del Capri-
na. Bazylika wileńska przy rozpiętości nawy głównej
10 m, sklepienia w tej nawie musiała mieć na wyso-
kości 28—30 m. Fakt ten wyjaśnić może niepropor-
cjonalnie wysokie w stosunku do obecnego wnętrza
założenie impostów filarów międzynawowych. Tak
znaczna wysmukłość wnętrza spowodowana została
zapewne koniecznością umieszczenia okien naw bocz-
nych kościoła dopiero ponad dachami piętnastowiecz-
nych kaplic, których Bernardinus nie mógł naruszyć.
Mimo gęstego rozstawienia filarów i zabezpiecze-
nia sklepienia nawy głównej potężnymi przyporami
statyka budowli nie była dość pewna, tak więc w
XVIII w. zwalono górną partię nawy głównej, a wy-
sokość obecnego jej sklepienia zbudowanego przez
Gucewicza niewiele przekracza 20 m.
Choć kontrakt zawarty został przez Bernardina
również w imieniu Jana Ciniego i Filipa z Fiesole,
prowadził on budowę w praktyce sam, gdyż wspól-
nicy przebywali w Krakowie nadzorując inne prace
budowlane i kamieniarskie 117. W listopadzie 1538 r.
odebrał od kapituły wynagrodzenie za prace przy ka-
tedrze 118.
W tym czasie, na polecenie królowej Bony,
mistrz służył radą (a może i projektem) budowniczym
dokonującym przeróbek w pałacu na Dolnym Zamku.
Wznoszono tam wówczas schody prowadzące z po-
kojów fraucymeru królowej bezpośrednio do ogrodu.
Swoje życzenia co do tych przeróbek królowa prze-
kazywała Bernardinowi w listach kierowanych bez-
pośrednio do niego119.
Oprócz budowy dwóch katedr i zleceń królew-
skich trzej wspólnicy podpisywali również umowy na
budowę i przebudowę kilku kamienic w Krakowie 12°,
przy czym udział Bernardina prawdopodobny jest, ze
względów czasowych, jedynie w pracach przy kurii
kanonika (później biskupa) krakowskiego, Andrzeja
Zebrzydowskiego. Objął on w styczniu 1535 r. kamie-
nicę kapitulną na rogu ul. Kanoniczej, od strony
kościoła św. Marii Magdaleny. Na jej przebudowę za-


li. 13. Tadeusz Makowski, panorama Wilna, fragment
z widokiem katedry, 1604.

warł 25 lutego umowę z Bernardinem, Janem i Fi-
lipem, jako wzór stawiając im kamienicę Samuela
Maciejowskiego, świeżo wzniesioną od fundamentów.
Przebudowa polegać miała na zrzuceniu szczytów na
węższych ścianach domu, daniu okien z gzymsami i
laskowaniami w kształcie podwójnego krzyża oraz
podzieleniu wnętrza ścianą odgradzającą sień od
części mieszkalnej. W izbie na piętrze miał być wy-
konany kamienny, włoski kominek. W sprawie wy-
konania warunków kontraktu i zapłaty za pracę
wybuchł spór, zakończony ugodą dopiero w kwietniu
1540 r.121
Drugą dziedziną działalności Bernardina, nie oma-
wianą w niniejszym artykule, była rzeźba figuralna.
Udokumentowanym źródłowo jego dziełem jest płyta
nagrobna Stanisława Lasockiego w kościele w Brzezi-
nach. Stylowo wiążą się z nią płyty grobowe książąt
mazowieckich w kolegiacie (obecnej katedrze) św.
Jana w Warszawie, Wojciecha Gasztołda w katedrze
wileńskiej oraz kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego
i jego córki Anny w kolegiacie w Opatowie. Dojrzałe
w formie i bezbłędne warsztatowo dzieła rzeźbiarskie
mistrza wskazują na jego powiązania z rzeźbiarskim
środowiskiem toskańsko-rzymskim końca XV w., a

243
 
Annotationen