RECENZJE — KSIĄŻKI
racja elewacji. Godne uwagi jest też funkcjonalne
rozplanowanie wnętrza budynku, gdzie architekt zde-
cydowanie wydzielił część biurową (kantor banku)
na parterze, mieszkanie właściciela na piętrze i loka-
le do wynajęcia na kondygnacjach wyższych. Gmach
tepperowski uznać należy za pierwszą wielką nowo-
czesną kamienicę miejską — typową dla epoki ro-
dzącego się kapitalizmu.
Kościół skierniewicki (ukończony 1781) dzięki re-
welacyjnie prostej kompozycji bryły należy do dzieł
bez precedensu w polskiej architekturze drugiej po-
łowy XVIII w. Jak — słusznie zauważa Lorentz —
Koncepcje bryły [...] gmachu tkwią nie w architektu-
rze wczesnego klasycyzmu, lecz późniejszych jego eta-
pów rozwojowych (s. 225).
Z kolei nowa szata architektoniczna i kompozy-
cja przestrzenna przebudowanego przez Szregera pa-
łacu prymasowskiego (1777—1784), przynosi bez wąt-
pienia najciekawszą w architekturze polskiej inter-
pretację założenia typu palladiańskiego. Pałac Pryma-
sowski — to pierwsza klasycystyczna redakcja oma-
wianego założenia na gruncie polskim. Zastosowanie
jej w pałacu o tak wysokiej randze prestiżowej przy-
czyniło się do rozpowszechnienia motywu ćwierćkoli-
stych łączników między korpusem pałacowym a oficy-
nami. Arcybiskup Gnieźnieński, Prymas Rzeczypospo-
litej, interrex w czasie bezkrólewia, miał w Polsce
szczególne obowiązki i uprawnienia wyróżniające go
wśród najwyższych osobistości Rzeczypospolitej. Dwór
prymasowski obok dworu królewskiego był najbar-
dziej prestiżową instytucją w mieście rezydencjo-
nalnym, jakim była Warszawa od końca XVI w. Do
zewnętrznych symboli świetności władzy prymasow-
skiej — obok prawa do posiadania marszałka dworu
czy też ogłaszania miastu biciem w bęben „czasu o-
biadowego" w pałacu prymasowskim — należał przy-
wilej do skomponowania układu funkcjonalnego apar-
tamentu reprezentacyjnego w pałacu, na wzór aparta-
mentu królewskiego. Autorem reprezentacyjnych
wnętrz prymasowskich był również Efraim Szreger.
Obszerna, licząca blisko 300 stron i 230 fotografii
monografia Efraima Szregera, mimo że najwięcej
miejsca poświęca czterem czołowym dziełom polskiej
sztuki klasycystycznej, ofiarowuje czytelnikowi bardzo
rozległą panoramę twórczości toruńskiego architekta.
Dotyka też wielu problemów istotnych dla sztuki pol-
skiej drugiej połowy XVIII stulecia. Przegląd ułożo-
nych w porządku chronologicznym dzieł Szregera roz-
poczyna Lorentz od projektu kościoła ewangelicko-
-augburskiego w Toruniu wykonanego przez 26-let-
niego architekta. Zdecydowany przełom w pracy
twórczej Szregera nastąpił wówczas, gdy związał się
z dworem króla Stanisława Augusta i w wyniku kró-
lewskiego protektoratu otrzymał stypendium na wy-
jazd do Włoch, Monachium, Paryża i Holandii. Twór-
czość Szregera sprzed 1767 r., mimo niewątpliwej zna-
jomości wczesno-klasycystycznych kompozycji (za poś,
rednictwem wydawnictw i dzięki osobistym kontaktom
z przebywającym w Warszawie w 1765 r. wybitnym
architektem francuskim Victorem Louisem) mieści się
całkowicie w nurcie sztuki późnego baroku. Nawet
najbardziej dojrzałe dzieło Szregera z tego okresu, ja-
kim była fasada kościoła karmelitów warszawskich,
wywodziło się z kompozycyjnych wzorców poprzed-
niej epoki. Rezultaty wspomnianego przełomu w spo-
sobie artystycznego myślenia obserwować możemy do-
piero w latach siedemdziesiątych XVIII stulecia. Je-
śli porównamy projekty Szregera z początku lat sześć-
dziesiątych z pracami wykonanymi w następnym dzie-
sięcioleciu, stwierdzić będziemy musieli, że były to
zmiany radykalne, czego dowodem wspomniane już
wyżej kompozycje brył budowli kościoła skierniewic-
kiego, kamienicy tepperowskiej czy też podmiejskich
willi Ponińskiego i Lyszkiewicza na Faworach, willi
marszałkowej Lubomirskiej na Mokotowie, a przede
wszystkim projekty przeznaczone dla króla — prze-
budowy Zamku Królewskiego w Warszawie i Sali
Wielkiej w Zamku — oba z roku 1777.
Na szczególną uwagę zasługuje projekt przebudo-
wy Zamku i jego otoczenia. Architekt wydaje się ko-
rzystać ze wszystkich znanych mu pomysłów poprze-
dników (J. Fontana, V. Louis, D. Merlini) i bez ogra-
niczeń ingeruje w otoczenie Zamku. Robi to jednak
nie po to, by tworzyć centrum dla promieniście zbie-
gających się ulic, lecz by zyskać miejsce dla nowej
kompozycji architektoniczno-przestrzennej o charak-
terze zbliżonym do kompozycji rzymskiego Kapitolu.
Nienaruszona w zasadniczym układzie bryła starego
Zamku ukryta jest za parawanową, monumentalną
ścianą-kolumnadą z bramą w formie łuku triumfal-
nego pośrodku. Odpowiada jej identycznie rozwiązana
ściana-kolumnada po przeciwnej stronie placu. Pro-
jekt Szregera obejmuje odcinek całego szerokiego
Krakowskiego Przedmieścia, a kulminacja efektów
wizualnych zaczyna się od bramy triumfalnej i dwóch
kolumn: dawnej Zygmunta III i projektowanej Jana
III przy wjeździe na plac przed Zamkiem, dalej po-
przez monumentalny pomnik konny samego króla Sta-
nisława Augusta i kończy się na budynku Senatu i
wyrastającej ponad nim kopule kolegiaty zwieńczonej
posągiem Boga Ojca. Ideowym centrum placu jest
więc nie Zamek, lecz gmach Senatu i świątyni. Pro-
jekt Szregera uzpełniają posągi mitologicznych bogów
umieszczone nad bramami ścian-kolumnad — po jed-
nej stronie Minerwa, a po drugiej Apollo. Zapropo-
nowany program warszawskiego forum zbieżny jest
z programami treściowymi wnętrz królewskich apar-
tamentów z końca lat siedemdziesiątych. Wydaje się
jelnak, że wprowadzenie tak czytelnych treści na pu-
blicznym placu miejskim mogło mieć dużo szersze
oddziaływanie i stać się bardzo silnym środkiem pro-
pagandy królewskiej.
Do najdelikatniejszych problemów badawczych
376
racja elewacji. Godne uwagi jest też funkcjonalne
rozplanowanie wnętrza budynku, gdzie architekt zde-
cydowanie wydzielił część biurową (kantor banku)
na parterze, mieszkanie właściciela na piętrze i loka-
le do wynajęcia na kondygnacjach wyższych. Gmach
tepperowski uznać należy za pierwszą wielką nowo-
czesną kamienicę miejską — typową dla epoki ro-
dzącego się kapitalizmu.
Kościół skierniewicki (ukończony 1781) dzięki re-
welacyjnie prostej kompozycji bryły należy do dzieł
bez precedensu w polskiej architekturze drugiej po-
łowy XVIII w. Jak — słusznie zauważa Lorentz —
Koncepcje bryły [...] gmachu tkwią nie w architektu-
rze wczesnego klasycyzmu, lecz późniejszych jego eta-
pów rozwojowych (s. 225).
Z kolei nowa szata architektoniczna i kompozy-
cja przestrzenna przebudowanego przez Szregera pa-
łacu prymasowskiego (1777—1784), przynosi bez wąt-
pienia najciekawszą w architekturze polskiej inter-
pretację założenia typu palladiańskiego. Pałac Pryma-
sowski — to pierwsza klasycystyczna redakcja oma-
wianego założenia na gruncie polskim. Zastosowanie
jej w pałacu o tak wysokiej randze prestiżowej przy-
czyniło się do rozpowszechnienia motywu ćwierćkoli-
stych łączników między korpusem pałacowym a oficy-
nami. Arcybiskup Gnieźnieński, Prymas Rzeczypospo-
litej, interrex w czasie bezkrólewia, miał w Polsce
szczególne obowiązki i uprawnienia wyróżniające go
wśród najwyższych osobistości Rzeczypospolitej. Dwór
prymasowski obok dworu królewskiego był najbar-
dziej prestiżową instytucją w mieście rezydencjo-
nalnym, jakim była Warszawa od końca XVI w. Do
zewnętrznych symboli świetności władzy prymasow-
skiej — obok prawa do posiadania marszałka dworu
czy też ogłaszania miastu biciem w bęben „czasu o-
biadowego" w pałacu prymasowskim — należał przy-
wilej do skomponowania układu funkcjonalnego apar-
tamentu reprezentacyjnego w pałacu, na wzór aparta-
mentu królewskiego. Autorem reprezentacyjnych
wnętrz prymasowskich był również Efraim Szreger.
Obszerna, licząca blisko 300 stron i 230 fotografii
monografia Efraima Szregera, mimo że najwięcej
miejsca poświęca czterem czołowym dziełom polskiej
sztuki klasycystycznej, ofiarowuje czytelnikowi bardzo
rozległą panoramę twórczości toruńskiego architekta.
Dotyka też wielu problemów istotnych dla sztuki pol-
skiej drugiej połowy XVIII stulecia. Przegląd ułożo-
nych w porządku chronologicznym dzieł Szregera roz-
poczyna Lorentz od projektu kościoła ewangelicko-
-augburskiego w Toruniu wykonanego przez 26-let-
niego architekta. Zdecydowany przełom w pracy
twórczej Szregera nastąpił wówczas, gdy związał się
z dworem króla Stanisława Augusta i w wyniku kró-
lewskiego protektoratu otrzymał stypendium na wy-
jazd do Włoch, Monachium, Paryża i Holandii. Twór-
czość Szregera sprzed 1767 r., mimo niewątpliwej zna-
jomości wczesno-klasycystycznych kompozycji (za poś,
rednictwem wydawnictw i dzięki osobistym kontaktom
z przebywającym w Warszawie w 1765 r. wybitnym
architektem francuskim Victorem Louisem) mieści się
całkowicie w nurcie sztuki późnego baroku. Nawet
najbardziej dojrzałe dzieło Szregera z tego okresu, ja-
kim była fasada kościoła karmelitów warszawskich,
wywodziło się z kompozycyjnych wzorców poprzed-
niej epoki. Rezultaty wspomnianego przełomu w spo-
sobie artystycznego myślenia obserwować możemy do-
piero w latach siedemdziesiątych XVIII stulecia. Je-
śli porównamy projekty Szregera z początku lat sześć-
dziesiątych z pracami wykonanymi w następnym dzie-
sięcioleciu, stwierdzić będziemy musieli, że były to
zmiany radykalne, czego dowodem wspomniane już
wyżej kompozycje brył budowli kościoła skierniewic-
kiego, kamienicy tepperowskiej czy też podmiejskich
willi Ponińskiego i Lyszkiewicza na Faworach, willi
marszałkowej Lubomirskiej na Mokotowie, a przede
wszystkim projekty przeznaczone dla króla — prze-
budowy Zamku Królewskiego w Warszawie i Sali
Wielkiej w Zamku — oba z roku 1777.
Na szczególną uwagę zasługuje projekt przebudo-
wy Zamku i jego otoczenia. Architekt wydaje się ko-
rzystać ze wszystkich znanych mu pomysłów poprze-
dników (J. Fontana, V. Louis, D. Merlini) i bez ogra-
niczeń ingeruje w otoczenie Zamku. Robi to jednak
nie po to, by tworzyć centrum dla promieniście zbie-
gających się ulic, lecz by zyskać miejsce dla nowej
kompozycji architektoniczno-przestrzennej o charak-
terze zbliżonym do kompozycji rzymskiego Kapitolu.
Nienaruszona w zasadniczym układzie bryła starego
Zamku ukryta jest za parawanową, monumentalną
ścianą-kolumnadą z bramą w formie łuku triumfal-
nego pośrodku. Odpowiada jej identycznie rozwiązana
ściana-kolumnada po przeciwnej stronie placu. Pro-
jekt Szregera obejmuje odcinek całego szerokiego
Krakowskiego Przedmieścia, a kulminacja efektów
wizualnych zaczyna się od bramy triumfalnej i dwóch
kolumn: dawnej Zygmunta III i projektowanej Jana
III przy wjeździe na plac przed Zamkiem, dalej po-
przez monumentalny pomnik konny samego króla Sta-
nisława Augusta i kończy się na budynku Senatu i
wyrastającej ponad nim kopule kolegiaty zwieńczonej
posągiem Boga Ojca. Ideowym centrum placu jest
więc nie Zamek, lecz gmach Senatu i świątyni. Pro-
jekt Szregera uzpełniają posągi mitologicznych bogów
umieszczone nad bramami ścian-kolumnad — po jed-
nej stronie Minerwa, a po drugiej Apollo. Zapropo-
nowany program warszawskiego forum zbieżny jest
z programami treściowymi wnętrz królewskich apar-
tamentów z końca lat siedemdziesiątych. Wydaje się
jelnak, że wprowadzenie tak czytelnych treści na pu-
blicznym placu miejskim mogło mieć dużo szersze
oddziaływanie i stać się bardzo silnym środkiem pro-
pagandy królewskiej.
Do najdelikatniejszych problemów badawczych
376