RECENZJE — KSIĄŻKI
II. 3. Gian Lorenzo Bernini, Michele Maglia i Lorenzo
Bassadonna, Aleksander VII Chigi, fragment grobowca,
San Pietro, Rzym
Największym jednak sukcesem — o czym świadczą
rysunki i obrazy Rubensa oraz sztychy wykonane przez
jego współpracowników — była restauracja tzw. Posągu
umierającego Seneki. Wyostrzyła ona naturalistyczne
cechy tego dość miernego dzieła rzymskiego rzeźbiarza
(autorem restauracji był prawdopodobnie Cordier). Taje-
mnicą dla badaczy pozostają okoliczności, w jakich
doszło do identyfikacji rysów sławnego rzymskiego filo-
zofa stoickiego z posągiem tego afrykańskiego rybaka.
Być może, że przyczynił się do tej promocji rybaka na
filozofa Caravaggio...
Stosunkowo mało uwagi poświęciła Jennifer Mon-
tagu problemom kształcenia artystycznego. Zabrakło
tutaj Akademii św. Łukasza, która, jak wiadomo, kładła
nacisk na rysunek i dyskusję teoretyczną. Zwłaszcza, że
była to instytucja, w której działał sam G. L. Bernini. Co
więcej, po latach, podczas pobytu w Paryżu (1665), mówił
z emfazą o udziale w seansach rysunku w Akademii
i o swoich studiach z żywego modela, ustawianego przez
Annibale Carracciego.
W książce Montagu zabrakło także miejsca na omó-
wienie kamieniarzy (scarpellini) i ich organizacji, od-
grywali oni przecież niezwykle istotną rolę w analizowa-
nym przez Autorkę systemie pracy...
Godna podziwu jest erudycja Autorki oraz umiejęt-
ność doboru dokumentów (często nowych i nieznanych)
dla zilustrowania swych tez.
Książka Jennifer Montagu, pomimo zaznaczonych
braków, jest ważnym krokiem na drodze do pełniejszego
poznania środowiska artystycznego Rzymu. Pozwala
zrozumieć, dlaczego Rzym zmienił się tak bardzo w ciągu
XVII w.
95
II. 3. Gian Lorenzo Bernini, Michele Maglia i Lorenzo
Bassadonna, Aleksander VII Chigi, fragment grobowca,
San Pietro, Rzym
Największym jednak sukcesem — o czym świadczą
rysunki i obrazy Rubensa oraz sztychy wykonane przez
jego współpracowników — była restauracja tzw. Posągu
umierającego Seneki. Wyostrzyła ona naturalistyczne
cechy tego dość miernego dzieła rzymskiego rzeźbiarza
(autorem restauracji był prawdopodobnie Cordier). Taje-
mnicą dla badaczy pozostają okoliczności, w jakich
doszło do identyfikacji rysów sławnego rzymskiego filo-
zofa stoickiego z posągiem tego afrykańskiego rybaka.
Być może, że przyczynił się do tej promocji rybaka na
filozofa Caravaggio...
Stosunkowo mało uwagi poświęciła Jennifer Mon-
tagu problemom kształcenia artystycznego. Zabrakło
tutaj Akademii św. Łukasza, która, jak wiadomo, kładła
nacisk na rysunek i dyskusję teoretyczną. Zwłaszcza, że
była to instytucja, w której działał sam G. L. Bernini. Co
więcej, po latach, podczas pobytu w Paryżu (1665), mówił
z emfazą o udziale w seansach rysunku w Akademii
i o swoich studiach z żywego modela, ustawianego przez
Annibale Carracciego.
W książce Montagu zabrakło także miejsca na omó-
wienie kamieniarzy (scarpellini) i ich organizacji, od-
grywali oni przecież niezwykle istotną rolę w analizowa-
nym przez Autorkę systemie pracy...
Godna podziwu jest erudycja Autorki oraz umiejęt-
ność doboru dokumentów (często nowych i nieznanych)
dla zilustrowania swych tez.
Książka Jennifer Montagu, pomimo zaznaczonych
braków, jest ważnym krokiem na drodze do pełniejszego
poznania środowiska artystycznego Rzymu. Pozwala
zrozumieć, dlaczego Rzym zmienił się tak bardzo w ciągu
XVII w.
95