DOI issue:
Nr. 3
DOI article:Przeglad Literatury
DOI article:Rzempołuch, Andrzej: [Rezension von: Robert Albinus, Lexicon der Stadt Königsberg Pr. und Umgebung]
DOI Page / Citation link:https://doi.org/10.11588/diglit.48739#0352
PRZEGLĄD LITERATURY
porzeczkowe) i jakże swojsko brzmiący panjebratsch (= prze-
sadnie poufały).
Fachowość opracowania wydaje się oczywista. Poza głów-
nym autorem, w jego przygotowaniu uczestniczył zespół 24
współpracowników, skorzystano z bogatej, należycie zweryfiko-
wanej literatury przedmiotu (wykaz na końcu książki). Wstęp
historyczny Kónigsberg in Preussen powstał na podstawie opra-
cowania Ericha Weisego. Wnikliwa lektura leksykonu ujawnia
stosunkowo nieliczne błędy - przede wszystkim w datowaniu
zabytków architektury - a zatem uwagi krytyczne recenzenta
sprowadzają się do wskazania braków (lub postulowania uzu-
pełnień). I tak, jedynie w dwóch hasłach: kościół św. Wojciecha
i Kunsthalle - podano wzmianki o fakcie zachowania się histo-
rycznych budowli, a przecież obiektów takich jest znacznie
więcej - o czym dobrze powinni wiedzieć współpracownicy
wydawnictwa, od lat odwiedzający i fotografujący obecny Kró-
lewiec. Niejasne, nawet błędne, są informacje o losie kilku
dalszych budowli, ważnych dla historii architektury. Z końco-
wego zdania o budowli katedralnej (s. 66) można by wręcz
wnioskować, że ostał się z niej tylko grobowiec Kanta. Kościół
Lutra nie został zniszczony pod koniec wojny (s. 207), lecz
dopiero w czerwcu 1976 r.
W wielu biogramach artystówwymienia się przykłady ich prac,
znajdujące się poza Prusami Wschodnimi, natomiast ani razu nie
wspomina, czy są jakieś zachowane in situ? Zupełnie nie uzasa-
dniony jest np. brak wzmianki o rzeźbach Hermanna Bracherta w
dawnym Rauschen (obecnie Swietłogorsk), znanym kurorcie nad-
bałtyckim. Duża liczba biogramów jest, jak wspomniałem, zaletą
książki, jednakże taki a nie inny ich wybór może już być kwestio-
nowany. Dlaczego tak mało uwzględniono artystówdawniejszych?
Dlaczego tylko jeden złotnik? D o przedstawionego wyboru dodał-
bym co najmniej 20 nazwisk artystów ibadaczy o dorobku często-
kroć większym i bardziej związanym z Królewcem niż to zachodzi
w wypadku wielu osób w opracowaniu uwzględnionych. Drobne,
lecz dokuczliwe są błędy korekty.
Nie są to uwagi sobie a muzom. Leksykon będzie niewąt-
pliwie nadal wznawiany. Wydawca ma niczym już nie ograni-
czoną możliwość go udoskonalić.
Andrzej Rzempołuch
104
porzeczkowe) i jakże swojsko brzmiący panjebratsch (= prze-
sadnie poufały).
Fachowość opracowania wydaje się oczywista. Poza głów-
nym autorem, w jego przygotowaniu uczestniczył zespół 24
współpracowników, skorzystano z bogatej, należycie zweryfiko-
wanej literatury przedmiotu (wykaz na końcu książki). Wstęp
historyczny Kónigsberg in Preussen powstał na podstawie opra-
cowania Ericha Weisego. Wnikliwa lektura leksykonu ujawnia
stosunkowo nieliczne błędy - przede wszystkim w datowaniu
zabytków architektury - a zatem uwagi krytyczne recenzenta
sprowadzają się do wskazania braków (lub postulowania uzu-
pełnień). I tak, jedynie w dwóch hasłach: kościół św. Wojciecha
i Kunsthalle - podano wzmianki o fakcie zachowania się histo-
rycznych budowli, a przecież obiektów takich jest znacznie
więcej - o czym dobrze powinni wiedzieć współpracownicy
wydawnictwa, od lat odwiedzający i fotografujący obecny Kró-
lewiec. Niejasne, nawet błędne, są informacje o losie kilku
dalszych budowli, ważnych dla historii architektury. Z końco-
wego zdania o budowli katedralnej (s. 66) można by wręcz
wnioskować, że ostał się z niej tylko grobowiec Kanta. Kościół
Lutra nie został zniszczony pod koniec wojny (s. 207), lecz
dopiero w czerwcu 1976 r.
W wielu biogramach artystówwymienia się przykłady ich prac,
znajdujące się poza Prusami Wschodnimi, natomiast ani razu nie
wspomina, czy są jakieś zachowane in situ? Zupełnie nie uzasa-
dniony jest np. brak wzmianki o rzeźbach Hermanna Bracherta w
dawnym Rauschen (obecnie Swietłogorsk), znanym kurorcie nad-
bałtyckim. Duża liczba biogramów jest, jak wspomniałem, zaletą
książki, jednakże taki a nie inny ich wybór może już być kwestio-
nowany. Dlaczego tak mało uwzględniono artystówdawniejszych?
Dlaczego tylko jeden złotnik? D o przedstawionego wyboru dodał-
bym co najmniej 20 nazwisk artystów ibadaczy o dorobku często-
kroć większym i bardziej związanym z Królewcem niż to zachodzi
w wypadku wielu osób w opracowaniu uwzględnionych. Drobne,
lecz dokuczliwe są błędy korekty.
Nie są to uwagi sobie a muzom. Leksykon będzie niewąt-
pliwie nadal wznawiany. Wydawca ma niczym już nie ograni-
czoną możliwość go udoskonalić.
Andrzej Rzempołuch
104