RECENZJE — KSIĄŻKI
od prac warsztatowych (wizerunki dzieci) po umieszczo-
ny po lewej stronie drugiej kondygnacji portret, którego
wykonawca musiał znać malarstwo z kręgu Goverta Flincka
(il.1)23.
Ważnym aspektem towarzyszącym równolegle przedsta-
wionej przez T. Grzybkowską prezentacji obrazów jest uka-
zywanie ich na tle kultury artystycznej. Szczególnie
wyeksponowana została rola elit władzy w kształtowaniu pro-
gramów artystyczno-ideowych reprezentacyjnych wnętrz mia-
sta. Problem ten Autorka rozwinęła później w oddzielnym
artykule24. Podjęty tam został bardzo ważny problem oddziały-
wania filozofii stoickiej Seneki i Cycerona na programy ideowe
dekoracji gdańskich. Na tej podstawie Autorka wyodrębnia wąt-
ki wspólne zarówno dla elit politycznych protestanckiego Gdań-
ska jak i katolickich Rzeczypospolitej (program ideowy
renesansowego Wawelu).
Malarstwo portretowe i epitafijne szczególnie wyraziście
obrazują wysoki poziom kultury artystycznej gdańskich patrycju-
szy. Wizerunki zamawiane były u nawybitniejszych ówcześnie
malarzy Północy. Uwagę zwraca odkryty przez Teresę Milewską
portret uczonego i poety Cristopha von Suchten, autora utworu
wysławiającego zwycięstwo Polaków pod Orszą. Jest to naj-
wcześniejszy, bo z 1507 r., konterfekt utrzymany w konwencji
portretu humnanistycznego. Malowane wizerunki Georga Gisze
(ok. 1534, Hans Holbein mł.), Heinricha Schwarzwalda (1543,
Hans Holbein mł.), Moritza Ferbera (1535, Crispin Herrent)
to tylko kilka przykładów ukazujących kontakty Gdańszczan z
najwybitnieszymi artystami europejskimi.
Malarstwo epitafijne zostało jedynie zasygnalizowane.
Stanowi to niekorzystną dysproporcję w stosunku do ilości
tego typu obiektów jak i rangi problemów wiążacych się z tym
rodzajem malarstwa. Można domyślać się, że taki stan rzeczy
był konsekwencją szacunku Autorki dla innych historyków
sztuki, którzy w tym samym czasie prowadzili badania nad
epitafiami. Nie mniej jest to ze szkodą dla pełnego naświet-
lenia obrazu sztuki w Gdańsku. W tym kontekście chciałbym
niejako na marginesie wyrazić pewne zastrzeżenia do
terminu „epitafium obrazowe". Jest to bowiem polskie
tłumaczenie-interpretacja terminu „Bildepitaph" użytego
przez A. Weckwertha25 a powtórzonego przez Paula Schoe-
nen26. W tym brzmieniu po raz pierwszy utył go Jan Biało-
stocki27, a następnie Katarzyna Cieślak2'. Problemy ze
znalezieniem polskiego odpowiednika dla niemieckiego ter-
minu powstało już wcześniej w kontekście opracowania
Bożeny Steinborn, kiedy to pojawiło się dość niefortunne
określenie „epitafium malowane"29. Również termin „epi-
tafia obrazowe" ma w języku polskim inne konotacje niż
„Bildepitaph" w języku niemieckim. Określenie „obrazo-
wy" ma charakter metaforyczny i zazwyczaj odwołanie się
do innego systemu komunikowania się („literatura obrazo-
wa", „obrazowe opowiadanie" czy wręcz na oznaczenie
czegoś „silnie działającego na wyobraźnię"). Dotykamy
tu oczywiście skomplikowanego problemu zarówno two-
rzenia pojęć jak i spolszczania terminów obcojęzycznych.
Wydaje się jednak, że w tym przypadku nie jest on najważ-
niejszy. Termin niemiecki był przejawem określonej meto-
dologii historii sztuki, której naczelnym zadaniem stało się
uporządkowanie form i zjawisk artystycznej (w Polsce
przedstawicielem takiej opcji był Władysław Tatarkiewicz).
Badania te stanowią ważny materiał dla dalszych analiz, ale
wydaje się, że w świetle współczesnych metod badawczych i
różnorodnych postaw interpretacyjnych, nie ma potrzeby
zmagania się z tłumaczeniem przestarzałego terminu prze-
szkadzającego nowemu spojrzeniu na ciekawe zjawisko arty-
styczne, jakim było protestanckie epitafium.
Kreśląc uwagi o książce Teresy Grzybkowskiej odwoły-
wałem się do kilku prac, które powstały już po złożeniu
omawianej pracy do druku. Wykaz ten uzupełnić należy o
najnowsze studia Katarzyny Cieślak30 i Teresy Labudy31.
Książka Teresy Grzybkowskiej, najpełniejsza dotąd i
niezwykle cenna synteza gdańskiego malarstwa z lat 1520-
1620 sygnalizuje również szereg istotnych zagadnień, które
będą niewątpliwie podejmowane i kontynuowane zarówno
przez samą Autorkę jak i innych historyków sztuki.
Przypisy
1. T. GRZYBKOWSKA, Andrzej Stech- malarz gdański, Warszawa
1979.
2. W.DROST, Danziger Malerei vom Mittelalter bis zum Ende des
Barock, Leipzig-Berlin 1938.
3. A.GOSIENIECKA, Sztuka w Gdańsku - malarstwo, rzeźba, grafika,
[w:] Gdańsk, jego dzieje i kultura, Warszawa 1969,
4. W.GYSSLING, Anton Molier und seine Schule, Strasburg 1917.
5. J.S.PASIERB, Malarz gdański Herman Han, Warszawa 1974.
6. E. IWANOYKO, Gdański okres Hansa Vredemana de Vries. Stu-
dium na temat cyklu malarskiego z Ratusza w Gdańsku, Poznań 1963.
7. Mimo prowadzonych od lat prac inwentaryzacyjnych, nadal pod-
stawowym kompendium dla sztuki Gdańska jest pięciotomowe dzieło
Willi DROSTA (Kunstdenkmdler der Stadt Danzig, "Bau- und
Kunstdenkmdler des deutschen Ostens, Reihe A ", Bd. 1, Sankt Johan,
Stuttgart 1959; Bd.2, Sankt Katherinen, Stuttgart 1958; Bd.3, Sankt
Nicolai, St. Joseph, Kónigl. Kapelle, Hl.Leichnam, St.Salvator, Stut-
tgart 1959; Bd.4, Die Marienkirche in Danzig und ihre Kunstschdtze,
Stuttgart 1963; Bd.5,Sankt Trinitatis, St.Peter und Paul, St.Bartolomi,
St.Barbara, St.Elisabeth, Hl.Geist, Engl.Kapelle, St.Brigitten, Stut-
tgart 1972.
8. A.S.LABUDA, Malarstwo tablicowe w Gdańsku w 2 poł. XVw.,
Warszawa 1979, s. 71-85.
9. T. BERNATOWICZ, Wyobrażenia adorantów a problem portreto-
wości na późnośredniowiecznych fundacjach Jana Konarskiego i
Jana Ferbera, [w:] Sprawozdania Poznańskiego Towarzystwa Przy-
jaciół Nauk. Wydział Nauk o Sztuce", nr 100 za 1982 r., Poznań 1984,
s. 116-120.
10. F. TÓHNE, Hans Vredeman de Vries in Wolfenbutel, „Braun-
schweigisches Jahrbuch", t.LXI, 1960, s.47-68; - tegoż, Werke des
Hans Vredeman de Vries in Wilfenbiittel, "Pantheon", t.XX, 1962,
248-255.
11. F.BLOCKMANS, Een krijgstekening, een muurschildering, en een
93
od prac warsztatowych (wizerunki dzieci) po umieszczo-
ny po lewej stronie drugiej kondygnacji portret, którego
wykonawca musiał znać malarstwo z kręgu Goverta Flincka
(il.1)23.
Ważnym aspektem towarzyszącym równolegle przedsta-
wionej przez T. Grzybkowską prezentacji obrazów jest uka-
zywanie ich na tle kultury artystycznej. Szczególnie
wyeksponowana została rola elit władzy w kształtowaniu pro-
gramów artystyczno-ideowych reprezentacyjnych wnętrz mia-
sta. Problem ten Autorka rozwinęła później w oddzielnym
artykule24. Podjęty tam został bardzo ważny problem oddziały-
wania filozofii stoickiej Seneki i Cycerona na programy ideowe
dekoracji gdańskich. Na tej podstawie Autorka wyodrębnia wąt-
ki wspólne zarówno dla elit politycznych protestanckiego Gdań-
ska jak i katolickich Rzeczypospolitej (program ideowy
renesansowego Wawelu).
Malarstwo portretowe i epitafijne szczególnie wyraziście
obrazują wysoki poziom kultury artystycznej gdańskich patrycju-
szy. Wizerunki zamawiane były u nawybitniejszych ówcześnie
malarzy Północy. Uwagę zwraca odkryty przez Teresę Milewską
portret uczonego i poety Cristopha von Suchten, autora utworu
wysławiającego zwycięstwo Polaków pod Orszą. Jest to naj-
wcześniejszy, bo z 1507 r., konterfekt utrzymany w konwencji
portretu humnanistycznego. Malowane wizerunki Georga Gisze
(ok. 1534, Hans Holbein mł.), Heinricha Schwarzwalda (1543,
Hans Holbein mł.), Moritza Ferbera (1535, Crispin Herrent)
to tylko kilka przykładów ukazujących kontakty Gdańszczan z
najwybitnieszymi artystami europejskimi.
Malarstwo epitafijne zostało jedynie zasygnalizowane.
Stanowi to niekorzystną dysproporcję w stosunku do ilości
tego typu obiektów jak i rangi problemów wiążacych się z tym
rodzajem malarstwa. Można domyślać się, że taki stan rzeczy
był konsekwencją szacunku Autorki dla innych historyków
sztuki, którzy w tym samym czasie prowadzili badania nad
epitafiami. Nie mniej jest to ze szkodą dla pełnego naświet-
lenia obrazu sztuki w Gdańsku. W tym kontekście chciałbym
niejako na marginesie wyrazić pewne zastrzeżenia do
terminu „epitafium obrazowe". Jest to bowiem polskie
tłumaczenie-interpretacja terminu „Bildepitaph" użytego
przez A. Weckwertha25 a powtórzonego przez Paula Schoe-
nen26. W tym brzmieniu po raz pierwszy utył go Jan Biało-
stocki27, a następnie Katarzyna Cieślak2'. Problemy ze
znalezieniem polskiego odpowiednika dla niemieckiego ter-
minu powstało już wcześniej w kontekście opracowania
Bożeny Steinborn, kiedy to pojawiło się dość niefortunne
określenie „epitafium malowane"29. Również termin „epi-
tafia obrazowe" ma w języku polskim inne konotacje niż
„Bildepitaph" w języku niemieckim. Określenie „obrazo-
wy" ma charakter metaforyczny i zazwyczaj odwołanie się
do innego systemu komunikowania się („literatura obrazo-
wa", „obrazowe opowiadanie" czy wręcz na oznaczenie
czegoś „silnie działającego na wyobraźnię"). Dotykamy
tu oczywiście skomplikowanego problemu zarówno two-
rzenia pojęć jak i spolszczania terminów obcojęzycznych.
Wydaje się jednak, że w tym przypadku nie jest on najważ-
niejszy. Termin niemiecki był przejawem określonej meto-
dologii historii sztuki, której naczelnym zadaniem stało się
uporządkowanie form i zjawisk artystycznej (w Polsce
przedstawicielem takiej opcji był Władysław Tatarkiewicz).
Badania te stanowią ważny materiał dla dalszych analiz, ale
wydaje się, że w świetle współczesnych metod badawczych i
różnorodnych postaw interpretacyjnych, nie ma potrzeby
zmagania się z tłumaczeniem przestarzałego terminu prze-
szkadzającego nowemu spojrzeniu na ciekawe zjawisko arty-
styczne, jakim było protestanckie epitafium.
Kreśląc uwagi o książce Teresy Grzybkowskiej odwoły-
wałem się do kilku prac, które powstały już po złożeniu
omawianej pracy do druku. Wykaz ten uzupełnić należy o
najnowsze studia Katarzyny Cieślak30 i Teresy Labudy31.
Książka Teresy Grzybkowskiej, najpełniejsza dotąd i
niezwykle cenna synteza gdańskiego malarstwa z lat 1520-
1620 sygnalizuje również szereg istotnych zagadnień, które
będą niewątpliwie podejmowane i kontynuowane zarówno
przez samą Autorkę jak i innych historyków sztuki.
Przypisy
1. T. GRZYBKOWSKA, Andrzej Stech- malarz gdański, Warszawa
1979.
2. W.DROST, Danziger Malerei vom Mittelalter bis zum Ende des
Barock, Leipzig-Berlin 1938.
3. A.GOSIENIECKA, Sztuka w Gdańsku - malarstwo, rzeźba, grafika,
[w:] Gdańsk, jego dzieje i kultura, Warszawa 1969,
4. W.GYSSLING, Anton Molier und seine Schule, Strasburg 1917.
5. J.S.PASIERB, Malarz gdański Herman Han, Warszawa 1974.
6. E. IWANOYKO, Gdański okres Hansa Vredemana de Vries. Stu-
dium na temat cyklu malarskiego z Ratusza w Gdańsku, Poznań 1963.
7. Mimo prowadzonych od lat prac inwentaryzacyjnych, nadal pod-
stawowym kompendium dla sztuki Gdańska jest pięciotomowe dzieło
Willi DROSTA (Kunstdenkmdler der Stadt Danzig, "Bau- und
Kunstdenkmdler des deutschen Ostens, Reihe A ", Bd. 1, Sankt Johan,
Stuttgart 1959; Bd.2, Sankt Katherinen, Stuttgart 1958; Bd.3, Sankt
Nicolai, St. Joseph, Kónigl. Kapelle, Hl.Leichnam, St.Salvator, Stut-
tgart 1959; Bd.4, Die Marienkirche in Danzig und ihre Kunstschdtze,
Stuttgart 1963; Bd.5,Sankt Trinitatis, St.Peter und Paul, St.Bartolomi,
St.Barbara, St.Elisabeth, Hl.Geist, Engl.Kapelle, St.Brigitten, Stut-
tgart 1972.
8. A.S.LABUDA, Malarstwo tablicowe w Gdańsku w 2 poł. XVw.,
Warszawa 1979, s. 71-85.
9. T. BERNATOWICZ, Wyobrażenia adorantów a problem portreto-
wości na późnośredniowiecznych fundacjach Jana Konarskiego i
Jana Ferbera, [w:] Sprawozdania Poznańskiego Towarzystwa Przy-
jaciół Nauk. Wydział Nauk o Sztuce", nr 100 za 1982 r., Poznań 1984,
s. 116-120.
10. F. TÓHNE, Hans Vredeman de Vries in Wolfenbutel, „Braun-
schweigisches Jahrbuch", t.LXI, 1960, s.47-68; - tegoż, Werke des
Hans Vredeman de Vries in Wilfenbiittel, "Pantheon", t.XX, 1962,
248-255.
11. F.BLOCKMANS, Een krijgstekening, een muurschildering, en een
93