234
Małgorzata Szafrańska
obmyślony program polityczny i równie starannie wy-
reżyserowane oddziaływanie dydaktyczne. Autorka
przekonuje nas o tym, ukazując ten problem od pierw-
szego Parku Kultury i Wypoczynku w Moskwie
(1928), ogrodu Wszechzwiązkowej Wystawy Rolni-
czej z Fontanną Przyjaźni Narodów w centrum (1939)
- porównaną z Fontanną Samsona w ogrodzie Peter-
hofu, po moskiewski Park Zwycięstwa (myśl
o którym pojawiała się od 1942, a został otwarty
w 1995 roku) założony na polu walki, gdzie niegdyś
Kutuzow powstrzymał armię Napoleona. Pracę koń-
czy garść uwag o współczesnych ogrodach przy
„daczach” nuworyszów, o współczesnej rosyjskiej
historii ogrodów i ich konserwacji. Współczesność
przeniknęła dawny czas, o którym Autorka chciała
opowiedzieć. Trudno o jednoznaczną ocenę tego prze-
mieszania, ale i trudno o drugą książkę historyka
sztuki napisaną tak osobiście. To na pewno perspekty-
wa metodologiczna godna rozważenia: poddanie się
badanej materii w miejsce wtłaczania jej w gotowe
schematy, poddanie się żywiołowi historii i strumie-
niowi czasu, który jest jej istotą. Książkę Margrethe
Floryan nie tylko każdy historyk ogrodów powinien
przeczytać.
Małgorzata Szafrańska
obmyślony program polityczny i równie starannie wy-
reżyserowane oddziaływanie dydaktyczne. Autorka
przekonuje nas o tym, ukazując ten problem od pierw-
szego Parku Kultury i Wypoczynku w Moskwie
(1928), ogrodu Wszechzwiązkowej Wystawy Rolni-
czej z Fontanną Przyjaźni Narodów w centrum (1939)
- porównaną z Fontanną Samsona w ogrodzie Peter-
hofu, po moskiewski Park Zwycięstwa (myśl
o którym pojawiała się od 1942, a został otwarty
w 1995 roku) założony na polu walki, gdzie niegdyś
Kutuzow powstrzymał armię Napoleona. Pracę koń-
czy garść uwag o współczesnych ogrodach przy
„daczach” nuworyszów, o współczesnej rosyjskiej
historii ogrodów i ich konserwacji. Współczesność
przeniknęła dawny czas, o którym Autorka chciała
opowiedzieć. Trudno o jednoznaczną ocenę tego prze-
mieszania, ale i trudno o drugą książkę historyka
sztuki napisaną tak osobiście. To na pewno perspekty-
wa metodologiczna godna rozważenia: poddanie się
badanej materii w miejsce wtłaczania jej w gotowe
schematy, poddanie się żywiołowi historii i strumie-
niowi czasu, który jest jej istotą. Książkę Margrethe
Floryan nie tylko każdy historyk ogrodów powinien
przeczytać.