516
Aleksander Wojciechowski
18. Paweł Kowalewski, Sumienie i moralność opuszczają świat i udają się
w podróż, z której może nigdy nie wrócą 1985, ol., pł.
w miarę upływu czasu pogłębiał swą autentyczną zieleń żywej rośliny, pełniąc funkcję
ołtarza nadziei.
Akcentem centralnym wystawy zbiorowej w dolnych kryptach kościoła św. Krzyża w
Warszawie w 1984 roku - były monumentalne kompozycje przestrzenne Włodzimierza
Borowskiego, Romana Woźniaka, Grzegorza Kowalskiego i Jerzego Kaliny oraz wielkie
environment z rzeźb Józefa Łukomskiego.
W komentarzu do omawianej wystawy pisał autor jej scenariusza, Janusz Bogucki:
Kosmiczna wzniosłość i groza, utajona pod złudną osłoną realności życia — wkraczają w
tę realność pod postacią wstrząsów i prądów ducha, od których kruszy się potęga Babilo-
nu, a nowe Jeruzalem zstępuje z nieba na ziemię19.
W wystawie tej, nazwanej Apokalipsa, światło w ciemności, posłużył się Borowski
grubymi konopnymi linami, przytwierdzonymi do kolumny podtrzymującej strop krypty.
Rozchodzące się promieniście obejmowały one wnętrze wydzielonej architektonicznie
przestrzeni, stanowiąc symbol „dobrej nadziei", rozgłaszanej po świecie. Apokalipsa, w
koncepcji autora, zawierała prócz nadziei - dramat. Stąd w dole plamy czerwieni, jak
spływająca krew.
W spadku po wystawiennictwie i kolekcjonerstwie XIX w. przyzwyczajeni jesteśmy
oglądać rzeźbę po rzeźbie, obraz po obrazie, wędrując wzdłuż ścian muzeum czy galerii.
Duże wystawy problemowe, organizowane w Polsce w kościołach w latach 80., stały
się zbiorowymi „deklaracjami" artystycznymi i ideowymi, jakby współczesnymi kantata-
mi i oratoriami rozpisanymi na wiele głosów. Były zarówno pokazami sztuki, jak i mani-
festacjami wspólnego działania dla wspólnej myśli i wspólnego celu. Miały jednoczyć
19 J. BOGUCKI [wstęp w kat. wyst.:] Apokalipsa, światło w ciemności, Warszawa, Kościół św. Krzyża 1984.
Aleksander Wojciechowski
18. Paweł Kowalewski, Sumienie i moralność opuszczają świat i udają się
w podróż, z której może nigdy nie wrócą 1985, ol., pł.
w miarę upływu czasu pogłębiał swą autentyczną zieleń żywej rośliny, pełniąc funkcję
ołtarza nadziei.
Akcentem centralnym wystawy zbiorowej w dolnych kryptach kościoła św. Krzyża w
Warszawie w 1984 roku - były monumentalne kompozycje przestrzenne Włodzimierza
Borowskiego, Romana Woźniaka, Grzegorza Kowalskiego i Jerzego Kaliny oraz wielkie
environment z rzeźb Józefa Łukomskiego.
W komentarzu do omawianej wystawy pisał autor jej scenariusza, Janusz Bogucki:
Kosmiczna wzniosłość i groza, utajona pod złudną osłoną realności życia — wkraczają w
tę realność pod postacią wstrząsów i prądów ducha, od których kruszy się potęga Babilo-
nu, a nowe Jeruzalem zstępuje z nieba na ziemię19.
W wystawie tej, nazwanej Apokalipsa, światło w ciemności, posłużył się Borowski
grubymi konopnymi linami, przytwierdzonymi do kolumny podtrzymującej strop krypty.
Rozchodzące się promieniście obejmowały one wnętrze wydzielonej architektonicznie
przestrzeni, stanowiąc symbol „dobrej nadziei", rozgłaszanej po świecie. Apokalipsa, w
koncepcji autora, zawierała prócz nadziei - dramat. Stąd w dole plamy czerwieni, jak
spływająca krew.
W spadku po wystawiennictwie i kolekcjonerstwie XIX w. przyzwyczajeni jesteśmy
oglądać rzeźbę po rzeźbie, obraz po obrazie, wędrując wzdłuż ścian muzeum czy galerii.
Duże wystawy problemowe, organizowane w Polsce w kościołach w latach 80., stały
się zbiorowymi „deklaracjami" artystycznymi i ideowymi, jakby współczesnymi kantata-
mi i oratoriami rozpisanymi na wiele głosów. Były zarówno pokazami sztuki, jak i mani-
festacjami wspólnego działania dla wspólnej myśli i wspólnego celu. Miały jednoczyć
19 J. BOGUCKI [wstęp w kat. wyst.:] Apokalipsa, światło w ciemności, Warszawa, Kościół św. Krzyża 1984.