Recenzje
249
1996, oprac. do spółki z Jerzym Malinowskim), na
których pokazano po raz pierwszy cały szereg obra-
zów Eugeniusza Zaka. Obrazy artysty można było
także oglądać w warszawskim Muzeum Narodowym
w ramach kolejnych wystaw, w 1997 r.: Paryż i arty-
ści polscy 1900-1918. Wokół E.-A. Bourdelle'a
(oprac. Elżbiety Grabskiej) oraz w 2001 r.: Stowa-
rzyszenie Artystów Polskich Rytm 1922-1932
(oprac. Katarzyny Nowakowskiej-Sito).
Z kolei „przygoda" Artura Tanikowskiego z Eu-
geniuszem Zakiem rozpoczęła się od napisania przez
niego w 1992 r. pod kierunkiem niżej podpisanego, -
ale z inicjatywy prof. dr hab. Andrzeja Ryszkiewicza
- w ówczesnej Sekcji Historii Sztuki KUL (obecnie
Instytut Historii Sztuki KUL), bardzo dobrze przyję-
tej pracy magisterskiej pt.: Eugeniusz Zak - Życie i
twórczość, oraz opublikowania - na jej bazie - bar-
dzo ważnego artykułu Analiza dzieła Eugeniusza
Zaka („Biuletyn Historii Sztuki" R. LVI 1994, nr 1-2,
s. 87-100), wyróżnionego następnie w ramach
XXXIX konkursu im. ks. prof. dr. Szczęsnego Det-
tloffa na prace młodych historyków sztuki. Chęć bliż-
szego poznania intrygującego malarstwa Eugeniusza
Zaka, którego wiele dzieł malarskich znajduje się
poza granicami Polski (głównie w zbiorach publicz-
nych jak i prywatnych w USA i w Izraelu), spowodo-
wała, że Artur Tanikowski nie tylko odbył szereg
kwerend zagranicznych, w wyniku których opubliko-
wał kilka kolejnych artykułów poszerzających naszą
wiedzę o artyście i jego sztuce, ale był także spiritus
movens niezwykle interesującego przedsięwzięcia,
jakim okazała się wystawa w krakowskim Muzeum
Narodowym w 2001 r.: Kolory tożsamości. Sztuka
polska z amerykańskiej kolekcji Toma Podia (zorga-
nizowana razem z Anną Król). Ogromne zaintereso-
wanie wystawą w Polsce spowodowało, że pokazano
ją we Wrocławiu, Sopocie, Legnicy i Poznaniu. Tak-
że i na niej publiczność po raz pierwszy miała okazję
zobaczyć kilka kolejnych obrazów i rysunków Euge-
niusza Zaka, znanych dotychczas tylko z reprodukcji.
Tak więc, zarówno Barbara Brus-Malinowska
jak i Artur Tanikowski to bez wątpienia historycy
sztuki kompetentni, znający się na temacie jak mało
kto. I tę znajomość Eugeniusza Zaka, przede wszyst-
kim jako malarza potwierdzają swymi ostatnimi do-
konaniami: wystawą i albumem. Ale przecież,
chociaż kroczyli zasadniczo tymi samymi ścieżka-
mi, musieli korzystać z tej samej literatury i bardzo
skromnych materiałów archiwalnych, oglądali i ana-
lizowali te same obrazy, szkice i rysunki, to jednak
ich rozumienie i czucie sztuki tego - używając słów
1 M. WALLIS, Eugeniusz Zak [w:] id., Sztuka polska dwu-
dziestolecia. Wybór pism z lat 1921-1957, Warszawa
1959, s.109.
Mieczysława Wallisa ze stycznia 1927 r.: „krasno-
ludka o czarnych, skrzących się od inteligencji
oczach, w szerokich szarawarach w kratkę, w grana-
towej bluzie i o wielkim, czarnym, niedbale zawią-
zanym krawacie"1, jeżeli nie jest inne, to na pewno
różni się w sposób zasadniczy.
Generalnie można powiedzieć, że Barbara Brus-
Malinowska postawiła sobie za główne zadanie,
omówienie poszczególnych etapów twórczości Zaka
z uwzględnieniem wszystkich najdrobniejszych su-
gestii i wątków zasygnalizowanych przez krytyków
i artystów towarzyszących mu na co dzień, przede
wszystkim jednak z położeniem nacisku na szczegół
i detal, co w konsekwencji miało doprowadzić do
powstania - zdaniem autorki - złożonego i bogatego
obrazu całości. Z kolei Artur Tanikowski wykazują-
cy już we wcześniejszych swych publikacjach o
artyście predylekcję i umiejętność spojrzenia synte-
tycznego na jego dorobek, po zasygnalizowaniu naj-
ważniejszych faktów i towarzyszących im asocjacji,
skoncentrował się na próbie sumarycznego określe-
nia, na czym polegała odrębność, styl Eugeniusza
Zaka.
Największe różnice pojawiają się wówczas, gdy
Barbara Brus-Malinowska i Artur Tanikowski piszą
o korzeniach sztuki Zaka, o jej inspiracjach. Nie za-
trzymując się na oczywistym - dla obojga autorów -
wpływie malarstwa Pierre Puvis de Chavannes'a,
zwłaszcza jego obrazu Ubogi rybak z 1881 r., po-
dobnie, jeżeli chodzi o zależności bretońskie (we
wczesnym etapie jego twórczości), a także później-
szy związek ideowy i formalny z „Formistami" oraz
„Rytmem", czy korzenie ciekawego epizodu nie-
mieckiego (zakończonego namalowaniem niezwy-
kle efektownych - niestety już nie istniejących -
malowideł w willi Fritza Augusta Breuhausa pod
Bonn), Barbara Brus-Malinowska dużo miejsca po-
święca wpływowi klasycyzującej twórczości (rysun-
ków i rzeźb) oraz teoretycznych koncepcji Elle
Nadelmana zarówno na malarstwo bohatera swojej
wystawy, jak i na paryskie środowisko artystyczne
początku XX w. Autorka zwraca uwagę, że „rysunki
Nadelmana były kompozycjami „wolumetryczny-
mi" twarzy, w których układy linii krzywych tworzy-
ły geometryczne, koliste formy. W inspirowanych
późnoklasyczną i hellenistyczną rzeźbą grecką sta-
tuach kobiet pojawił się typ wydłużonej twarzy o
prostym nosie, wąskich ustach, głęboko osadzonych
oczach i stylizowanych puklach włosów. Niektóre
z nich przedstawiały postaci z zamkniętymi oczami,
z półuśmiechem, zatopione w marzeniach"2 , a więc
2 B. BRUS-MALINOWSKA, Twórczość Eugeniusza
Zaka [w:] id., op. cit., s. 34-35.
249
1996, oprac. do spółki z Jerzym Malinowskim), na
których pokazano po raz pierwszy cały szereg obra-
zów Eugeniusza Zaka. Obrazy artysty można było
także oglądać w warszawskim Muzeum Narodowym
w ramach kolejnych wystaw, w 1997 r.: Paryż i arty-
ści polscy 1900-1918. Wokół E.-A. Bourdelle'a
(oprac. Elżbiety Grabskiej) oraz w 2001 r.: Stowa-
rzyszenie Artystów Polskich Rytm 1922-1932
(oprac. Katarzyny Nowakowskiej-Sito).
Z kolei „przygoda" Artura Tanikowskiego z Eu-
geniuszem Zakiem rozpoczęła się od napisania przez
niego w 1992 r. pod kierunkiem niżej podpisanego, -
ale z inicjatywy prof. dr hab. Andrzeja Ryszkiewicza
- w ówczesnej Sekcji Historii Sztuki KUL (obecnie
Instytut Historii Sztuki KUL), bardzo dobrze przyję-
tej pracy magisterskiej pt.: Eugeniusz Zak - Życie i
twórczość, oraz opublikowania - na jej bazie - bar-
dzo ważnego artykułu Analiza dzieła Eugeniusza
Zaka („Biuletyn Historii Sztuki" R. LVI 1994, nr 1-2,
s. 87-100), wyróżnionego następnie w ramach
XXXIX konkursu im. ks. prof. dr. Szczęsnego Det-
tloffa na prace młodych historyków sztuki. Chęć bliż-
szego poznania intrygującego malarstwa Eugeniusza
Zaka, którego wiele dzieł malarskich znajduje się
poza granicami Polski (głównie w zbiorach publicz-
nych jak i prywatnych w USA i w Izraelu), spowodo-
wała, że Artur Tanikowski nie tylko odbył szereg
kwerend zagranicznych, w wyniku których opubliko-
wał kilka kolejnych artykułów poszerzających naszą
wiedzę o artyście i jego sztuce, ale był także spiritus
movens niezwykle interesującego przedsięwzięcia,
jakim okazała się wystawa w krakowskim Muzeum
Narodowym w 2001 r.: Kolory tożsamości. Sztuka
polska z amerykańskiej kolekcji Toma Podia (zorga-
nizowana razem z Anną Król). Ogromne zaintereso-
wanie wystawą w Polsce spowodowało, że pokazano
ją we Wrocławiu, Sopocie, Legnicy i Poznaniu. Tak-
że i na niej publiczność po raz pierwszy miała okazję
zobaczyć kilka kolejnych obrazów i rysunków Euge-
niusza Zaka, znanych dotychczas tylko z reprodukcji.
Tak więc, zarówno Barbara Brus-Malinowska
jak i Artur Tanikowski to bez wątpienia historycy
sztuki kompetentni, znający się na temacie jak mało
kto. I tę znajomość Eugeniusza Zaka, przede wszyst-
kim jako malarza potwierdzają swymi ostatnimi do-
konaniami: wystawą i albumem. Ale przecież,
chociaż kroczyli zasadniczo tymi samymi ścieżka-
mi, musieli korzystać z tej samej literatury i bardzo
skromnych materiałów archiwalnych, oglądali i ana-
lizowali te same obrazy, szkice i rysunki, to jednak
ich rozumienie i czucie sztuki tego - używając słów
1 M. WALLIS, Eugeniusz Zak [w:] id., Sztuka polska dwu-
dziestolecia. Wybór pism z lat 1921-1957, Warszawa
1959, s.109.
Mieczysława Wallisa ze stycznia 1927 r.: „krasno-
ludka o czarnych, skrzących się od inteligencji
oczach, w szerokich szarawarach w kratkę, w grana-
towej bluzie i o wielkim, czarnym, niedbale zawią-
zanym krawacie"1, jeżeli nie jest inne, to na pewno
różni się w sposób zasadniczy.
Generalnie można powiedzieć, że Barbara Brus-
Malinowska postawiła sobie za główne zadanie,
omówienie poszczególnych etapów twórczości Zaka
z uwzględnieniem wszystkich najdrobniejszych su-
gestii i wątków zasygnalizowanych przez krytyków
i artystów towarzyszących mu na co dzień, przede
wszystkim jednak z położeniem nacisku na szczegół
i detal, co w konsekwencji miało doprowadzić do
powstania - zdaniem autorki - złożonego i bogatego
obrazu całości. Z kolei Artur Tanikowski wykazują-
cy już we wcześniejszych swych publikacjach o
artyście predylekcję i umiejętność spojrzenia synte-
tycznego na jego dorobek, po zasygnalizowaniu naj-
ważniejszych faktów i towarzyszących im asocjacji,
skoncentrował się na próbie sumarycznego określe-
nia, na czym polegała odrębność, styl Eugeniusza
Zaka.
Największe różnice pojawiają się wówczas, gdy
Barbara Brus-Malinowska i Artur Tanikowski piszą
o korzeniach sztuki Zaka, o jej inspiracjach. Nie za-
trzymując się na oczywistym - dla obojga autorów -
wpływie malarstwa Pierre Puvis de Chavannes'a,
zwłaszcza jego obrazu Ubogi rybak z 1881 r., po-
dobnie, jeżeli chodzi o zależności bretońskie (we
wczesnym etapie jego twórczości), a także później-
szy związek ideowy i formalny z „Formistami" oraz
„Rytmem", czy korzenie ciekawego epizodu nie-
mieckiego (zakończonego namalowaniem niezwy-
kle efektownych - niestety już nie istniejących -
malowideł w willi Fritza Augusta Breuhausa pod
Bonn), Barbara Brus-Malinowska dużo miejsca po-
święca wpływowi klasycyzującej twórczości (rysun-
ków i rzeźb) oraz teoretycznych koncepcji Elle
Nadelmana zarówno na malarstwo bohatera swojej
wystawy, jak i na paryskie środowisko artystyczne
początku XX w. Autorka zwraca uwagę, że „rysunki
Nadelmana były kompozycjami „wolumetryczny-
mi" twarzy, w których układy linii krzywych tworzy-
ły geometryczne, koliste formy. W inspirowanych
późnoklasyczną i hellenistyczną rzeźbą grecką sta-
tuach kobiet pojawił się typ wydłużonej twarzy o
prostym nosie, wąskich ustach, głęboko osadzonych
oczach i stylizowanych puklach włosów. Niektóre
z nich przedstawiały postaci z zamkniętymi oczami,
z półuśmiechem, zatopione w marzeniach"2 , a więc
2 B. BRUS-MALINOWSKA, Twórczość Eugeniusza
Zaka [w:] id., op. cit., s. 34-35.