Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 70.2008

DOI Heft:
Nr. 1-2
DOI Artikel:
Polemiki i recenzje
DOI Artikel:
Jurkowlaniec, Grażyna: [Rezension von: Maria Teresa Lezzi, L'albero della vita]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.35032#0206
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
200

GRAŻYNA JURKOWLANIEC

Białostoski, gdy wprowadzał do języka historii sztu-
ki pojęcie tematu ramowego"'. Zwrócił wówczas
uwagę, przywołując teorię archetypów Junga, aie
również filozofię form symbolicznych Cassirera, na
ich wątpliwą przydatność dla historii sztuki ze
względu na nieuniknioną ogólnikowość rozważań na
temat symbolu, który, z uwagi na swą płynność
i wieloznaczność, nie poddaje się analitycznym wy-
jaśnieniom. Przeciwnie - wszelkie próby jego od-
czytania grożą niejasnymi sformułowaniami.
Symbolu nie można zatem wytłumaczyć, lecz, co
najwyżej, przetłumaczyć go na inny język - np. na
język obrazu". Maria Teresa Lezzi nie przywołuje
Jana Białostockiego, ale - jakby wyciągając wnio-
ski z jego przestróg - proponuje zamiast wyjaśnień
prezentację materiału, którą można określić jako
próbę przełożenia języka tekstów na język sztuk
przedstawiających. Innymi słowy, zastępuje narra-
cję zestawieniami cytatów i obrazów'*. W tym miej-
scu pojawia się pierwsza poważna wątpliwość
metodyczna, bowiem - jak wiadomo - żadne zesta-
wienie dzieł, choćby najtrafniejsze nie przemawia
samo za siebie.
W konkretnych okolicznościach historycznych
ten sam symbol nabiera różnych znaczeń i zadaniem
historyka sztuki jest właśnie owo „różnicowanie"
sensów, co mocno podkreślał także Białostocki, tym
razem przywołując opinię Rudolfa Wittkowera.
Owszem, symbole nie poddają się wyczerpującym
wyjaśnieniom, ale nie oznacza to, że należy zanie-
chać prób ich interpretacji. Pojawia się np. pytanie,
co ma wspólnego mykeńskie drzewo kosmiczne
(s. 52-53) z drzewem z księgi Daniela (Dn 4, 7-9;
s. 100-101), poetycką wizją krzyża Paula Claudela
(s. 111) i witrażem Marca Chagalla w Sarrebourg
(s. 112-113). Wszystkie zostały zaliczone do kate-
gorii „drzewo kosmiczne" właściwie bez wyjaśnie-
nia podobieństw i różnic między nimi. Teoria arche-
typów łub filozofia form symbolicznych pozwalają
uchwycić ogólny, wspólny sens pewnych wyobrażeń
rozpowszechnionych w różnych kulturach - np.
drzewa życia - ale jednocześnie zacierają różnice
między nimi. Dopiero dzięki analizie uwzględniają-
cej odrębności geograficzne i historyczne, można
uchwycić szczególne, odrębne znaczenia tego same-

Jan BIAŁOSTOCKI, „Temat ramowy i obraz archety-
piczny. Psychologia i ikonografia", [w:] id., 7eor;'a twór-
czość. O tru<7yę/7 mwenc/';' w teorń' yztMł;' iło/iogru/ń,
Poznań 1961, s. 160-168 (wersja angielskojęzyczna: „En-
compassing themes and archetypal images", yJrtc /owóor-
10, 1965, 9,1 Suppl., s. 275-284; wersja włoska:
„ł «temi-ambiente» e le immagini archetipe", T/mo/;' cń
Crńfca <7'Trto, n. 3, 2007, s. 7-21).
" BlAŁOSTOCKł, op. cit., s. 164-166.

go motywu w różnych religiach, niekoniecznie tra-
cąc przy tym z oczu ogólniejszą perspektywę. Sama
Autorka, jak zaznaczono, we wstępie waha się mię-
dzy szerokim a wąskim rozumieniem symbolu.
Pierwsze rozumienie wymaga szerokiego zasięgu
chronologicznego i geograficznego, drugie - wnik-
nięcia w relacje między cytowanymi tekstami a re-
produkowanymi obok nich obrazami. Właśnie tej
próby analitycznego zmierzenia się z materiałem
najbardziej brakuje. Badaczka, oscylując między
antropologią a ikonografią, zdaje się skłaniać ku tej
drugiej, zastrzegając we wstępie, że pojmuje ją sze-
roko, nie tylko jako ikonologię w rozumieniu Panof-
sky'ego (s. 16). Jednak celem badania ikonograficz-
nego jest zawsze wyjaśnienie, a przynajmniej
rozpoznanie treści dzieła. Zgodnie z metodą ikono-
logiczną w ujęciu Panofsky'ego, drugim krokiem
postępowania badawczego jest ustalenie źródeł pi-
sanych przedstawienia. W książce obrazy zestawio-
no z tekstami, nie precyzując jednak ich wzajemnej
relacji. Luki tej nie wypełnia wstęp, który jest zaled-
wie ogólnym zarysem problematyki, tymczasem ko-
mentarza domagają się również poszczególne grupy
tematyczne, a nawet pojedyncze przykłady.
Oprócz wątpliwości metodycznych, nasuwają
się merytoryczne. Niechęć do scharakteryzowania
relacji między tekstem a obrazem jest tym bardziej
niepokojąca, że o ile niektóre zestawienia rzeczywi-
ście uderzają trafnością (co nie oznacza, że komen-
tarz staje się zbędny), o tyle inne są pośrednie lub
powierzchowne.
Zaczynając od skojarzeń niewątpliwie trafnych:
oczywiste wydaje się zestawienie tekstów Ó/76CM/7/777
/777777777777e .m/w7ń'o7;7'.s' z ilustracjami jednego z kodek-
sów (Kremsmünster, Stiffsbibliothek, Codex Cremi-
fanensis 243, fol. 29v; s. 102-105) ukazującymi drze-
wo, które ukazało się Nabuchodonozorowi we śnie
(Dn 4, 1-12) oraz krzyżjako drzewo życia. Zestawie-
nie tekstu i obrazów jest oczywiste, ponieważ właśnie
autor ó/7gC77/r7777 /?7777?r//?<f/c .sYr/w/TvowA przedstawił in-
terpretację drzewa z Księgi Daniela jako typologicz-
nej figury drzewa krzyża. W pełni zrozumiałe jest
również zamieszczenie wersów otwierających Psalm
7/7^<2/77777/7o7'eÓ7f'^ w kontekście przedstawie-
nia palmy, na której siedzi feniks w (mozaika apsydy
" Współcześni historycy i teoretycy historiografii, głów-
nie Hayden White, twórca „poetyki pisarstwa historycz-
nego", podkreślający znaczenie narracji w pisarstwie
historycznym, mogliby wręcz uznać jej odrzucenie za pro-
wokacyjne.
' ' Badaczka podaje numerację Psalmów według orygina-
łu hebrajskiego (Ps 92, 13), choć, jak się wydaje, w tym
przypadku historycznie poprawniejsza byłaby numeracja
według Septuaginty i Wulgaty (Ps 91, 13).
 
Annotationen